Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne miejsce na bydgoskich bulwarach przy Astorii. Kraksy rowerzystów tutaj to norma

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Na tym odcinku bulwaru nawet latem jest mokro. Jesienią i zimą przejazd tym fragmentem trasy jest bardzo niebezpieczny.
Na tym odcinku bulwaru nawet latem jest mokro. Jesienią i zimą przejazd tym fragmentem trasy jest bardzo niebezpieczny. Tomasz Czachorowski
Niebezpieczne miejsce nieopodal "Astorii" - rowerzyści regularnie zaliczają tam upadki. Zamiast rozwiązać problem na bulwarze, wywieszono tabliczki z ostrzeżeniami.

Zobacz wideo: Zimowe atrakcje Bydgoszczy w sezonie 2021/2022

- Nieopodal „Astorii”, tuż przed mostem, jest bardzo niebezpieczne miejsce. Na bulwar, nie wiadomo właściwie skąd, wycieka ciągle woda. Jest bardzo ślisko, nie widać w tym miejscu dziur, bo na powierzchni utrzymuje się jakiś szlam. Wiele osób wywróciło się tam. Niestety, problem choć znany, jest lekceważony - mówi nasz Czytelnik.

Bydgoszczanin, który zgłosił się do nas z tą sprawą, uległ w tym miejscu wypadkowi. Do zdarzenia doszło latem. Od tamtego czasu walczy o odszkodowanie za zdarzenie. Straty - nie licząc zdrowia - wycenił na 900 złotych.

Niedawno w mediach społecznościowych, na grupie Velo Bydgoszcz, kolejny poszkodowany umieścił zdjęcie po swoim wypadku, ostrzegając innych przed tym miejscem. Z komentarzy bydgoskich rowerzystów wynika, że kraksy na tej części bulwarów to raczej norma niż wyjątek. Jedna z komentujących matek napisała, że jej dziecko cudem nie wpadło do rzeki, czego nie można powiedzieć o "biegówce" na której jechało. Twierdzi, ze sprawę zgłaszała i obiecano rozciągnięcie w tym miejscu siatki, która będzie zabezpieczać małych rowerzystów przed wpadnięciem do wody. Siatki do teraz nie ma.

Większość osób podkreśla, że sprawę - wraz ze zdjęciami - zgłaszała do aplikacji "Dbamy o Bydgoszcz". Na razie jedynym skutkiem zgłoszeń jest umieszczenie tablic ostrzegawczych.

Nasz Czytelnik dostał już odpowiedź ubezpieczyciela w swojej sprawie. Ten stanął po stronie ubezpieczonego, czyli ZDMiKP. Ubezpieczyciel nie widzi winy ZDMiKP i odmawia wypłaty odszkodowania. Co więcej, uważa że zarządca drogi nie jest za nią... odpowiedzialny, bo podczas ostatniego przeglądu nic na drodze nie zalegało.

- Zgodnie z nałożonym obowiązkiem nasz ubezpieczony (ZDMiKP) dokonuje regularnych przeglądów stanu dróg. Podczas ostatniego przeglądu nie odnotowano żadnych niebezpiecznych przedmiotów i substancji zalegających na drodze - czytamy w uzasadnieniu odmowy wypłaty odszkodowania.

Dalej ubezpieczyciel tłumaczy, że przecież drogi nie są obiektami zamkniętymi i odizolowanymi od otoczenia, a "drobne kamienie i woda mogą być przenoszone przez inne pojazdy poruszające się po drodze lub przez warunki atmosferyczne, na co nie ma wpływu Ubezpieczony i nie może ponosić za to odpowiedzialności".

Zdaniem ubezpieczyciela zdarzenie miało charakter losowy, incydentalny i nie miało związku przyczynowoskutkowego z zaniedbaniem lub zaniechaniem ze strony ubezpieczonego.

Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta S.A tłumaczy rowerzyście, że przecież nie ma możliwości, "aby nałożyć na zarządcę drogi obowiązku permanentnego, ciągłego kontrolowania stanu, każdego bez wyjątku, odcinka drogi publicznej, przyjmując założenie, że taki sposób wykonywania obowiązku stwarza realną możliwość zapobieżenia skutkom zdarzeń mającym charakter losowy".

Poszkodowany rowerzysta rozważa, czy sprawę oddać na drogę postępowania sądowego. Z kolei ZDMiKP obiecuje, że przyjrzy się sprawie zalewanego bulwaru.

- Sprawdzimy to miejsce pod kątem odwodnienia i jeżeli będzie taka możliwość to naprawimy. Trzeba jednak mieć na uwadze, że do zalania naszego terenu dochodzi z innej działki. Musimy to sprawdzić - mówi Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto