Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpiecznie na Smukalskiej w Bydgoszczy. Mieszkańcy boją się, że dojdzie do poważnego wypadku

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Ruch wahadłowy obowiązuje na około 400-metrowym odcinku Smukalskiej
Ruch wahadłowy obowiązuje na około 400-metrowym odcinku Smukalskiej Arkadiusz Wojtasiewicz
Kierowcy kursujący między Piaskami a Smukałą nie mają łatwego życia. Przebudowa jedynej drogi łączącej osiedla potrwa jeszcze dwa lata, już teraz - zdaniem mieszkańców - dochodzi do niebezpiecznych sytuacji w rejonie tej inwestycji.

Zobacz wideo: Bydgoskie wodociągi mają już ponad 120 lat

- Ostatnio z nasypu drogi zsunęła się taksówka. A tamtędy jeżdżą autobusy, strach pomyśleć, do czego może dojść, kiedy taki duży i ciężki pojazd wypadnie z drogi. Może się nawet przewrócić - mówi jeden z mieszkańców.

Chodzi o remontowaną właśnie ulicę Smukalską na odcinku od Błądzimskiej do skrzyżowania z Rajską w Smukale. Obowiązuje tam ruch wahadłowy. - Dla kierowców udostępniono wąski skrawek jezdni, jest ciasno i momentami bardzo stromo - mówi nasz rozmówca. - Nie ma sensu nawet wspominać o korkach, które tam się tworzą w godzinach szczytu, kiedy ludzie chcą dojechać do swoich domów. Bardziej niepokoi pogarszający się stan drogi, na której sfrezowano nawierzchnię asfaltową i która z dnia na dzień staje się coraz bardziej podziurawiona. Do tego zbliżają się jesienne deszcze. Może tu się zrobić naprawdę bardzo niebezpiecznie - dodaje.

Mieszkańcy osiedla twierdzą ponadto, że "na Smukalskiej niewiele się dzieje" od pewnego czasu. - Nie widać postępów w pracach, a czas leci. Co gorsza, inwestycja ma zostać zrealizowana dopiero w 2023 roku, będziemy musieli więc jeszcze długo męczyć się.

To prawda, że prace zostały zaplanowane na dwa lata. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej jednak uspokaja, że inwestycja jest realizowana zgodnie z harmonogramem.

Drogowcy apelują o rozwagę na Smukalskiej

- Wszystko idzie zgodnie z planem - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy ZDMiKP w Bydgoszczy. - To bardzo szeroko zakrojone prace. To kompleksowa przebudowa ulicy, łącznie z pracami podziemnymi. Wykonawca musi uporać się najpierw z kwestiami związanymi z podziemną infrastrukturą, prace naziemne przy nowej nawierzchni to będzie końcowy etap tej budowy.

Rzecznik bydgoskich drogowców przyznaje, że w rejonie budowy występują utrudnienia, ale nie widzi innej możliwości rozwiązania problemu, niż tylko apelowanie do kierowców o ostrożność i rozwagę: - Trasa jest prawidłowo oznakowana i wyznaczona. Nie ma innej możliwości poprowadzenia ruchu w tamtym rejonie. W dużej części ulica wiedzie przez tereny leśne - mówi Tomasz Okoński.

Ruch wahadłowy obowiązuje na odcinku od ul. Błądzimskiej do ul. Drzycimskiej, czyli na około 400 m. W związku z tym zamknięty został wlot ulicy Smętowskiej. Po zakończeniu wszystkich prac na trasie będzie nowa nawierzchnia, chodniki, drogi rowerowe, oświetlenie. Droga zostanie też - zgodnie z zapowiedziami ZDMiKP - dostosowana do ruchu autobusowego. Wykonawcą jest firma Strabag, a koszt inwestycji to 25,5 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto