Nie popływasz ani w Pieczyskach, Samociążku, ani w Brdzie w Bydgoszczy

Już w czwartek znaki zakazu stanęły w Samociążku. W piątek w Pieczyskach. To efekt gorącego lata i prawdopodobnie zanieczyszczeń organicznych, które spłynęły do wody. W Zalewie Koronowskim tak rozmnożyły się sinice, że kąpiel w tym miejscu stwarza zagrożenie dla zdrowia.
Sinice to mikroorganizmy niebezpieczne dla człowieka. Wydzielane przez nie toksyny powodują zatrucia pokarmowe. Niekiedy jest to tylko biegunka, wzdęcia czy mdłości. W wielu jednak przypadkach pojawiają się przykurcze mięśni i halucynacje. Dla niektórych amatorów kąpieli może się to skończyć wizytą u dermatologa i długim leczeniem.
Sinice można łatwo zaobserwować. Woda ma mętny, zielonkawy kolor. Przy brzegach zbiera się też biała piana.

Przez najbliższe tygodnie zakaz będzie obowiązywał w tych miejscach. Sanepid nie wyklucza, że obejmie nim też inne miejsca.

Znaki, które zamontowano nad Wisłą, Brdą i przy gliniankach w mieście nie mają na celu ochrony amatorów kąpieli przed sinicami. Woda w rzece jest czysta, ale nie ma tam legalnych miejsc kąpieli. W ostatnich dniach kilkukrotnie policja i Straż Miejska ratowały z opresji osoby, które szukały ochłody w nurtach rzeki.
A są to miejsca niebezpieczne, bardzo często z wirami, które nie są widoczne z brzegu
Wakacje jeszcze się nie skończyły, a w Bydgoszczy i okolicach już utonęło aż siedem osób. Wszystkie kąpały się w miejscach, które nie są kąpieliskami i gdzie nie ma ratownika.

Wzdłuż brzegów zamontowano aż 28 takich znaków. Stanęły między innymi na nabrzeżu Brdy, wszystkich bydgoskich gliniankach i oczkach wodnych, a nawet nad Wisłą.
Jeśli policja złapie amatora kąpieli w takim miejscu, grozi mu nawet 500 złotych kary.

Zobacz też: Wakacje 2010 w Bydgoszczy: wycieczki, wydarzenia, imprezy, porady, kąpieliska, baseny, jeziora