Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe podatki od stycznia 2021 roku. Podatek cukrowy, handlowy, od "małpek" i inne. Sprawdź, co podrożało

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Archiwum/Polska Press
Rząd liczy na miliardy złotych z podatków, które wprowadził w tym roku, np. od słodkich napojów, dużych sklepów, spółek komandytowych, alkoholowych „małpek” oraz z opłat: mocowej czy przekształceniowej OFE. Ponadto nie ma już ulgi abolicyjnej dla pracujących za granicą.

Podatek cukrowy

Od 1 stycznia obowiązuje m.in. podatek cukrowy i już widać jego skutki. W portalach społecznościowych aż roi się zdjęć klientów, którzy pokazują, jak mocno podniósł on ceny napojów słodzonych - o 30-40 proc. Jest to opłata szacowana na kilkadziesiąt groszy, którą producenci odprowadzają za cukier dodawany do wyrobów. Podatek maksymalnie może wynieść 1,2 zł na każdy litr napoju.

Klienci wybiorą tańsze i gorsze słodkie napoje

- Teraz wiele takich produktów będzie sprowadzanych z krajów sąsiednich, jak Czechy, Niemcy, Słowacja, Litwa czy Łotwa, gdzie ów podatek nie obowiązuje - uważa Arkadiusz Grądkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan. - Nowa danina, o czym świadczą doświadczenia innych państw, w Europie obowiązuje w zaledwie kilku, nie ograniczy spożycia cukru i nie poprawi stanu zdrowia społeczeństwa. Wzrosną zaś ceny za produkty słodzone, a Polacy będą wybierali tańsze zamienniki, tak było w Wielkiej Brytanii, gorszej jakości i niekoniecznie zdrowe.

Podatek od sprzedaży detalicznej

Rząd zamierza także pobierać w tym roku podatek od sprzedaży detalicznej (od supermarketów). Ma być z niego zwolniony handel internetowy, podobnie jak m.in. lekami czy środkami spożywczymi specjalnego przeznaczenia żywnościowego. Ustalono kwotę wolną na poziomie 204 mln zł rocznie. Ma to być również podatek progresywny z dwiema stawkami i progami: 0,8 proc. od nadwyżki przychodu w przedziale od 17 do 170 mln zł miesięcznie oraz 1,4 procent - powyżej 170 mln zł.

- Na pewno odbije się na cenach w sklepach - uważa dr Andrzej Faliński, ekspert. ds. handlu detalicznego, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.

Opłata mocowa - drożej za prąd

Więcej zapłacą gospodarstwa domowe nie tylko za zakupy, bo także za prąd - od 1,87 do 12,87 zł brutto miesięcznie, w zależności od zużycia energii elektrycznej. To nowa opłata mocowa. Pozostałych odbiorców czeka podwyżka o ok. 94 zł brutto za każdą MWh pobraną w godzinach 7-22. W rachunkach pojawi się także opłata OZE, która wyniesie 2,2 zł za każdą MWh.

Według ekspertów cytowanych na businessinsider.com.pl, podwyżki opłat od energii elektrycznej można traktować jako przygotowanie pod większe opodatkowanie nowego źródła napędu samochodów. W litrze oleju napędowego podatki to 53,2 proc., więc jeśli motoryzacja przejdzie docelowo na prąd, wtedy budżet państwa może stracić znaczną część wpływów.

„Małpki” są teraz droższe

Drożeją również „małpki” - od Nowego Roku ich hurtownicy są zobowiązani do wnoszenia specjalnej opłaty. Dotyczy to hurtowni zaopatrujących punkty sprzedaży detalicznej posiadających zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży. Opłata wynosi 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml, np.: 1 zł od 100 ml „małpki” wódki 40 proc. i 2 zł od 200 ml „małpki” wódki 40 proc.

CIT dla spółek komandytowych

Ponadto rząd zdecydował, że 40 tysięcy spółek komandytowych ma w 2021 roku płacić podatek CIT. - Apelowaliśmy do posłów, aby nie nakładali na firmy nowych obciążeń w czasie największego kryzysu gospodarczego od 30 lat - komentuje Przemysław Pruszyński, ekspert Konfederacji Lewiatan. - Wiele przedsiębiorstw walczy o przetrwanie i utrzymanie miejsc pracy. Spółki komandytowe nie służą do unikania płacenia podatku. Obciążenie ich dodatkowym kosztem to wyraz nadmiernego fiskalizmu realizowanego bez poszanowania przewidywalności prawa.

Ministerstwo Finansów wyjaśnia, że założeniem ustawy o Estońskim CIT jest przesunięcie czasu poboru podatku do momentu wypłaty zysków z przedsiębiorstwa. Małe i średnie firmy wybiorą czy chcą skorzystać z nowego rodzaju opodatkowania, czy wolą rozliczać się na dotychczasowych zasadach. „Z opodatkowania Estońskim CIT będzie mogła skorzystać spółka kapitałowa - z o.o. lub akcyjna, w której udziałowcami są wyłączenie osoby fizyczne. Próg, poniżej którego firma ma prawo do tego rozwiązania, to 100 mln zł przychodów rocznie” - informuje MF.

Opłata przekształceniowa

Na ten rok planowana jest również opłata przekształceniowa - to 15 proc. wartości oszczędności na rachunku OFE. Nie będzie jej w przypadku decyzji uczestnika funduszu, aby to, co zgromadził trafiło do ZUS. Rząd liczy, że większość członków OFE wybierze IKE. Kusi m.in. dziedziczeniem oszczędności na IKE. Tego nie będzie w przypadku transferu z OFE do ZUS, gdzie zamiast opłaty przekształceniowej ma być podatek dochodowy, jednak pobierany dopiero przy wypłacie oszczędności, na emeryturze.

Koniec ulgi abolicyjnej

2021 rok na pewno nie będzie łatwy również dla zarabiających za granicą. Od 1 stycznia pracujący w takich krajach, jak np. Belgia, USA, Dania czy Holandia, nie mogą już skorzystać z ulgi abolicyjnej. Pozwalała ona odliczyć podatek za zarobki za granicą, jeśli w obcym kraju był niższy niż w Polsce.

- Osoba pracująca w Niemczech nie będzie miała obowiązku zapłacenia podatku w Polsce, ale już ta, która pracuje w Belgii, musi to zrobić - podkreśla t, Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt. - Zniesienie ulgi dotknie najmocniej osoby zarabiające za granicą, a jednocześnie posiadające centrum interesów życia w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto