- W niedzielę w Myślęcinku były wspaniałe warunki do jazdy na nartach - opowiada dwunastoletni Michał Kowalewski, który z ojcem wybrał się na stok. - Nie miałem jednak cierpliwości, aby czekać długo w kolejce do wyciągu. Efekt był taki, że z nartami na ramionach biegłem pod górę. Ale za to nie marzłem - śmieje się Michał.
Działający tylko jeden wyciąg był dużym utrudnieniem dla narciarzy.
- Urwała się lina około południa w niedzielę - mówi Bożena Hennig, rzecznik Myślęcinka. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, bo wyciąg jest skonstruowany, że lina po prostu upada na ziemię, nie czyniąc większych szkód. Można się jedynie przewrócić, jeśli ktoś jej nie zauważy, zanim nasi pracownicy ja zabezpieczą - mówi Hennig.
W tej chwili trwają intensywne prace nad uruchomieniem wyciągu. Do czwartku powinno wszystko działać.
- Jeśli ktoś nie mógł skorzystać z całego wykupionego karnetu, ze względu na duży tłok w niedzielę, będzie można go wykorzystać innego dnia lub poprosić o zwrot pieniędzy - zapowiada Hennig.
Stok w Myślęcinku będzie czynny co najmniej do połowy marca. Codziennie jest dodatkowo naśnieżany, pomimo padającego śniegu, aby utrzymać grubą warstwę białego puchu. Jeśli pojawią się w czasie dnia dodatnie temperatury, nadal będzie można na nim jeździć.
Zobacz też:
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?