Profesor Piotr Biliński, kierownik Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu Szpitala Klinicznego im. dr Jurasza zginął przedwczoraj w wypadku samochodowym. Do wypadku doszło na drodze nr 7, w miejscowości Przyborowice Górne koło Płońska ( województwo mazowieckie ).
W środę około godziny 18 Mercedes C 220, którym jechali prof. Piotr Biliński, dr Edward Szymkowiak, zastępca kierownika Kliniki Ortpedii i Traumatologii Narządu Ruchu AM oraz dr T. Król, ortopeda z Pomorskiej Akademii Medycznej (Szczecin) wraz z żoną Iwoną, zderzył się czołowo z ciężarówką marki Renault.
- Ciężarówka wpadła w poślizg i uderzyła w prawą stronę czoła samochodu - mówi Marcin Kretkiewicz, Podkomisarz Powiatowej Komendy Policji w Płońsku. - W wyniku zderzenia śmierć poniosły dwie osoby: Piotr Biliński i Iwona Król. Kierowca ciężarówki nie odniósł poważniejszych obrażeń.
Dr Edward Szymkowiak także wyszedł z wypadku bez szwanku i obecnie przebywa w szpitalu na obserwacji.
Profesor Piotr Biliński miał 52 lata. W 1994 roku objął stanowisko Kierownika Katedry i Kliniki Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu AM w Bydgoszczy. Opublikował 149 prac naukowych, był promotorem 7 prac doktorskich, opiekunem 1 pracy habilitacyjnej. Jego zasługi na polu zawodowym są ogromne.
- Doprowadził do usprawnienia pracy na oddziale - mówi zastępca dyrektora d.s. lecznictwa Szpitala Klinicznego, Stanisław Prywiński. - Poszczególne zespoły skupiały się pod jego kierunkiem na odrębnych problemach, np. jedna z grup specjalizowała się w kolanach, inna w biodrach, jeszcze inna w rękach. Nasi ortopedzi jako pierwsi w regionie przeprowadzili nowatorską operację wszczepienia endoprotezy stawu kolanowego z zastosowaniem ortopilota. Nad wszystkim czuwał profesor Piotr Biliński.
Za swoje osiągnięcia był wielokrotnie odznaczany przez władze województwa, miasta i Akademii Medycznej. Otrzymał m.in. odznakę "Za wzorową pracę w Służbie Zdrowia", a także złoty i srebrny krzyż zasługi. W pamięci pacjentów, personelu szpitala i kolegów pozostanie jako człowiek uczynny, gotowy do poświęceń.
- Doskonały kierownik, dobry kolega, to za mało powiedziane - wspomina dyrektor. - Nigdy nie zostawił człowieka w potrzebie, pacjenci doceniali jego troskę. Otaczał opieką młodych pracowników, pomagał im rozwinąć się zawodowo. Był dla nas wszystkich wielkim autorytetem.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?