Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Osielska bez gazu i ciepłej wody. Winni mieszkańcy, bo nie udostępnili lokali?

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Mieszkańcy Osiedla Bursztynowego w Osielsku nie mieli gazu przez półtora tygodnia. Zarządca twierdzi, że awaria ma być usunięta lada dzień
Mieszkańcy Osiedla Bursztynowego w Osielsku nie mieli gazu przez półtora tygodnia. Zarządca twierdzi, że awaria ma być usunięta lada dzień Polskapress/Zdjęcie ilustracyjne
W blokach na osiedlu Bursztynowym w Osielsku stwierdzono nieszczelność instalacji gazowej. Już od poprzedniego tygodnia czekają na naprawę. Zarządca mówi, że sprawa była zgłoszona gazowni, ale nie wszyscy lokatorzy zastosowali się do prośby o to, by być na miejscu, kiedy przyjadą fachowcy.

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

- W naszych blokach stwierdzono nieszczelność instalacji gazowej liczników, które znajdują się na korytarzu, na klatce schodowej - mówi jeden z mieszkańców bloku na Osiedlu Bursztynowym w Osielsku pod Bydgoszczą.

Jak wynika z relacji mieszkańca, po półtora tygodnia wyłączono lokatorom gaz. Lokatorzy bloków numer 1 i 3 byli pozbawieni dostępu do ciepłej wody.

- Podobno administracja osiedla robi wszystko co może, żeby awarię usunięto szybko, jednak... efektów nie widać - dodaje mężczyzna.. Mieszkańcy zaznaczają, że nie mają gdzie się umyć.

Jak ustaliliśmy, pogotowie gazowe zostało poinformowane o awarii, jednak - zdaniem zarządcy nieruchomości - problem leży nie w opieszałości fachowców.

- W blokach są zainstalowane piece dwufunkcyjne indywidualne - informuje, Magdalena Wiśniewska, członek zarządu spółki Bydgoscy Zarządcy Nieruchomości Sp. z o.o. - W wyniku kontroli technicznej instalacji gazowej stwierdzono nieszczelności na licznikach indywidualnych. A należy pamiętać o tym, że wspólnota mieszkaniowa i zarządca budynku odpowiadają wyłącznie za część wspólną. Zorganizowaliśmy jednak doszczelnienie tych gazomierzy, wywiesiliśmy ogłoszenia, żeby właściciele lokali, bądź użytkownicy byli w danym dniu na miejscu. W przeciwnym razie, bez obecności właściciela gazownia nie chce zdjąć gazomierza.

Lokatorzy mieli być na miejscu

Zdaniem zarządcy budynku wszyscy byli poinformowani SMS-ami i mailami o terminie wizyty pracowników gazowni, jednak właściciele trzech mieszkań nie wpuścili ich. Jak wyjaśnia Magdalena Wiśniewska, obecność lokatorów jest tu niezbędna, bo umowy na dostawę gazu są zawierane z nimi indywidualnie. - Nie wszyscy właściciele, u których wystąpiły nieszczelności instalacji, stawili się na miejscu w danym dniu. Nie wszyscy zastosowali się do wytycznych, które my otrzymaliśmy z gazowni - tłumaczy dodając, że to właśnie było przyczyną odcięcia dopływu gazu do budynku.

Według zapewnień członka zarządu Bydgoskich Zarządów Nieruchomości, awaria ostatecznie ma być usunięta w najbliższym czasie. W poniedziałek usłyszeliśmy, że jeden w jednym bloku dopływ gazu został już przywrócony. A w drugim na się to stać we wtorek 5 października.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto