Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nazwy miejskich przystanków w Bydgoszczy? Temat mocno dyskusyjny

Justyna Tota
Justyna Tota
Przystanek „Szarych Szeregów” na trasie linii tramwajowej nr 4, od którego zaczęła się dyskusja bydgoszczan na naszym forum na temat nazw stosowanych w komunikacji miejskiej
Przystanek „Szarych Szeregów” na trasie linii tramwajowej nr 4, od którego zaczęła się dyskusja bydgoszczan na naszym forum na temat nazw stosowanych w komunikacji miejskiej Tomasz Czachorowski
Artykuł na temat przystanku Szarych Szeregów na trasie linii tramwajowej nr 4, którego nazwa - według naszej Czytelniczki - dezorientuje, wywołał dyskusję i uruchomił lawinę komentarzy. Internauci, jak i piszący do nas maile Czytelnicy, dzielą się swoimi uwagami co do nazewnictwa przystanków komunikacji miejskiej w Bydgoszczy. Zebraliśmy te najciekawsze.

Przypomnijmy, w połowie stycznia br. napisaliśmy o nazwach przystanków komunikacji miejskiej - tych nowych, jak i tych, które mogą być kłopotliwe. Jednym z nich - jak wówczas wskazała nasza Czytelniczka - jest przystanek tramwajowy linii nr 4 „Szarych Szeregów”, znajdujący się przy ul. Szpitalnej. - Na wysokości stacji benzynowej, a więc zasadnie byłoby nazwać go, np. Szpitalna/Modrakowa - argumentowała Czytelniczka. - Osoby spoza Bydgoszczy, udające się np. do Szpitala Miejskiego, czują się zdezorientowane i szukają informacji na temat dalszej trasy tego tramwaju. Tym bardziej że jadąc w kierunku Glinki, słyszą nazwę „Szare Szeregi” dwa razy (przed rondem i za rondem).

Zobacz wideo: Policyjny dron obserwował kierowców. Posypały się mandaty

od 16 lat

W Bydgoszczy takie nazwy przystanków stosuje się w obrębie węzłów

- Wszystkie przystanki w obrębie Węzła Szarych Szeregów noszą nazwę „Szarych Szeregów”. Nazwa ta jest zbieżna ze stosowaną metodologią nazywania przystanków w Bydgoszczy i nie jest niczym wyjątkowym (np. przystanki na rondach Kujawskim, Toruńskim, Grunwaldzkim itd.) - odpowiedział nam wtedy Tomasz Okoński, rzecznik prasowy ZDMiKP w Bydgoszczy.

Ten temat uruchomił lawinę komentarzy pod naszym postem w mediach społecznościowych.
- Mieszkam w tym mieście i też mi się nie podoba, że przystanek, który leży kilkaset metrów dalej, ma nazwę, która nie ma wiele wspólnego z lokalizacją - stwierdził pan Jacek, który odpowiedź rzecznika, skwitował: - To zmieńcie metodologię tak, by pasażerom pasowała, a nie ZDMiKP.

Część internautów podziela zdanie Zarządu Dróg.
- Tu akurat nazwa jest jak najbardziej słuszna. Jest to jeden węzeł przesiadkowy, więc z każdej strony nazwa powinna być taka sama - zwraca uwagę pan Kevin. - Gorsze jest właśnie to, jak w obrębie jednego skrzyżowania jest kilka nazw. W większości miast nazwy są ujednolicone i jednoczłonowe. Tam się nie gubią, w Bydgoszczy się zgubią. Może jeszcze pobliski adres i współrzędne do nazwy przystanku dodać.

- No to kto skomentuje Rondo Fordońskie? Popieram, że jest to tak samo węzeł jak na WP/Szarych i jest to prawidłowe - napisał pan Artur.

Nazwy przystanków „w obrębie” ronda Kujawskiego a Inowrocławskiego. Brak konsekwencji?

Otrzymaliśmy również maile od naszych Czytelników.

