Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po pijanemu prowadzili auta, policja interweniowała

BOB
Dryfujący na szlaku żaglowym kajak, pijany kierowca ruszający i hamujący z piskiem opon, a później kierowca auta dostawczego, który był tak pijany, że nie zauważył krawężnika to sytuacje, w których interweniować musieli policjanci z ogniwa wodnego bydgoskiej komendy w minioną sobotę.

W minioną sobotę policjanci Ogniwa Prewencji na Wodach i Terenach Przywodnych Wydziału Prewencji bydgoskiej komendy uzyskali informację od zaniepokojonego mieszkańca Bydgoszczy o dryfującym kajaku na rzece Brdzie w rejonie mostu Kazimierza Wielkiego.

- Na miejscu mundurowi zauważyli sportowy kajak częściowo zatopiony na szlaku żaglowym. Z uwagi na brak osób w pobliżu miejsca zdarzenia, zarówno w wodzie jak i na lądzie, niezwłocznie sprawdzili odcinek Brdy za ewentualnymi poszkodowanymi, a następnie wyciągnęli sprzęt pływający i go zabezpieczyli na brzegu. Na szczęście okazało się że kajak najprawdopodobniej podczas silnych wiatrów zerwał się z cumy - przekazała nam st. asp. Lidia Kowalska z zespołu prasowego KWP w Bydgoszczy.

To był jednak dopiero początek dnia pracy policjantów z ogniwa wodnego i dziwnych zdarzeń na służbie. Już po "kajakowej" interwencji, opuszczając okolicę rzeki, funkcjonariusze zauważyli forda, którego kierowca ruszał i hamował z piskiem opon.

- Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna nigdy nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. W jego sprawie policjanci sporządzili wniosek o ukaranie do sądu, a pojazd zabezpieczyli. 23-latek odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz jazdę bez uprawnień - informuje Lidia Kowalska.

Potem policjanci zostali wezwani, by pomóc kierowcy, który samochodem dostawczym zawiesił się autem na krawężniku i nie mógł ruszyć.

- Doszło do tego na stacji benzynowej przy ul. Jana Pawła II w Bydgoszczy. Po przyjeździe na miejsce policjanci szybko ustalili przyczynę tego stanu rzeczy. Okazało się, że kierowca był nietrzeźwy. Ledwo mógł utrzymać się na nogach. W związku z tym, że odmówił badania na zawartość alkoholu, została mu pobrana krew do badań. 37-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań, natomiast pojazd na parking policyjny. Mężczyzna odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości - zapowiada Lidia Kowalska.

INFO Z POLSKI odc.24 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto