Nowe podręczniki czekają na opinię MEN. Czy dzieci będą miały z czego się uczyć?

Od września tego roku z podręczników zgodnych z nową podstawą programową mają korzystać uczniowie klas I, IV i VII szkoły podstawowej.

Książki najpierw muszą być jednak zaakceptowane przez MEN. - Część podręczników została już wysłana - informuje Agnieszka von Mallek, rzecznik Wydawnictwa „Nowa Era”. - Do tej pory procedura uzyskania numeru dopuszczenia podręcznika do użytku trwała około trzech miesięcy. Miejmy nadzieję, że teraz będzie to nieco szybciej. Obecnie przedstawiamy szkołom fragmenty podręczników. Na naszej stronie internetowej dostępne są tzw. zwiastuny nowych książek.

- Przesłaliśmy do MEN już wszystkie propozycje nowych podręczników - mówi Paweł Mazur, rzecznik Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego. - Ostatnio przekazaliśmy podręczniki do języka polskiego dla klasy czwartej i siódmej, a także podręczniki do historii. Liczymy na to, że najpóźniej w czerwcu książki dostaną pozytywne recenzje i zostaną dopuszczone do użytku szkolnego. Wtedy na pewno zdążymy z wydrukowaniem podręczników do września. Nauczyciele mogą się zapoznać z nowymi wersjami książek na naszej stronie internetowej.

Wydawnictwa liczą na to, że z ich propozycji skorzystają również nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej, którzy przez ostatnie trzy lata uczyli z darmowego „Naszego elementarza”. Jak zapowiedziała minister edukacji Anna Zalewska, nie zostanie on dostosowany do nowej podstawy programowej.

- Raczej nie zamierzamy korzystać z elementarza - mówi Wioletta Wojciechowska, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 we Włocławku. - Zadaniem nauczycieli jest zrealizowanie podstawy programowej, choć oczywiście można to zrobić również bez żadnego podręcznika. Dotarły już do nas „próbki” nowych książek. Na razie je przeglądamy, ale decyzji jeszcze nie podjęliśmy.

Podobnie jest w Zespole Szkół nr 8 w Bydgoszczy. - Ofert jest sporo - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor. - Jeśli chodzi o nową podstawę programową, to nie zawsze jest ona spójna z obecnie obowiązującą. Na przykład z geografii uczeń siódmej klasy powinien mieć już pewien zasób wiadomości o Europie. Jednak według aktualnie obowiązującej podstawy programowej takich zagadnień w szkole podstawowej jest mało. W związku z tym w naszej szkole nauczyciele we własnym zakresie już teraz nadrabiają ten materiał.

Jak zauważa Eugeniusz Sobieraj, wprowadzenie darmowych podręczników w szkole podstawowej to dobre rozwiązanie nie tylko ze względu na finanse rodziców. - Nie będzie podziałów wśród uczniów na tych, którzy mają nowe książki, i tych, którzy uczą się z używanych. Dzieci trzeba też nauczyć szanowania książek.

- Uczę języka polskiego i jeśli chodzi o nowe podręczniki do tego przedmiotu, to są one dość standardowe - zauważa Iwona Szaro, wicedyrektor SP 4 w Inowrocławiu. - Stopień trudności jest zróżnicowany, także jeśli chodzi o analizę utworu. Jedne pytania są łatwiejsze, inne wymagają od ucznia samodzielności i poszukiwania odpowiedzi.

Na opinię 30 dni
MEN zapewnia, że we wrześniu książki trafią do rąk uczniów.

- Podręczniki, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, będą gotowe do końca czerwca. Pracujemy zgodnie z harmonogramem, nie będzie żadnych opóźnień - zapewnia Justyna Sadlak z biura prasowego MEN. - Obecnie wydawnictwa złożyły 106 wniosków o dopuszczenie podręczników do użytku szkolnego. Wyznaczyliśmy rzeczoznawców do ich zaopiniowania. Doprecyzowaliśmy terminy wydawania przez nich opinii - mają na to 30 dni.