- Zastanawiam się, co Pan Okoński ma na myśli, mówiąc „w obrębie”. Powołuje się na rondo Kujawskie. I tutaj mały zgrzyt. Przystanek na ul. Kujawskiej od strony ronda Inowrocławskiego jest w znacznej odległości od ronda Kujawskiego, a tak się nazywa. Znajduje się przy wjeździe w ul. Tucholską, a na przeciwko jest ulica M. Konopnickiej. Mógłby więc nazywać się Kujawska/Tucholska. Wprowadza tylko w zakłopotanie pasażerów, na którym przystanku rondo Kujawskie mają wysiąść - zauważa pan Radosław i dodaje: - A teraz kolejny przykład, w drugą stronę, co świadczy o niekonsekwencji. Wywołane rondo Inowrocławskie. Jadąc w stronę Błonia, przystanek jest za rondem i nazywa się Brzozowa/Jesionowa. Dlaczego nie rondo Inowrocławskie? Oba wymienione przystanki są w tzw. obrębie.

Bydgoskie przystanki jak nazwa osiedli Wzgórze Wolności, Wyżyny, Przylesie

Pan Radosław w mailu do redakcji wskazuje na jeszcze inną wątpliwość co do stosowanego nazewnictwa.
- Dlaczego przystanek przy Wojska Polskiego/Trasa Uniwersytecka nazywa się Wzgórze Wolności (dawniej Kościół). Przystanek Wyżyny, też nazwany jest od dzielnicy. Przecież jest to spory obszar, a nie konkretna lokalizacja. Rozumiem nazwać tak pętlę, ale przystanek na trasie? Przecież nie jest to jedyny przystanek w dzielnicy. Totalny brak wyobraźni osób odpowiedzialnych za to - podsumowuje pan Radosław.

- Na Przylesiu jest dużo przystanków, a jeden tak się nazywa: Przylesie. Jeśli ktoś przyjeżdża, to głupieje - podaje też internauta, pan Wojciech.

„Przecież Bydgoskie Fabryki Mebli tu już nie produkuje”. Ale funkcjonuje marka i magazyn na Glinkach

Napisał do nas maila także pan Dawid, który z kolei zwraca uwagę na nazwę pętli Glinki BFM (Bydgoskie Fabryki Mebli).
- Ja rozumiem, że pętla może kojarzyć z dawną produkcją mebli, ale obecnie jest to w pewnym sensie oszustwo. Warto poszukać alternatywy dla tej nazwy, chociażby Glinki (pętla). Jestem akurat osobą, która pracuje blisko pętli linii 56 i ten komunikat: Bydgoskie Fabryki Mebli nie jest już nawet śmieszny. Obecnie są tu jakieś magazyny, które ktoś wynajmuje, ale fabryki już nie ma - napisał pan Dawid.

Skontaktowaliśmy się z firmą Bydgoskie Meble i jak nam wyjaśniono, marka BFM na rynku nadal istnieje. Natomiast na Glinkach firma faktycznie nie prowadzi działalności produkcyjnej, ale ma tam punkt magazynowy.

Bydgoszczanie wskazują nazwy do zmiany

Internauci w setkach komentarzach wskazują też na inne nazwy, m.in. na dwa przystanki Zbożowy Rynek. - Przecież jest to rondo Bernardyńskie - komentuje pani Małgorzata.

- Również przystanek tramwajowy na Focha a Królowej Jadwigi nazywa się Garbary. Ogólnie chyba wszystkie przystanki dookoła, to Garbary - zwraca uwagę pan Jacek. - Tak! To jest największa bzdura. Zrozumiałabym te na Królowej Jadwigi "jeszcze", ale te co stoją na Focha? - wtóruje pani Aleksandra.

- Przystanek Jagiellońska Łużycka powinien się nazywać Jagiellońska Kolberga, albo Andersa - Wyzwolenia zamiast kolejnego Niepodległości - wskazuje w komentarzach pan Tomasz.

- Dlaczego w kierunku Leśnego jest Sułkowskiego/Kamienna a nie Sułkowskiego/ Kasztanowa? Dlaczego w kierunku Garbar jest Dworcowa/Matejki a nie Karnickiego/Dworcowa? Dlaczego jest Ugory/Solskiego a nie Ugory/Konopna? Itd. itp. - pyta pan Michał.

- I jeszcze Skłodowskiej-Curie/Łęczycka, który jest Kijowskiej. Też do zmiany - wskazuje pan Adam.

Z kolei pani Beata zwraca uwagę na jeszcze inny problem w kwestii nazw przystanków: - Najbardziej dezorientuje wadliwe anonsowanie przystanków. Bardzo często coś jest "przestawione" i przystanki są zapowiadane błędnie. Często się z tym spotkałam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nazwy miejskich przystanków w Bydgoszczy? Temat mocno dyskusyjny - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto