Ewa: Jak się grało dzisiaj?
- Marta Rogalska: Cudownie!
- Krzysztof Świstak Rogalsson: Dzięki, dobrze.
- Paweł Rychert: Gorąco jest.
Ewa: Podobno wybieracie się do Danii.
- Marta: Tak, wybieramy się do Kopenhagi, za tydzień wypływamy. Pracujemy z teatrem tańca Mute-Comp Physical Theatre nad spektaklem „Odpukać w niemalowane drewno”, premiera zaplanowana jest na 27 sierpnia, oczywiście w Kopenhadze.
Goosia: Czego dotyczy spektakl?
- Paweł: Handlu ludźmi. Będziemy grać swój materiał, dopasowany do tego, co dzieje się na scenie.
- Krzysztof: Część materiału powstanie tam, na miejscu. Pokazów będzie 17.
Goosia: Zamierzacie zagrać ten materiał w Polsce?
- Paweł: Nie, bo przedstawienie będzie wpasowane w przestrzeń hali, w której kiedyś produkowano piwo, wjeżdżały tam pociągi, więc to pewnie jedna z największych hal… Będzie ona przystosowana pod spektakl, więc to niemożliwe do przeniesienia. Ale całe przedsięwzięcie ma być nagrywane, więc myślę, że będzie można kupić płytkę DVD.
Ewa: Długo tam zostaniecie?
- Paweł: Tak, próby i grania to w sumie dwa miesiące.
Goosia: Jak zaczęła się ta współpraca?
- Marta: Oni nas sami znaleźli. To jest w sumie czysty przypadek.
- Krzysztof: No oczywiście nie jest przypadkiem, że tam gramy.
- Marta: No oczywiście! Dosyć niezwykła historia. Pewnego wieczoru, poranka bądź popołudnia, nie pamiętam jaka była pora, dostałam maila o bardzo fajnej treści.
- Krzysztof: I bardzo fajni ludzie odwiedzili nasz klub, do którego zapraszamy. Mamy klub, w którym organizujemy koncerty, Klub Fado w Aleksandrowie Kujawskim: WWW.klubfado.pl.
Ewa: Nagracie płytę?
- Marta: Kiedyś nagramy.
- Paweł: Nie spieszy nam się, skupiamy się na koncertach.
- Krzysztof: I na robieniu muzyki do teatru.
Ewa: Wolicie studio, koncerty plenerowe czy koncerty w klubach?
- Marta: Wszystko lubię.
- Paweł: Ja wolę kluby. Studio to dłubanie, koncert w plenerze to panowie z brzuszkiem (nie mam nic do panów z brzuszkiem)…
- Krzysztof: Koncerty w plenerze bywają bardziej zaangażowane, mają jednak często charakter festynowy, kiełbasowo-piwny.
- Marta: Nie zawsze.
- Krzysztof: Ale staramy się dużo grać w klubach.
Ewa: Uda się przenieś magię koncertów do studia? Na scenie chyba wypadacie najlepiej?
- Marta: Tego się chyba nie da zrobić. Ale to pozytyw, jeśli lepiej wypada się na koncertach niż na płycie.
- Paweł: Zwłaszcza w naszym przypadku, bo nie mamy płyty ;) Przez to, że nie da się przenieść magii koncertu do studia, w studiu chcemy nagrać coś innego, żeby ta muzyka była nie do poznania. A to wymaga czasu.
Goosia: Czy odczuwacie ostatnio większe zainteresowanie mediów?
- Marta: Nie możemy się opędzić od dziennikarzy. Muszę się ukrywać, chodzić w czapce. Wiele razy zdarzyło się, że ktoś wyskakiwał do mnie zza krzaka… ;)
- Krzysztof: Jest takie negatywne zjawisko: paparazzi ;) Ponieważ jesteśmy też tzw. animatorami kultury, przy okazji zapraszamy na nasz Festiwal Biała Lokomotywa w Aleksandrowie Kujawskim, 1-2 października. To impreza muzyczno-poetycka. Wiadomo, że zagra Tymon, będzie wielu poetów.
Zobacz też:
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?