Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Palenie gazet z historią w tle...

Redakcja
Za pieniądze Urzędu Miasta publicznie spalono ogólnopolskie i ...
Za pieniądze Urzędu Miasta publicznie spalono ogólnopolskie i ... Maciej Kulesza
Za pieniądze Urzędu Miasta publicznie spalono ogólnopolskie i lokalne gazety. Z głośników płynęły słowa Jana Pawła II, a zgromadzeni śpiewali pieśni patriotyczne i hymn narodowy. Tak uczestnicy "rekonstrukcji historycznej" uczcili wydarzenia spalenia zagłuszarki na Wzgórzu Dąbrowskiego.
Czytaj też:
» Stefan Pastuszewski zgorszony wystawą

55 lat temu

18 listopada 1956 roku bydgoszczanie spalili na Wzgórzu Dąbrowskiego stację zagłuszającą audycje radiowe. W manifestacji przeciwko władzy komunistycznej wzięło udział 2-3 tysiące osób.

Protest ten odbył się szerokim echem na świecie i zaskutkował rezygnacją ówczesnych władz z zagłuszania audycji Radia Wolna Europa i Głos Ameryki - czytamy w informacji wysłanej przez Stefana Pastuszewskiego, który zapraszał mieszkańców na rekonstrukcję historyczną, upamiętniającą tamte wydarzenia.

Znów zapłonie maszt zagłuszarki…

W sobotę 19 listopada o godzinie 18:00 pod fundament zagłuszarki na Wzgórzu Dąbrowskiego spotkało się kilkadziesiąt osób, w tym również naoczni świadkowie wydarzeń z 1956 roku - Miałem wtedy 14 lat – wspominał jeden z uczestników – Pamiętam jak ktoś rzucił hasło, aby przewrócić wysoki płot z drutem kolczastym.

- Jak go pchnęli to się położył, następnie zaczęto podpalać ten maszt. W tym miejscu stała trafostacja, którą też przewrócili - relacjonował.

O tamtych wydarzeniach wspominali również pozostali uczestnicy. Mogła to być żywa lekcja historii z jej naocznymi świadkami. Lekcja potrzebna, bo przekazywana przez świadków w bezpośredni sposób.

Gazeta Pomorska i Gazeta Wyborcza spalone pod masztem

Niestety dla organizatorów happening okazał się ważniejszy od upamiętnienia tamtych listopadowych wydarzeń. Osoby, które przyszły zobaczyć część historii naszego miasta stały się mimowolnie uczestnikami wiecu politycznego.

Jak poinformował prowadzący imprezę "Współcześnie są rzeczy, które nas ograniczają i zagłuszają naszą wolność. Złóżmy je pod symbolicznym stosem u stóp kukły i spalmy je" - zachęcał uczestników.

- Mnie ogranicza Gazeta Wyborcza - mówił Stefan Pastuszewski, kładący kilka wydań "Gazety" pod stosem.

Na stos trafia również Gazeta Pomorska, napis TVN i gazetki reklamowe popularnych sieci spożywczych. Kukła zapłonęła, uczestnicy śpiewali pieśni patriotyczne i i hymn narodowy.

Dlaczego nie spalono Expressu Bydgoskiego? - pytam jednego z uczestników.
- Express jako jedyna gazeta napisała w zapowiedziach, o tym wydarzeniu, pozostałe gazety nie - usłyszałem.

To nie jest sposób na historię

Szkoda, że wydarzenie historyczne z najnowszej historii Bydgoszczy o znaczeniu ogólnopolskim posłużyło organizatorom do realizacji własnych interesów. Szkoda, że na plan dalszy trafili naoczni świadkowie tamtych ważnych wydarzeń w dziejach miasta.

Zastanawiające jest to, że sponsorem "rekonstrukcji" był Urząd Miasta - jak można przeczytać w informacji wysłanej mailem przez Stefana Pastuszewskiego.
Lekcja historii nie została odrobiona, ale cel propagandowy został osiągnięty.

Przejdź do galerii

Zobacz też:

Pozerkill 4ever w Estradzie

9. Bydgoszcz Jazz Festiwal

Co jest nie tak z kulturą studencką?

Konkurs MM: Jesienne zdjęcie
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto