- Jesteśmy w trakcie opracowywania szczegółów oraz programu wydarzenia - mówi Maciej Kruszka.
Tęczowe Opole jest na etapie zbierania zgłoszeń od wolontariuszy, którzy chcieliby pomóc w organizacji III Marszu Równości.
- Ale nie tylko. Równie istotne są dla nas wydarzenia towarzyszące, które odbywają się zarówno w dniu marszu, jak i w dniach go poprzedzających. W minionym roku były to spotkania czy projekcje filmowe. Chcemy, aby w tym roku było jeszcze bardziej atrakcyjnie. To jednak zależy od tego, ile osób uda się zaangażować w cały projekt - zaznacza Maciej Kruszka.
W poprzednich marszach w Opolu uczestniczyło po około tysiąca osób. Organizatorzy liczą na podobną frekwencję w tym roku. Mimo, że w ubiegłorocznemu wydarzeniu towarzyszyła kontrmanifestacja narodowców. Nie obyło się bez incydentów.
- Jest ogromna potrzeba organizowania takich marszy. Dość powiedzieć, że w mojej rodzinnej Pile, 70-tysięcznym mieście w Wielkopolsce, w tym roku ma się odbyć pierwsze takie wydarzenie - mówi Maciej Kruszka.
- W kraju rosną tzw. strefy wolne od LGBT. Wyczuwalna jest coraz silniejsza polaryzacja, podkręcana przez środowiska nieprzychylne mniejszościom. Panuje poczucie pewnej duchoty. Z roku na rok jest coraz większy hejt pod adresem społeczności LGBT+. Właśnie dlatego chcemy pokazywać, że jesteśmy częścią tego społeczeństwa i chcemy czuć się wolni we własnym kraju - stwierdza działacz Tęczowego Opola.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?