Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Fordońskiej w Bydgoszczy będzie bezpieczniej. To za sprawą barierek [zdjęcia]

Mateusz Mazur
Okolice skrzyżowania ulicy Fordońskiej i Wiślanej oraz kładki im. Krzysztofa Gotowskiego uważane są za jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Bydgoszczy. Już kilkukrotnie dochodziło tam do tragicznych wypadków. Powód zawsze był ten sam - nieostrożność pieszych, którzy zamiast korzystać z kładki przebiegają przez jezdnię i pas zieleni, spiesząc się na autobusy komunikacji miejskiej.

Ostatnio do tragedii doszło tam na początku kwietnia. Przebiegająca 37-letnia kobieta wpadła wprost pod koła jadącego prawidłowo daewoo. Zginęła na miejscu.

Aby zapobiec takim sytuacjom w 2002 roku powstała tam wspomniana kładka, jednak część pieszych i tak z niej nie korzysta. Później ustawiono barierki, które jednak z łatwością były pokonywane. Zdemontowano je w czasie modernizacji węzła przy sklepie Ikea. W ten sposób powstał azyl dla kierowców, którzy próbując ominąć przebiegających pieszych wjeżdżali na pas zieleni.

Niestety popularność przebiegania w tym miejscu cały czas rośnie. Stąd też drogowcy ponownie montują barierki. - W związku z tym, nie pozostaje nam nic innego, jak przynajmniej zniechęcić do przebiegania jezdni - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich.

Barierki powstają na długości 280 metrów. Będą „wypełnione” by nikt nie przeszedł pomiędzy poprzeczkami. - W ten sposób chcemy ostrzec, zniechęcić, utrudnić, a tym samym zapobiegać wtargnięciom na ulicę, która stanowi drogę krajową - dodaje rzecznik.

Drogowcy kolejny raz apelują do pieszych, by zachowywali rozwagę i zadbali o swoje bezpieczeństwo.
Okolice skrzyżowania ulicy Fordońskiej i Wiślanej oraz kładki im. Krzysztofa Gotowskiego uważane są za jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Bydgoszczy. Już kilkukrotnie dochodziło tam do tragicznych wypadków. Powód zawsze był ten sam - nieostrożność pieszych, którzy zamiast korzystać z kładki przebiegają przez jezdnię i pas zieleni, spiesząc się na autobusy komunikacji miejskiej. Ostatnio do tragedii doszło tam na początku kwietnia. Przebiegająca 37-letnia kobieta wpadła wprost pod koła jadącego prawidłowo daewoo. Zginęła na miejscu. Aby zapobiec takim sytuacjom w 2002 roku powstała tam wspomniana kładka, jednak część pieszych i tak z niej nie korzysta. Później ustawiono barierki, które jednak z łatwością były pokonywane. Zdemontowano je w czasie modernizacji węzła przy sklepie Ikea. W ten sposób powstał azyl dla kierowców, którzy próbując ominąć przebiegających pieszych wjeżdżali na pas zieleni. Niestety popularność przebiegania w tym miejscu cały czas rośnie. Stąd też drogowcy ponownie montują barierki. - W związku z tym, nie pozostaje nam nic innego, jak przynajmniej zniechęcić do przebiegania jezdni - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich. Barierki powstają na długości 280 metrów. Będą „wypełnione” by nikt nie przeszedł pomiędzy poprzeczkami. - W ten sposób chcemy ostrzec, zniechęcić, utrudnić, a tym samym zapobiegać wtargnięciom na ulicę, która stanowi drogę krajową - dodaje rzecznik. Drogowcy kolejny raz apelują do pieszych, by zachowywali rozwagę i zadbali o swoje bezpieczeństwo. Dariusz Bloch
Okolice skrzyżowania ulicy Fordońskiej i Wiślanej oraz kładki im. Krzysztofa Gotowskiego uważane są za jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w Bydgoszczy. Już kilkukrotnie dochodziło tam do tragicznych wypadków. Powód zawsze był ten sam - nieostrożność pieszych, którzy zamiast korzystać z kładki przebiegają przez jezdnię i pas zieleni, spiesząc się na autobusy komunikacji miejskiej.

Ostatnio do tragedii doszło tam na początku kwietnia. Przebiegająca 37-letnia kobieta wpadła wprost pod koła jadącego prawidłowo daewoo. Zginęła na miejscu.

Aby zapobiec takim sytuacjom w 2002 roku powstała tam wspomniana kładka, jednak część pieszych i tak z niej nie korzysta. Później ustawiono barierki, które jednak z łatwością były pokonywane. Zdemontowano je w czasie modernizacji węzła przy sklepie Ikea. W ten sposób powstał azyl dla kierowców, którzy próbując ominąć przebiegających pieszych wjeżdżali na pas zieleni.

Niestety popularność przebiegania w tym miejscu cały czas rośnie. Stąd też drogowcy ponownie montują barierki. - W związku z tym, nie pozostaje nam nic innego, jak przynajmniej zniechęcić do przebiegania jezdni - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich.

Barierki powstają na długości 280 metrów. Będą „wypełnione” by nikt nie przeszedł pomiędzy poprzeczkami. - W ten sposób chcemy ostrzec, zniechęcić, utrudnić, a tym samym zapobiegać wtargnięciom na ulicę, która stanowi drogę krajową - dodaje rzecznik.

Drogowcy kolejny raz apelują do pieszych, by zachowywali rozwagę i zadbali o swoje bezpieczeństwo.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto