Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Objadą Mazury na dwóch kółkach

Marta Czarnecka
Marta Czarnecka
Na przełomie lipca i sierpnia 2010 roku Magdalena Kopcik i Łukasz Musiał planują pokonać trasę z Jeleniej Góry na Mazury na rowerach. Chcesz przeżyć wakacyjną przygodę? Dołącz do nich!

W rozmowie z MM-ką Magda i Łukasz opowiadają o swoich doświadczeniach, planach i przygotowaniach do wakacyjnej wycieczki rowerowej na Mazury. Jeśli chcesz zasilić szeregi grupy, która weźmie udział w wypadzie, skontaktuj się z nimi za pośrednictwem e-maila: [email protected]i [email protected]. Więcej o wyprawach Magdy i Łukasza możecie poczytać na ich stronie internetowej -> kliknij.

Marta Czarnecka: Dlaczego wybraliście akurat Mazury?

- Łukasz Musiał: Mazury miałem na celowniku już w ubiegłym roku, wtedy jednak zabrakło nam czasu na realizację tego pomysłu. Nigdy jeszcze tam nie byliśmy, a podobno jest tam naprawdę pięknie, więc czemu nie Mazury?

Trasę Jelenia Góra-Jeziora Mazurskie chcecie pokonać na rowerach.

- Magdalena Kopcik: Kiedyś nie lubiłam jeździć na rowerze, dopóki  ponad dwa lata temu nie poznałam Łukasza. On pokazał mi świat z tej innej pespektywy. Na dwóch kółkach dostrzegasz szczegóły, których nie zauważysz z pędzącego samochodu. Tak właśnie po mału, krok po kroku rozwinęła się u mnie, może nie pasja, ale wielka przyjaźń do wypraw rowerowych. Początkowo wybierałam się na małe wycieczki po okolicach Jeleniej Góry, potem dłuższe, dwudniowe, tygodniowe... a teraz chciałabym wybrać się gdzieś daleko, poznać inną część Polski.

- Łukasz: Rower ma pewne zalety, w porównaniu do innych środków transportu. Przede wszystkim pozwala na bezpośredni kontakt z otaczającym nas światem. Nie ma żadnej szyby, ani ryku silnika, jest za to delikatny szum opon i śpiew ptaków. Możesz niemal w każdej chwili położyć się na karimacie i patrzeć w chmury, a kanapeczki jesz dokładnie pod tym drzewem, które Ci się podoba. Podróż pociągiem, czy autem polega na dotarciu z punktu A do B i dopiero w tym drugim punkcie zaczynają się wakacje. Cała trasa jest tylko odległością, którą trzeba jakoś pokonać, aby dostać się w wymarzone miejsce. Na rowerze natomiast wakacje zaczynają się, gdy tylko zaczniesz pedałować. To właśnie ta trasa z punktu A do B jest przygodą, czasami ciekawszą niż sam cel, którym w tym przypadku określa tylko kierunek jazdy. Autem nie wszędzie można wjechać, ponieważ miejsca ciche i spokojne zazwyczaj pozbawione są asfaltowych dróg. Wyobraź sobie jakieś piękne jezioro, a nad nim całe "stado" aut, na samym brzegu. Rower nie szpeci krajobrazu, kładziesz go w trawie i "znika".

Jak prezentuje się trasa wycieczki?

- Magda: Jak prezentuje się trasa? Tego jeszcze nie wiem, jest w toku opracowania. Od dokładniejszych danych jest Łukasz, on ustala przebieg każdej wycieczki, nawet jednodniowej. Wiem tylko, że będą to Jeziora Mazurskie i że czeka mnie niezapomniana przygoda.

- Łukasz:
Nijak :-) Na razie jest bardzo ogólny zarys: jechać na Mazury. W miarę upływu czasu opracuję dokładną trasę tak, żeby nie przeoczyć żadnego fajnego miejsca.

Uczestniczyliście kiedyś w podobnych akcjach? Macie doświadczeni w organizacji takich eskapad?

- Łukasz: Jasne! Oprócz mojej szestanstodniowej wyprawy nad Bałtyk (więcej informacji poniżej - przyp. red.), mamy na koncie kilka mniejszych wypadów (kilkudniowych) w okolicach Kotliny Jeleniogórskiej. Chciałbym w tym momencie powiedzieć: relacje z wycieczek możesz przeczytać na naszej stronie, ale niestety na razie jest tam tylko jedna relacja.

- Magda: Jeżeli chodzi o doświadczenie w dłuższych wyprawach, to przyznam się szczerze, że będzie to mój pierwszy raz. Dopiero zaczynam.

Do kogo skierowane jest Wasze zaproszenie?

- Magda: Nasze ogłoszenie skierowane jest do wszystkich osób: małych czy dużych, młodych czy starszych. Warto podkreślić, że werbujemy ludzi, którzy naprawdę chcą przeżyć tę przygodę, poczuć smak prawdziwej dziczy wśród lasów, łąk, drzew, zwierząt. Liczy się maksymalny kontakt z przyrodą!

- Łukasz: Do wszystkich, którzy mają dość odwagi, by pedałować i żyć pod namiotem.

Jak powinny wyglądać przygotowania do takiego wyjazdu? Macie do pokonania kilkaset kilometrów na dwóch kółach.

- Łukasz: No... trzeba mieć ten... jak to się nazywa... ? Rower! :-) Oczywiście "jakaś" kondycja też jest wskazana. Co prawda nasze tempo jest rekreacyjne, bo przecież nigdzie się nam nie śpieszy, ale każdy, kto chce z nami jechać, musi mieć przyzwyczajoną pewną część ciała do siodełka. Do tego dochodzi namiot, nie musi być super, ale nie może przeciekać. To znaczy może, jeśli ktoś lubi sobie popływać w śpiworze (śmiech) . Pakujemy śpiwór, bo w czymś trzeba spać. Dodatkowo bierzemy małą kuchenkę gazową i menażki, w których gotujemy sobie różne pyszności.

- Magda: Jeśli chodzi o przygotowania do takiej wyprawy, to także od tego jest Łukasz. Na każdą wycieczkę zabieramy coś innego, ale jest też podstawowy sprzęt: śpiwór, karimata, namiot, sakwy rowerowe, latarka, aparat fotograficzny, kurtka przeciwdeszczowa, artykuły higieniczne, sztućce, plastikowe talerze i inne. Nie polecamy dźwigania bagażu na plecach, jest to zbyt męczące. Po co sobie utrudniać życie.

Jako główny cel wycieczki wskazujecie obcowanie bliżej natury. Coś jeszcze?

- Łukasz: Przygoda, no i to fantastyczne uczucie, gdy z trudem wjeżdżasz na szczyt, z którego roztacza się fantastyczny widok... Wtedy czujesz, że możesz wszystko. Może brzmi to trochę naiwnie, ale tak jest. Ciężko to opisać, to trzeba przeżyć.

O czym powinni pamiętać potencjalni uczestnicy wyjazdu?

- Łukasz: O najważniejszych rzeczach wspomniałem wyżej. Dodam tylko, że nawet jeśli czegoś nie masz, zawsze możesz to od kogoś pożyczyć. Ja na początku pożyczony miałem namiot i śpiwór. Swój miałem tylko rower, ale nim go kupiłem, też jeździłem na pożyczonym. Nie warto wydawać dużo pieniędzy na rzeczy, których użyjesz raz w życiu, no bo co, jeśli spanie pod namiotem nie przypadnie Ci do gustu?

Jeśli wycieczka na Mazury dojdzie do skutku, macie zamiar w przyszłości kontynuować takie akcje?

- Łukasz: Pytasz, jak byśmy robili coś niezwykłego, a wcale tak nie jest. To po prostu inna forma turystyki. Jak wpiszesz w Google: turystyka rowerowa, zdziwisz się jak wielu ludzi podróżuje na rowerach, jak daleko jeżdzą i jakie przygody przeżywają. Polecam też książkę "Kumari" - to jest dopiero coś!

Jaki będzie Wasz następny cel?

- Łukasz: Na myśl przychodzi mi Dania, ale ceny odstraszają.


Magdalena Kopcik - ma 20 lat, pochodzi z Jeleniej Góry. Studiuje Technologię Żywienia i Żywienie Człowieka na UTP w Bydgoszczy. Jej pasją jest taniec, głównie orientalny, taniec brzucha i bellydance.

Łukasz Musiał - ma 24 lata, urodził się i mieszka w Jeleniej Górze. Jest studentem VII semestru Elektroniki i Telekomunikacji. Pasjonuje się turystyką rowerowa, na koncie ma kilka mniejszych wycieczek. Na razie najdłuższa z nich liczyła 1600 km i trwała 16 dni.  Przejechał wtedy z Jeleniej Góry nad Bałtyk, trochę wzdłuż wybrzeża, i do domu. Lubi chodzić po górach i spędzać czas na łonie natury, oprócz tego interesuję się elektroniką.

Zobacz też:Każda trasa jest fantastyczna [rozmowa z Pawłem Niepokojczyckim]


Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.


od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto