Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niewidzialny Tomasz G.

Jarosław Jakubowski
Żona i córka Jana S., przywiezionego przez policyjny konwój do hotelu „Gąsiorek” w Brzozie twierdzą, że przyjechały tam, bo szwankował ich samochód.

Żona i córka Jana S., przywiezionego przez policyjny konwój do hotelu „Gąsiorek” w Brzozie twierdzą, że przyjechały tam, bo szwankował ich samochód.

We wtorek zeznawali byli lubelscy policjanci, którzy konwojowali Jana S. z bydgoskiego Sądu Rejonowego do aresztu w Lublinie i na prośbę Tomasza G. przywieźli aresztanta do Brzozy. Jan S. był wówczas podejrzany o udział w wyłudzeniach odszkodowań samochodowych. Wczoraj sąd przesłuchał córkę Jana S. - Magdalenę i żonę - Arletę.

Obie kobiety w sierpniu 2002 roku przyjechały do sądu na rozprawę Jana S., jednak nie wchodziły do sali. Miały z nim tylko krótki kontakt na korytarzu. Magdalena S. powiedziała najpierw, że tego dnia widziała w sądzie Tomasza G., którego wcześniej znała jedynie z gazet. Potem stwierdziła jednak, że tego nie pamięta. Na pewno nie widziała go Arleta S.

Obie panie zgodnie zeznały natomiast, że po rozprawie wsiadły do mercedesa klasy A i pojechały do Autoryzowanej Stacji Obsługi „Tomasz Gąsiorek” w Brzozie, gdzie był zatrudniony Jan S.

- Jechałyśmy do domu do Inowrocławia i po drodze wjechałyśmy do firmy ze względu na to, że coś mi stukało w kole. Planowałam to już wcześniej - stwierdziła Arleta S.
Kobiety utrzymują, że kiedy czekały na naprawę auta, podszedł do nich jakiś człowiek i powiedział, że w restauracji hotelu „Gąsiorek” jest Jan S. Panie również tam nie widziały Tomasza G.

- Mąż był skuty, poza policjantami nikogo z nim nie było. Pytałam jak się czuje i dałam mu 500 złotych. Całe spotkanie trwało 3-4 minuty - mówiła wczoraj w sądzie Arleta S.

Proces przed bydgoskim Sądem Okręgowym trwa już od kilku tygodni. Główny oskarżony, były dealer Mercedesa Tomasz G. odpowiada nie tylko za przekupienie policjantów, ale przede wszystkim za zlecenie zabójstwa Piotra Karpowicza, dyrektora w bydgoskim PZU i oszustwa komunikacyjne. Pośrednikiem w zleceniu zbrodni miał być Henryk M. - „Lewatywa”, wykonawcą - Adam S. pseud. Smoła.

Krzysztofowi B. i Tomaszowi Z. zarzuca się pomocnictwo w zabójstwie.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto