Do awantury, podczas której 34-letnia kobieta poczuła się zagrożona i postanowiła wezwać policję, doszło podczas przyjacielskiego spotkania dwójki znajomych. W trakcie sporu, 34-letni mężczyzna zaczął atakować kobietę i demolować jej mieszkanie. Wtedy kobieta opuściła mieszkanie i o zajściu poinformowała policję.
Rozmowy i pogróżki
Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, okazało się, że 34-latek zamknął się w mieszkaniu. Policjanci próbowali przekonać go do otwarcia drzwi, na co ten zareagował groźbą samobójstwa, przystawianiem sobie do szyi noża i, o czym świadczyły odgłosy dobiegające zza drzwi, niszczeniem mieszkania. Twierdził też, że jest w posiadaniu ładunków wybuchowych i w każdej chwili może je zdetonować.
Z pomocą przybyli negocjatorzy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Niestabilny stan emocjonalny mężczyzny utrudniał negocjacje, a pora dnia i brak oświetlenia w obserwowanym z zewnątrz mieszkaniu uniemożliwiał stwierdzenie, co działo się z awanturnikiem.
Policjanci dostali się do mieszkania
Funkcjonariusze postanowili włamać się do mieszkania. Mężczyzna, u którego stwierdzono 0,96 promila alkoholu w organizmie, został przewieziony do szpitala, a następnie do izby zatrzymań.
Najprawdopodobniej posiedzi
Kobieta, która ucierpiała podczas awantury, zamierza wyciągnąć konsekwencje w związku z groźbami karalnymi i zniszczeniem własności, których koszt szacowany jest na 3500 zł. Awanturnikowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?