Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opłaty za deszczówkę w Bydgoszczy. Spółdzielnie powalczą z miastem o zwrot pieniędzy

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy decyzją z 7 czerwca 2022 roku stwierdził nieważność uchwały dotyczącej tzw. podatku od deszczu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy decyzją z 7 czerwca 2022 roku stwierdził nieważność uchwały dotyczącej tzw. podatku od deszczu. Dariusz Bloch
Wyrok WSA w Bydgoszczy w sprawie opłat za deszczówkę nie zamyka sprawy. Spółdzielnie, które złożyły skargę, uważają, że to dopiero początek walki m.in. o zwrot wpłaconych już środków.

Zobacz wideo: Rybi Rynek w Bydgoszczy - jakie zmiany nas czekają?

od 16 lat

Uchwałę Rady Miasta Bydgoszczy z listopada 2019 roku w sprawie ustalenia ceny za odprowadzenie wód opadowych lub roztopowych ujętych w otwarte lub zamknięte systemy kanalizacji deszczowej, służące do odprowadzenia odpadów atmosferycznych, w sierpniu 2021 roku zaskarżyło siedem spółdzielni mieszkaniowych. Ich zdaniem, żaden przepis prawa wskazany w podstawie prawnej uchwały nie upoważnia organu do ustanowienia opłaty przewidzianej w uchwale.

Kwestią sporną był także sposób ustalenia ceny. W 2020 roku było to brutto 4,36 zł za metr sześcienny, rok później 4,80, a obecnie 5,27. Pod skargą podpisali się prezesi Pomorskiej SM, SM „Zjednoczeni”, Międzyzakładowej SM „Dom”, Fordońskiej SM, SM „Budowlani”, Bydgoskiej SM oraz SM „Nad Wisłą”.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy decyzją z 7 czerwca 2022 roku stwierdził nieważność uchwały. Wyrok nie jest prawomocny. Gminie przysługuje prawo złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ma na to 30 dni od doręczenia wyroku z uzasadnieniem. We wtorek (13 września) zapytaliśmy ratusz o tę kwestię, ale rzeczniczka prezydenta odesłała nas do MWiK, które mają pełnomocnictwa w tej sprawie. Miejska spółka jest w trakcie opracowywania odpowiedzi na zadane pytania.

Nie czas na świętowanie

Na razie nie ma prawomocnego postanowienia. Musimy pohamować satysfakcję i wykazać się cierpliwością. Co prawda, nie mamy wiedzy, jaką decyzję podjęło miasto, ale liczymy się z tym, że wyrok może być zaskarżony – uważa Tadeusz Stańczak, prezes Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

– Szkoda, że niektóre rzeczy nie są konsultowane ze środowiskiem dużych zarządców nieruchomości w mieście Bydgoszczy, a do takich zaliczają się spółdzielnie mieszkaniowe, które reprezentują blisko połowę mieszkańców Bydgoszczy. Bliska współpraca gminy z zarządcami jest nieodzowną, aby w przyszłości uniknąć takich sytuacji – komentuje decyzje WSA Zbigniew Sokół, prezes Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Trwa głosowanie...

Lubisz jeść gęsinę?

Spółdzielnie zapowiadają, że w imieniu swoich członków, czyli mieszkańców Bydgoszczy, będą starali się o zwrot środków, które wpłacili do miejskiej kasy. Zdają sobie sprawę, że droga do tego może być jeszcze daleka. Prezes Sokół przypomina, że po analizach prawnych, wskazujących konieczność złożenia pozwu, odbyło się spotkanie w ratuszu, na którym przedstawiciele spółdzielni, choć nie musieli, uprzedzili o swoich zamiarach. Tadeusz Stańczak podkreśla, że próbowano podejmować rozmowy na temat uchwały, ale ich głosy były bagatelizowane.

– Na skutek stwierdzenia przez sąd administracyjny nieważności uchwał, przewidujących opłaty za odprowadzanie wód opadowych, odpadnie podstawa prawna ustalenia tych opłat i uiszczone opłaty na rzecz MWiK w Bydgoszczy Sp. z o.o. staną się świadczeniami nienależnymi od momentu ich uiszczenia. PSM w Bydgoszczy będzie posiadać roszczenie do MWiK w Bydgoszczy Sp. z o.o. o ich zwrot o przepisy kodeksu cywilnego dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 w zw. z 410 Kodeksu cywilnego) – informuje nas Barbara Bernasińska, prezes zarządu Pomorskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Ponadto dodaje, że w przypadku uprawomocnienia wyroku, spółdzielnia będzie uprawniona do dochodzenia od miasta odszkodowania za szkodę spowodowaną wydaniem aktu prawa niezgodnego z prawem, na podstawie przepisów zawartych w Kodeksie Cywilnym (art. 417).

Będzie kasacja

W obszernym uzasadnieniu WSA przypomniało, że prezydent Bydgoszczy wnosił o oddalenie skargi, argumentując m.in. „że sporna opłata nie jest daniną publiczną, albowiem istnieje element dobrowolności zawarcia umowy z MWiK”. Sąd zgodził się z tym argumentem, ale stwierdził nieważność uchwały, bo nie określono w niej, w jaki sposób ustalono wysokość opłat oraz kwestii tego, jak określić objętość wód opadowych lub roztopowych.

– Po wnikliwej analizie orzeczenia i jego skutków na przyszłość dla spółdzielni zadecydowałam wraz z prezesami spółdzielni uczestniczących w sporze sądowym o złożeniu skargi kasacyjnej od ww. wyroku, pomimo że akceptujemy rozstrzygnięcie w postaci stwierdzenia nieważności uchwały - przekazała „Expressowi Bydgoskiemu” Barbara Bernasińska.

– Kwestionujemy jednakże co do zasady możliwość stanowienia przez radę gminy w sprawach opłat za wody opadowe i roztopowe odprowadzane do kanalizacji deszczowej, ponieważ w naszej opinii art. 4 ust. 1 pkt 2 u.g.k. w ogóle nie może stanowić podstawy do ustanowienia opłaty za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych, z uwagi na brak elementu dobrowolności przy korzystaniu z systemu kanalizacji deszczowej – dodała.

Te wspaniałe ogrody i piękne balkony znajdują się w Bydgoszczy. zachwycają właścicieli, ale i innych mieszkańców. Sprawdźcie sami, jak są piękne na kolejnych zdjęciach!! >>>

Niesamowite ogrody i balkony w Bydgoszczy. Zobaczcie kaskady...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto