"Możecie robić, co wam się podoba". Tańce na Wyspie Młyńskiej, czyli Włoskie Lato 2014

Z głośników płynie "Accapulco", kiedy na zgromadzonych spada kilka grubych kropli deszczu. Niewielu zamierza jednak gdziekolwiek uciekać. Widownia przygotowana na wszystko, zdeterminowana, aby w koncercie "Włoskie lato" uczestniczyć - wyjmuje kolorowe parasole. Deszcz nie trwa dłużej niż 1,5 minuty. - Troszeczkę deszczu, no problem - mówi ze sceny Włoch w białym garniturze i... śpiewa dalej.

Opady znikają już na dobre i zabawa się rozkręca. Bydgoszczanie przyszli na Wyspę Młyńską licznie, amfiteatr nie mieści wszystkich zainteresowanych. Wkrótce przestaje być potrzebny, kiedy widownia śpiewa, klaszcze i coraz chętniej tańczy.

Andrea Lattari i Małgorzata Orłowska wprowadzają w prawdziwy włoski klimat "Amore mio," czy "Sempre, sempre" połączone z rozdawaniem róż i tańcem z publicznością przysparza wykonawcy sympatii.

Pociąg z tańczących uczestników imprezy wcale nie musi powstawać wyłącznie przy polskiej muzyce biesiadnej (tą przewidziano na zakończenie koncertu) - ruszył przy "Azuuro". Zaś hit zespołu Weekend można zaśpiewać po włosku, co udowodnił Roberto Zucaro, który śpiewał w towarzystwie Ewy Kryzy.

Wcześniej jeszcze sceną i publicznością zawładnął Alberto Amati, który nie tylko zaprezentował piękny głos, ale też przykuwający uwagę ruch sceniczny, ze szpagatem włącznie. "Quando, quando" czy Buena sera seniorina" nie pozwalały zebranym zapominać, że tego wieczora Wyspa Młyńska jest włoska.

W przerwie występów polsko-włoskich gości dyplomy z tytułami ambasadorów kultury włoskiej otrzymują z rąk zastępcy prezydenta Bydgoszczy Grażyny Ciemniak: Dorata Rac, Ewa Jędrzejczak, Robert Dziubich, Maria Gałęska i Elżbieta Renzetii.

Koncert rozpoczął się o 18:00, a kiedy wychodzę po 20:00 - zabawa trwa w najlepsze. Wyspa śpiewa, wyspa tańczy.