Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarski PP dla Legii Warszawa po dogrywce i karnych

(gaz)(tom)
Polskapresse
Finał Pucharu Polski: Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1 (1:0) po 120 minutach. Sędzia zarządził dogrywkę, a następnie rzuty karne. Legia zdobywa Puchar Polski

Lech Poznań - Legia Warszawa 1:1 po dogr. (1:1, 1:0), karne 4:5
Bramki: 1:0 Dimitrije Injac (28), 1:1 Manu (66).
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 15 000.

Rzuty karne:
0:0 Bartosz Bosacki - broni Wojciech Skaba
0:1 Alejandro Cabral
1:1 Semir Stilic
1:2 Marcin Komorowski
2:2 Artjoms Rudnevs
2:3 Ivica Vrdoljak
3:3 Tomasz Mikołajczak
3:4 Jakub Rzeźniczak
4:4 Hubert Wołąkiewicz
4:5 Jakub Wawrzyniak

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 15 000.

Relację LIVE przeprowadzał najlepszy serwis o piłce nożnej - Ekstraklasa.net

Piłkarski Puchar Polski. Zdjęcia kibiców ze stadionu Zawiszy

Skadnaliczne zachowanie "kiboli". Demolowali stadion. Są ranni!

"Kibole" "Legii"uaktywnili się już przed meczem. Rzucali petardami w stronę ochroniarzy, fotoreporterów oraz w autokar z piłkarzami Lecha. Nie inaczej było po pierwszym gwizdku sędziego.

Atmosfera była napięta do tego stopnia, że jeszcze przed ostatnim rzutem karnym wielu fanów "stołecznych" wbiegło na murawę. Niestety to samo uczynili "kibice" z Poznania. Doszło do bijatyki. Policja oddała kilka strzałów ostrzegawczych. Ochrona musiała użyć siły wobec coraz bardziej agresywnych ludzi. Są poszkodowani. Jeden z operatorów TVP został pobity przez kibiców.

Pseudokibice Lecha zaczęli wyrywać krzesła, metalowe elementy konstrukcji bramek, głośników i ogrodzeń. W stronę policjantów poleciały race i petardy. Udało się w końcu odizolować "kiboli" Lecha. Na stadionie pozostali tylko kibice Legii, którzy oglądali jak ich drużyna odbiera puchar.

Winni są przede wszystkim "kibole", ale nie bez winy pozostają organizatorzy i ochrona, która nie sprostała zadaniu. Zupełnie nie potrafiła zapanować nad sytuacją, I nie może być tłumaczeniem to, że nie sposób jest powstrzymać tłum, który wbiega na boisko. Niestety, jeszcze przed wejściem na stadion kontrolujący dopuścili się sporo uchybień ( kibicom Legii Warszawa udało się na stadion przemycić race i petardy, którymi rzucali w pracowników ochrony).

Czy winnych należy doszukiwać się także w Ratuszu? Prezydent miasta mógł, ale nie musiał uznać opinii policji, która ostrzegała, że ze względów bezpieczeństwa mecz w Bydgoszczy powinien być odwołany. Zdecydecydował, że finał się odbędzie. Napisał list do kibiców, wierząc, że ci zechcą uczestniczyć w czysto sportowym widowisku. Chyba za bardzo im zaufał?

Finał Pucharu Polski: Służby w najwyższej gotowości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto