A - Astoria: W 1971 roku przeniesiona została sekcja koszykówki z Zawiszy do Astorii. W tym klubie przeszedłem praktycznie wszystkie szczeble. Byłem po kolei zawodnikiem, kierownikiem drużyny, kierownikiem sekcji, dyrektorem od spraw handlu, dyrektorem ds. sportu, wicedyrektorem klubu i dyrektorem. W międzyczasie pracowałem także jako trener.
B - baraże z AZS-em Toruń: Na pewno bardzo duże napięcie. Wygralimy, bo szczęcie sprzyjało lepszym. Przed meczem zakupilimy nawet nowe piłki z PZKosz., aby wszystko odbywało się w ramach fair-play.
C - Chmiel Alojzy: Duża postać w polskiej koszykówce, jeżeli chodzi o sprawy organizacyjne, prowadzenie rozgrywek. Człowiek bardzo zasłużony dla krajowego basketu.
E - ekstraklasa: Wprowadzenie formuły "open" było koniecznociš, ze względu na zbyt duże żšdania krajowych zawodników. W tej chwili jest to rozwišzanie korzystne. Jeżeli chodzi o poziom ekstraklasy, to sš mecze bardzo dobre, jeżeli grajš np. Idea lšsk, Anwil, Prokom. Reszta niestety od nich odstaje. Spowodowane jest to finansami.
F - Fomin Siergiej: Sędzia międzynarodowy, znana postać w rosyjskiej koszykówce. Postać, która mogła utorować drogi do dobrych graczy w Rosji. Kiedy wyjechalimy do Moskwy w celu zakupienia graczy. Akurat w tym czasie w stolicy Rosji wybuchł pucz i okazało się, że nie moglimy wrócić do Polski. Swój pobyt w Moskwie zmuszeni bylimy przedłużyć o pięć dni. Bałem się nawet, że nie zdšżymy na rozpoczęcie rozgrywek ligowych w Polsce. Będšc tam poznałem m.in. nieżyjšcego już szefa sportu Rosji Sycza.
G - Gierszewscy: Z Hilarym, ojcem Przemka grałem w koszykówkę. Razem zresztš przeszlimy z Zawiszy do Astorii. Był zawodnikiem grajšcym z tyłu na pozycji rozgrywajšcego. Jeżeli chodzi o Przemka, to uważam, że jest dobrym graczem, ale pobyt w Inowrocławiu w Noteci nie przysłużył się mu za bardzo. Niewiele tam grał. Gdyby został u nas w klubie, zrobiłby większy postęp.
H - Haber Roman: Trener, którego cišgnšłem po to, by wprowadził zespół do I ligi (obecnie ekstraklasa - przyp.red.). Miał obycie międzynarodowe. Prowadził zespoły męskie i żeńskie w Norwegii. Fachowiec, miał niezwykle bogaty warsztat pracy. Uważam go za jednego z najlepszych profesjonalistów, jacy pracowali w Astorii. Kiedy był u nas szkoleniowcem, to nie tylko udało się nam awansować do I ligi, ale także w następnym sezonie zajęlimy w niej siódme miejsce, co było największym osišgnięciem w historii bydgoskiego basketu.
Huciński Tadeusz: Mój wielki przyjaciel. Uważam, że jego profesjonalizm w sporcie, układanie struktur funkcjonowania zespołu jest nie do przecenienia. Angażuje się także jako wiceprezes PZKosz. Chyba bierze na siebie trochę za dużo obowišzków. Bardzo dobry warsztat pracy. Mylę, że w tym sezonie awansuje z prowadzonym przez siebie zespołem Polpharmy do ekstraklasy.
K - kierownik: Zawsze miałem chęć, zresztš zgodnie z moim wykształceniem, żeby prowadzić zespół, jako trener. Nie sprzyjała nam jednak sytuacja, nie było tylu pieniędzy, żebym mógł się oddać tej pracy. Dlatego cišgałem szkoleniowców, a sam zajmowałem się organizacjš.
Krutikow Aleksander: Bardzo wysoko u mnie notowany. wietny warsztat pracy, zaangażowanie, dyspozycyjnoć, sposób prowadzenia zespołu podczas meczu. Bardzo dobry trener, przyjaciel, także poza pracš. Potrafi zrobić atmosferę w drużynie.
Ł - Łazarek Wojciech: Praca z nim była sporym dowiadczeniem. Można było się dużo od niego nauczyć, szczególnie w sferze profesjonalnego podchodzenia do pracy. Sukcesy, które odnosił jako trener, czyli mistrzostwa Polski, puchary Polski nie wzięły się z niczego. Poza pracš spędzało się z nim czas bardzo wesoło. Kiedy pracował w Zawiszy, miał psa o imieniu Pin. Kiedy na boisku zmierzylimy mu czas na dystansie 100 metrów. Okazało się, że pies ten miał wynik 9,8 sek., co było wtedy rekordem wiata. Cała sprawa wyszła jednak na jaw. Ukazało się to w "Piłce Nożnej", gdzie napisano, że Łazarek ma nowego skrzydłowego, który nazywa się Pin. Potem była o to niezła awantura.
M - masażysta: Zaczynałem w centrum, gdzie wprowadzono szkolenie w odnowie biologicznej i rehabilitacji. Zainteresowało mnie to. Będšc na studiach, zgłosiłem się na szkolenie, które odbywało się w Zakopanem. Potem przez trzy lata w Zawiszy zajmowałem się odnowš biologicznš. Pracowałem m.in. z Bronisławem Malinowskim, który często przyjeżdżał do mnie. Zajmowałem się też często przebywajšcš w Bydgoszczy całš reprezentacja lekkoatletów z Irenš Szewińska, Tadeusza luskarskiego czy Władysławem Komarem na czele.
N - Nizioł Piotr: Ciekawy zawodnik z trudnym charakterem. Dawałem sobie jednak z nim radę. Dowodem na to może być fakt, że praktycznie co roku dzwoni do mnie z życzeniami wištecznymi. W życiu był bardzo wybuchowy i czasami agresywny, ale na boisku oddany grze, dobry obrońca.
O - Olszewski Roman: Swego czasu dowiedziałem się, że był graczem wolnym więc cišgnšłem go do Bydgoszczy. Jedziłem nawet do Tczewa, żeby przekonać jego rodziców i żonę. Teraz można powiedzieć, że najlepszy okres w karierze miał grajšc włanie w Astorii i potem w Nobilesie. Koszykarz, który powinien być trenowany w grze w pobliżu kosza, a nie z dala od niego.
R - rodzeństwo: Mam bardzo usportowione rodzeństwo. Mój starszy brat grał w koszykówkę w Zawiszy, Astorii a potem w Poznaniu i we Włocławku. Jedna z moich sióstr także grała w kosza, a najstarsza uprawiała pływanie.
S - snajper: Na to, że byłem dobrym strzelcem niewštpliwie miał wpływ trener Henryk Pietrzak. Mówilimy na niego Ojciec. Potrafił mnie w wojsku wsadzić do aresztu np. za spónienie, ale powięcał mi też bardzo wiele czasu po treningach, gdzie pracowalimy nad rzutem.
T - trenerzy: Jest grupa trenerów, która traktuje swój zawód bardzo profesjonalnie i poza koszykówkš nie szukajš "innego chleba". Do tej grupy zaliczyć możemy np. wspomnianych już Romana Habera, Aleksandra Krutikowa, a także Macieja Mackiewicza, Adama Ziemińskiego. W sporcie zawodowym tylko tacy, którzy powięcajš się swojej dyscyplinie majš szansę co osišgnšć.
W - wychowankowie : Mielimy wielu wychowanków, którzy potem osišgali sukcesy. Dawniej byli to Wojtek Zdrodowski i Janusz Kasperczyk. Z nowszych czasów Wojciech Pucion, Grzegorz Skiba, Jacek Robak, Mariusz Sobacki, Andrzej Raczkiewicz, który potem wyjechał do Niemiec i słuch o nim zaginšł. Ogólnie przez Astorię przewinęło się wielu graczy, którzy potem co znaczyli w polskim baskecie.
Wykształcenie: Skończyłem AWF w Gdańsku. Mam także "papiery" trenera koszykówki II klasy, instruktora odnowy biologicznej. Na wiosnę skończę podyplomowe studium menadżera sportu.
V - Vaskys Augenijus: Gdy chcielimy się wzmocnić, mielimy do wyboru dwóch graczy. Opinia o Vaskysie była mniej ciekawa, aniżeli o jego kontrkandydacie. Mówiło się o nim, że jest to koszykarz, który może równie dobrze w pojedynkę wygrać mecz, jak i go "zawalić". Postawilimy jednak na niego. I nie popełnilimy błędu. Okazał się sympatycznym człowiekiem i bardzo dobrym koszykarzem.
Z - Zawisza: Spędziłem tam bardzo dużo czasu, który zresztš wspominam sympatycznie. W tej chwili sš tam piękne obiekty. Niestety patrzšc na puste boiska z utęsknieniem wspominam czasy , kiedy na obiektach było pełno piłkarzy, lekkoatletów. Teraz to niestety wszystko wymarło.
Ziemiński Adam: Pasjonat koszykówki. Ma dużo wiadomoci. Wywodzi się ze szkoły dr. Hucińskiego, z której każdy wychodzi z dużym zakresem wiedzy na temat koszykówki. Trochę za często zmienia kluby. Powinien gdzie od poczštku do końca popracować.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?