Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies pogryzł 10-latkę w Bydgoszczy. "Wystarczyłoby, aby właściciel był odpowiedzialny" - komentują mieszkańcy

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Jeżeli pies ugryzie, to nie jego wina, a jego właściciela - słychać opinie. Człowiek odpowiada za swoje zwierzę, nie odwrotnie. Rany na skórze się zagoją, ale te na psychice mogą towarzyszyć latami.
Jeżeli pies ugryzie, to nie jego wina, a jego właściciela - słychać opinie. Człowiek odpowiada za swoje zwierzę, nie odwrotnie. Rany na skórze się zagoją, ale te na psychice mogą towarzyszyć latami. Piotr Krzyżanowski/zdjęcie ilustracyjne
Dziewczynkę ugryzł pies. Trafiła do szpitala, ale jedynie na kontrolę. Ta historia dobrze się skończyła, lecz nie wszystkie mają pozytywny finał. - To nie psu brakuje wyobraźni, tylko jego właścicielowi - padają komentarze.

Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 4 odcinek 33 - Biskupin

od 16 lat

10-letnia uczennica z Bydgoszczy szła do szkoły, a naprzeciw szła pani z małym psem. Pies był na smyczy, ale automatycznej. Poderwał się i podbiegł do dziewczynki. - Córka widziała, że chce ją ugryźć, więc podniosła rękę. Dzięki temu pies ją tylko drasnął - zaznacza mama uczennicy.

Zajście widziała właścicielka czworonoga. Powiedziała mojej córce, że jej pies się boi i szybko odeszła w nieznanym kierunku. To nie tak, że moje dziecko zaczepiło pieska. Córka jest nauczona nie podchodzić do obcych zwierząt. Nigdy nie próbuje ich pogłaskać.

Mama dziewczynki kontynuuje: - Nie było mnie na miejscu zdarzenia. Córka po całej akcji pobiegła do domu i wszystko mi opowiedziała. Obejrzałam rękę i upewniłam się, że ugryzienie nie jest groźne. Zabezpieczyłam ranę i wybiegłyśmy z córką na dwór. Właścicielki psa już nigdzie nie było.

Niebezpieczny pies, bezpieczny pies

Pojawiły się komentarze pod opisem incydentu. Choćby takie: „Właśnie małe pieski najwięcej gryzą, a nie duże. Trzeba brać odpowiedzialność za swojego pupila, obojętnie jak duży by był”. Albo taki: „Mógł być chory. Wystarczyłoby, aby właściciel był odpowiedzialny i dostarczył kartę szczepień”.

Były również tego rodzaju opinie: - „Przecież to był mały piesek, a tyle hałasu...”, „Nie zapominajmy, że dzieciaki często podlatują do psów, wpychając im ręce do gardła”.

Właściciele innych zwierząt też byli wspominani. - To jest też lekcja dla wszystkich właścicieli małych psów, którzy mówią „on nie gryzie”. Pies może zareagować na zapach, na dźwięk. Życzę dużo zdrowia córce.

Kobieta z dziewczynką od razu pojechały do szpitala. Mała dostała dwa zastrzyki, w tym jeden na tężec, drugi na wściekliznę. Tutaj istotna jest kwestia skontaktowania się z właścicielem czworonoga. - W takich sytuacjach, jeśli nie znajdziemy właściciela, to trzeba zaszczepić się na tężec (wówczas jest jedno ukłucie) i wściekliznę, wtedy jest pięć ukłuć. Zależało mi na jak najszybszym odnalezieniu pani, żeby oszczędzić córce konieczności jeszcze czterech wizyt w szpitalu zakaźnym i ukłuć. Odnaleźliśmy ją dzięki okolicznym mieszkańcom i pracownikom pobliskiej firmy. Poszliśmy do jej mieszkania. Poprosiliśmy o okazanie zaświadczenia o szczepieniu. Na szczęście taki dokument posiadała.

Właścicielka tłumaczyła, że to dziewczynka wystawiła rękę do psa i próbowała go pogłaskać.

Pies zaatakował dziecko

Przypadków z fatalnym zakończeniem u nas nie brakuje. Biegający bez nadzoru pies ugryzł w nogę 8-latkę w Ciechocinku. Policja ustaliła właścicielkę. Kobieta pokazała książeczkę szczepień psa, ale i tak dostała mandat, 150 zł. To za brak opieki nad zwierzęciem.

W Lipnie bulterier tak zaatakował 12-latkę, że karetką została przewieziona do szpitala. Rany miała na całym ciele.

Rany na skórze się zagoją, ale te na psychice mogą towarzyszyć latami.

Kara dla właściciela psa

Nie pies, a jego właściciel ponosi karę. Kodeks karny wskazuje: „kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwający nie dłużej niż 7 dni, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

- Najważniejsze, że córce nic poważnego się nie stało, ale uczulam innych właścicieli czworonogów - kończy bydgoszczanka. - Ich zapewnienia, że pies jest spokojny, nie zawsze pokrywają się z prawdą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Pies pogryzł 10-latkę w Bydgoszczy. "Wystarczyłoby, aby właściciel był odpowiedzialny" - komentują mieszkańcy - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto