Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Menedżer Śródmieścia ma plan na zachodnią pierzeję Starego Rynku w Bydgoszczy: „Pogodzi pokolenia” [wideo]

Redakcja
To tylko inspiracja, ale piękna. Tak wygląda oddany do użytku w 2012 roku Małopolski Ogród Sztuki w Krakowie.
To tylko inspiracja, ale piękna. Tak wygląda oddany do użytku w 2012 roku Małopolski Ogród Sztuki w Krakowie. Anna Kaczmarz
Odbudowana fasada historycznego kościoła z dwiema wieżami widokowymi, a za nią odsłonięte podziemia z wyeksponowanym skarbem bydgoskim, przykryte transparentnym ogrodem zimowym - to nowy pomysł na zachodnią pierzeję. - Czegoś takiego nie ma nigdzie - przekonuje Maciej Bakalarczyk.

Czy po latach sporów na temat zachodniej pierzei Starego Rynku - jej ewentualnej odbudowy i charakteru, jaki mogłaby mieć - wreszcie pojawił się pomysł, który jest w stanie pogodzić wszystkie strony? Tak uważa Maciej Bakalarczyk, menedżer Starego Miasta i Śródmieścia.

- Jesteśmy w przededniu 100-lecia powrotu Bydgoszczy do Macierzy. To doskonały moment, by wykonać duży, odważny ruch, który wyniesie nasze Śródmieście do czołówki miast w Polsce, a nawet poza krajem - mówi Bakalarczyk. - Wierzę, że ten pomysł jest w stanie pogodzić wszystkich - zarówno tych, którzy chcą upamiętnić historię i dzieje miasta, jak również tych, którzy pragną tu czegoś ciekawego, nowoczesnego i pełnego zieleni.

Jak zatem zachodnia pierzeja mogłaby wyglądać? - Całość nazwałem „Ogrodami historii”. Pojawiłaby się fasada dawnego kościoła pojezuickiego, który miał piękny kolor kości słoniowej - tłumaczy Bakalarczyk. - Z jego dwóch wież - z czego jedna mogłaby być dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych - roztaczałby się fantastyczny widok na całe miasto, łącznie z ulicą Gdańską, która nocą z tej perspektywy wygląda niemal jak Champs-Élysées.

Widok z wieży Ogrodów Historii - północna wieża pierzei zachodniej rynku:

Złota i zielona Bydgoszcz

Za fasadą, w myśl pomysłu menedżera, zostałyby wyeksponowane podziemne korytarze. - Krypty przykryłoby nowoczesne, transparentne szkło - zdradza Bakalarczyk. - Tam również byłoby miejsce do prezentacji Skarbu Bydgoskiego i być może całej historii „złotej Bydgoszczy”, o której nie wszyscy wiedzą. To mają być „Ogrody historii”, a zatem nie może tam zabraknąć zieleni. W tym wypadku najlepsza byłaby zieleń wertykalna.

Fasada i to, co za nią, miałaby zająć centralną część pierzei. Co z resztą? - Od strony ul. Batorego i Niedźwiedziej najlepiej w oparciu o partnerstwo publiczno-prywatne, mogłaby powstać nieco bardziej nowoczesna w formie narożna zabudowa z kolejnymi punktami gastronomicznymi - odpowiada Bakalarczyk. - Z kolei tam, gdzie w tej chwili znajduje się pomnik, widziałbym miejsce symbolicznej prezentacji wydarzeń historycznych.

Menedżer przekonuje, że o koncepcji przez ostatnich kilka miesięcy rozmawiał z przedstawicielami różnych środowisk. - Opinie są bardzo dobre, bo wszyscy są zgodni, że nie ma lepszego upamiętnienia wydarzeń historycznych, niż odbudowa pierzei. Zgoda jest również w tym, że należy połączyć historię i nowoczesność, wykorzystać atuty Bydgoszczy i wprowadzić do centrum jeszcze więcej zieleni. Ten pomysł pogodzi pokolenia - komentuje.

Bakalarczyk chciałby, aby w przyszłym roku inicjatywa została podjęta, a w kolejnym zaczęło się projektowanie pierzei. Na razie nie mówi o pieniądzach, choć kwoty tej inwestycji szłyby pewnie w dziesiątki (albo i więcej) milionów złotych. - Boję się tego projektu - przyznaje. - Ale dlatego warto go zrealizować. Potrzebujemy odważnego pomysłu, z którego za kilka lat będziemy bardzo dumni.

Zieleń naszą walutą

„Ogrody historii” nie były jedynym tematem wczorajszej konferencji prasowej menedżera Śródmieścia. Krótko podsumował rok swoich działań i opowiedział, na czym chciałby się skupić w kolejnym roku.

- Chcę kontynuować sprawdzone formuły, takie jak Niedziela Handlowa, imprezę Nocny Batory czy Śniadanie na Trawie. Pojawią się też nowe działania, jak Długie Kino czy Andrzejki w Bramie, czyli wieczorne wydarzenie rozgrywające się w kilku bramach ulicy Gdańskiej -[to już 29 listopada - pzyp. red.] - mówi menedżer. - Pracuję dalej nad koncepcjami pojawienia się dźwigu na Rybim Rynku, koguta przy Batorego i muralu 3D, jaki widzę w Zaułku.

Co z nowości? - Teraz miasta walczą o mieszkańców nie tylko warunkami życia, ale także zielenią. To ona staje się walutą i na tym chcę się skupić w najbliższym czasie - zapowiada. - Podzieliłem te działania na prywatne, społeczne i miejskie.

Jeśli chodzi o te pierwsze plan jest taki, by namawiać prywatnych właścicieli, by otaczali swoje tereny, czasem niezbyt estetyczne, zielenią. - Jednym z przykładów niech będzie parking przy ul. Krętej, który wiosną zostanie zasłonięty ścianą bluszczu - słyszymy. - Chcemy też, by mieszkańcy sami dbali o swoje najbliższe otoczenie: podwórka, ulice przy posesjach itd. Jeśli zaś chodzi o działania miejskie - chciałbym m.in. więcej łąk kwietnych. Jedna może powstać przy Brdzie, na wysokości szpitala zakaźnego.

W Bydgoszczy za jakiś czas mają się też pojawić zielone przystanki z zewnętrznymi filtrami powietrza. - Na początek przy Operze Nova i przy Focha - mówi menedżer. - Ta część miasta wkrótce się zmieni, przystanki muszą do tego pasować.
Gdy natomiast w Młynach Rothera powstanie już Park Kultury, Bakalarczyk chciałby w jego otoczeniu stworzyć zielony szlak edukacyjny dla szkół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto