Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parkingi świecą pustkami. Nowe zasady, stare problemy systemu P&R w Bydgoszczy

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Nowe zasady, stare pustki. Na parkingach nadal auta można liczyć na palcach maksymalnie dwóch rąk.
Nowe zasady, stare pustki. Na parkingach nadal auta można liczyć na palcach maksymalnie dwóch rąk. Tomasz Czachorowski
Od 1 kwietnia zmieniły się zasady opłat w systemie park and ride w Bydgoszczy. Na razie nowa oferta nie wpłynęła na wybór kierowców. Parkingi nadal świecą pustkami.

Od początku miesiąca obowiązuje nowe stawki za pozostawienia auta na parkingu P&R. Bilet dobowy, uprawniający do dalszej darmowej podróży komunikacją miejską, kosztuje 12 zł, 5-dobowy 34 zł, dwutygodniowy – 80 zł, a 30-dniowy 108 zł. To stawki, takie jak za podróż autobusem czy tramwajem. W ofercie istnieją jednak pewne różnice.

Zobacz wideo: Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego w Bydgoszczy

od 16 lat

Z biletu okresowego może korzystać dwóch podróżujących, ale z zastrzeżeniem, że podróż komunikacją miejską odbywają wspólnie. Aut nie można zostawiać na parkingach w nocy. Doba parkingowa trwa do 2, więc miejsca trzeba zwolnić maksymalnie o 1:59. Jeżeli kierowca zostawi samochód na całą noc, będzie musiał zapłacić dodatkową opłatę w wysokości 100 zł.

Do środy pracownicy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej udzielali na miejscu pomocy kierowcom, którzy chcieliby skorzystać z parkingów i wykupić bilety okresowe. Można było spotkać ich przy parkingach w godzinach 7-10. Trudno powiedzieć, że mieli oni ręce pełne roboty, bo zainteresowanie system nadal jest niewielkie. Na szczegółowe dane trzeba będzie zaczekać. Pierwszych ocen drogowców można spodziewać się najwcześniej w maju.

Na parkingu przy Lesie Gdańskim (125 miejsc) w czwartek 6 kwietnia przed południem stoją cztery samochody. Być może jednak są tu mieszkańcy, którzy rzeczywiście przesiadają się na komunikację miejską. Tuż obok parkingu, przy pętli tramwajowej, stoi rząd zaparkowanych aut, a kolejni kierowcy szukają wolnych miejsc postojowych. W obu wypadkach można realizować zasadę parkuj i jedź. Różnica jest taka, że za pierwszy z parkingów trzeba zapłacić, a miejsca przy pętli są darmowe. Nie jest trudno odpowiedzieć na pytanie, które z miejsc chętniej wybierze kierujący.

Więcej samochodów widocznych jest na rondzie Kujawskim (140 miejsc) – tu o podobnej godzinie stoi pięć aut. Parking cieszy się największą popularnością wśród mieszkańców. Bywa to widoczne przede wszystkim w weekendy, gdy część osób wybiera te miejsca postojowe, aby udać się do pobliskiej galerii handlowej. Jeśli ktoś chce się dostać do ścisłego centrum Bydgoszczy, to w tym wypadku przesiadka na komunikację miejską nie jest konieczna.

Na przeciwnym biegunie leży parking na Przylesiu. Zazwyczaj wszystkie miejsca postojowe zlokalizowane przy skrzyżowaniu ulic Akademickiej i Korfantego stoją puste. Nowe bilety okresowe nic w tym temacie nie zmieniły. Wciąż nie ma chętnych, aby parkować na miejscach, które powstały po dużej wycince drzew. Lokalizacja tych 160 miejsc postojowych budziła największe kontrowersje, których nie rozwiała zapowiedź nasadzeń zastępczych. W środę 5 kwietnia na Przylesiu widzimy jedno auto, a to widok, który i tak niektórych może zaskoczyć.

Parking na Czyżkówku (75 miejsc), przy rondzie Maczka, stał się szczególnie uciążliwy dla osób, które udają się na mszę do kościoła parafii św. Antoniego z Padwy. Kierowcy od otwarcia parkują pod samymi murami świątyni. Nikt z parafian nie decyduje się na to, aby samochód podczas mszy zostawić na płatnym parkingu. Problem najwidoczniej dotarł również do księży. – W czasie Triduum Paschalnego samochody na czas nabożeństw można pozostawić również na dziedzińcu plebanii – zadeklarowano w ogłoszeniach parafialnych. Na razie, po zmianie zasad płatności, tu również nie widać zmian w nawykach kierowców.

Parkuj i jedź, ale gdzie?

Zmiany wprowadzone od 1 kwietnia dotyczą czterech parkingów. Z promocji wyłączony jest obiekt przy ul. Grudziądzkiej. Jeszcze w lutym, gdy ogłaszano zmiany, jeden z mieszkańców zapytał na profilu bydgoszcz.pl, oficjalnym miasta, o to, dlaczego parking wyłączono z systemu.

Bo naprawdę chodzi o to, by zostawić samochód i jechać komunikacją. Na Grudziądzkiej byłby to najtańszy parking abonamentowy w centrum jaki można sobie wyobrazić w całej Polsce – odpowiedział profil bydgoszcz.pl. Pod tą odpowiedzią kilka osób zwróciło uwagę, że to przyznanie, że obiekt tylko z nazwy jest „park and ride”, a w rzeczywistości to jedynie kolejny płatny parking w centrum miasta.

Świadczyć może o tym również fakt, że połowa z wydzielonych tam miejsc (285) wliczona jest do strefy płatnego parkowania, choć właściwie nie różnią się one od pozostałych. Jedyną różnicą jest to, że w ramach SPP możliwe jest parkowanie do 30 minut za darmo – to ukłon w stronę osób, które chcą udać się do pobliskiego budynku Urzędu Miasta. Choć wjazdy są oznakowane, to nie wszyscy kierowcy zwracają uwagę na to, na którym parkingu zostawiają swoje auto. W obu strefach opłata za godzinę parkowania to 3,80 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto