Złożył rezygnację. O tym, że jego dni jako prezesa są policzone, mówiono od tygodnia, nawet on sam potwierdzał, że słyszał pogłoski, iż straci posadę. Jednak Witold Stępień (PO), marszałek województwa, czyli "właściciel" Funduszu, tych informacji nie komentował.
- Żadnych nacisków nie było, po prostu uznałem, że mój czas w funduszu już się skończył - mówi Budzyński.
Rządził WFOŚiGW od czterech lat. W Platformie źródeł jego upadku upatrują w braku sojuszników, bo jesienią w wyborach do sejmiku poległ Wiktor Olszewski, radny PO z Opoczna, gdzie mieszka też Budzyński. Wiadomo już, kto Budzyńskiego zastąpi, bo rada nadzorcza zarządowi województwa rekomendowała Tomasza Łyska, czyli obecnego dyrektora biura WFOŚiGW. Jego nominacja ma być przyklepana w przyszłym tygodniu. Nowy prezes Funduszu pracuje tam od 1o lat i, co najciekawsze, jest bezpartyjny, co nie było dotąd regułą, bo zarządzający około 200 mln zł budżetu Fundusz zazwyczaj pada łupem koalicji rządzącej województwem (czwórka wiceprezesów to nominaci PO i PSL). Politycy PO nieoficjalnie mówią jednak, że atutem nowego prezesa jest pokrewieństwo z metropolitą łódzkim abp. Władysławem Ziółkiem.
- A ja myślę, że o nominacji zdecydowało moje merytoryczne doświadczenie i wykształcenie - mówi Tomasz Łysek.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
