Miasto chętnie odda działkę przy ul. Grodzkiej. Czy to koniec marzeń o odtworzeniu zamku bydgoskiego?

Zobacz wideo: Kiedy szczepimy dzieci przeciw koronawirusowi?

Niepubliczne przedszkole "Alf", które funkcjonowało przy ul. Grodzkiej zakończyło działalność. Budynki zostaną rozebrane. Pojawia się pytanie - co dalej z tak atrakcyjnym terenem? Miasto mogłoby wystawić go na sprzedaż i bez wątpienia sporo na sprzedaży zarobić - tak atrakcyjnej działki w pobliżu znaleźć nie sposób. Tak się jednak składa, że to dokładnie w tym miejscu stał zamek bydgoski. W naszym mieście jest grono osób, które zabiega o jego rekonstrukcję - sprzedaż działki ostatecznie pogrzebałaby ten pomysł i uniemożliwiła odbudowę.

- Warto pamiętać, że zamek bydgoski jest kamieniem węgielnym dla naszego miasta, wspomina o nim akt lokacyjny. To obok zamku rozwijała się Bydgoszcz. Niestety, pamięć historyczna i coś, co możemy nazwać tożsamością miasta jest ważna dla kilku, może kilkunastu procent mieszkańców, większość pewnie nie zdaje sobie sprawy, że w Bydgoszczy zamek w ogóle był. Potem można przeczytać komentarze, że nie wiadomo jak wyglądał albo że nie będzie odbudowany z oryginalnych cegieł. Obawiam się, że jeśli działka trafi w prywatne ręce o odbudowie zamku będziemy mogli zapomnieć. Pamiętamy też, jak potraktowano historyczne artefakty w czasie budowy pobliskiego Holiday Inn - zabytkowe belki z gródka kasztelańskiego miały być zachowane, zakonserwowane i prezentowane, do teraz nie wiadomo, gdzie one są. Przypomnę też, że w czasie robót przy Holiday Inn odkryto fundamenty baszty bydgoskiego zamku. Są materiały, które pozwalają chociażby na jego częściową rekonstrukcję. Tak aby przypominał o średniowiecznej historii miasta - mówi Piotr Cyprys, prezes Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska.

Ratusz deklaruje, że nie ma jeszcze sprecyzowanych planów dotyczących działki. Pewne jest jednak, że siłami samorządu zamku odbudować się nie da. To inwestycja liczona w dziesiątkach milionów złotych.

- Na tym terenie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „Stare Miasto”, który precyzuje, co na terenie jego obowiązywania może powstać. Jednocześnie, w związku z „Polskim Ładem”, który według szacunków MF, oznacza dla Bydgoszczy co najmniej 140 milionów mniej złotych mniej każdego roku, nie mamy planów odbudowy zamku - potwierdza Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.

Rzecznik "przerzuca kamień" do rządowego "ogródka" nie zamykając ostatecznie drogi do odbudowy zamku. - Jeśli rząd będzie chciał sfinansować jego budowę w pełni to oczywiście jesteśmy otwarci w kwestii porozumienia się co do przekazania terenu - deklaruje Marta Stachowiak.

- Obawiam się, że los zamku bydgoskiego będzie podobny do projektu odbudowy zachodniej pierzei Starego Rynku. Tyle, że pomysłu odbudowy zamku nie poddano nawet pod głosowanie w konsultacjach społecznych. Może to i dobrze, bo zestawienie pierzei z inwestycjami pierwszej potrzeby typu budowa drogi czy basenu spowodowało, spowodowało że zachodnia pierzeja przepadła w głosowaniu - uważa Piotr Cyprys.

Odbudowa zamków nie jest czymś nowym i zaskakującym. część samorządów aplikuje na ten cel po środki unijne, na przykład znajduje się w regionalnych programach operacyjnych (w taki sposób restaurowano zamek w Działdowie, który obecnie stał się atrakcja turystyczną Warmii i Mazur) część stara się o środki centralne z puli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z tego źródła środki dostały między innymi zamki w Tenczynie, Nowym Wiśniczu czy Krasiczynie - zawsze były to jednak prace polegające na odnowie, renowacji i konserwacji - a nie całkowitej odbudowie obiektu.