2 z 10
Poprzednie
Następne
Najdziwniejsze tłumaczenia dłużników. Sprawdź, co wymyślają, by nie płacić!
Pracownik firmy windykacyjnej opowiada: - Mieliśmy przypadek pana, który miał ponad 10 tys. zł długu. Uznał, że ma szczęście w zakładach bukmacherskich. Do tej pory obstawiał niewielkie sumy. Tym razem pożyczył od brata trzy tys. zł. Przegrał. Powiedział, że najpierw musi oddać pieniądze bratu, a my mamy czekać.