Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjantka z bydgoskiego Fordonu po sąsiedzku przygarnęła pod swój dach rodzinę pogorzelców

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Bydgoska policjantka Katarzyna Węglarz (z lewej) wraz z 9-letnia córką Mają okazały dużo serca rodzinie pani Agnieszki, której mieszkanie zniszczył pożar.
Bydgoska policjantka Katarzyna Węglarz (z lewej) wraz z 9-letnia córką Mają okazały dużo serca rodzinie pani Agnieszki, której mieszkanie zniszczył pożar. Arkadiusz Wojtasiewicz
Wystarczyła jedna chwila, by pani Agnieszka z Fordonu wraz z trójką dzieci straciła dach nad głową. Wszystko przez pożar, który strawił ich mieszkanie. Na szczęście znaleźli się ludzie dobrej woli, którzy podali rodzinie pomocną dłoń.

Zobacz wideo: Jak nie dać się oszukać cyberprzestępcom?

Był wtorek - 22 września, chwilę po godz. 7 rano. Katarzyna Węglarz, mieszkająca w tej samej klatce, co pogorzelcy, akurat wyszła na spacer z psami. Nagle zauważyła jak z okna na IV piętrze wydobywa się dym. To płonął właśnie lokal, w którym mieszkała pani Agnieszka z trójką dzieci w wieku 7, 12 i 14 lat. Na miejsce natychmiast wezwano strażaków.

Dobry sąsiad to skarb

- Okazało się, że u sąsiadki w mieszkaniu doszło do zwarcia instalacji elektrycznej. Kuchnia i przedpokój wraz z wyposażeniem spłonęły doszczętnie - mówi pani Katarzyna. - Jednak najważniejsze, że nikomu z domowników nic się nie stało. Rodzinie udało się ewakuować, ale lokal nie nadawał się do zamieszkania.

W tej sytuacji sprawdziło się powiedzenie: dobry sąsiad to skarb. I rodzinie pomogła właśnie pani Katarzyna, która na co dzień jest policjantką w Komisariacie Bydgoszcz - Fordon.

- Przez 19 lat służby wielokrotnie widziałam ludzkie nieszczęście - mówi asp. sztab. Katarzyna Węglarz. - Było dla mnie oczywiste, że trzeba pomóc tej rodzinie. Najpierw zadzwoniłam do ROPS-u, pracownik bardzo szybko zjawił się na miejscu, ale okazało się, że mama dzieci może znaleźć schronienie w Domu Samotnej Matki, a jej dzieci do czasu wyremontowania mieszkania mogą trafić do placówki opiekuńczo-wychowawczej. Sama mam 9-letnią córkę, nasze dzieci się znają, chodzą do tej samej szkoły. Nie mogłam pozwolić, by mamę i jej dzieci rozdzielono, dlatego przyjęłam ich pod swój dach. Moje mieszkanie nie jest duże, ale jakoś dajemy radę. Pomaga też tata dzieci.

Po pożarze pani Katarzyna napisała posta na Facebooku i zaapelowała o pomoc. Wsparcia udzieliło Stowarzyszenie Dzięki Wam, które wielokrotnie udowodniło, że potrafi budować dobro i nie zostawia ludzi w potrzebie.

- Zorganizowaliśmy materiały budowlane. Przekazaliśmy rodzinie, m.in., kleje, farby, gipsy i gładzie - mówi Adam Jaworski, prezes Stowarzyszenia Dzięki Wam. - Udało się też załatwić meble kuchenne w bardzo dobrym stanie. Myślimy jeszcze o zorganizowaniu ekipy, która pomogłaby w remoncie, choć obecna sytuacja epidemiologiczna to spora przeszkoda, ale jesteśmy dobrej myśli. Chętni mogą się do nas zgłaszać.

Cud, że ocaleli

Katarzyna Węglarz wraz z poszkodowaną panią Agnieszką też zakasały rękawy i same oczyściły osmolone ściany.

- Teraz trwa montaż nowej instalacji elektrycznej - mówi policjantka. - Na mój apel w mediach społecznościowych odpowiedzieli też ludzie dobrej woli. Ktoś zaoferował meble, ktoś inny lodówkę czy stół. Te wszystkie rzeczy odbierzemy, gdy tylko zakończy się remont. Rodzina, która ucierpiała w pożarze, powoli staje na nogi, ale najważniejsze, że mimo tego nieszczęścia, jakie ją spotkało, pozostali razem. W życiu różnie bywa, ale wierzę, że dobro wraca. Teraz ja pomogłam, innym razem może ktoś pomoże mi.

Tymczasem poszkodowana pani Agnieszka wciąż przeżywa to, co się stało.

- Pożar wybuchł w kuchni, a my wtedy spaliśmy. To cud, że udało się nam uratować - mówi fordonianka. - W przedpokoju miałam na ścianach panele, które pod wpływem wysokiej temperatury zaczęły się topić i skwierczeć. To mnie obudziło. Najważniejsze, że wyszliśmy z tego cało i synom oraz mnie nic się nie stało. Z dnia na dzień musieliśmy jednak przeorganizować nasze życie. Bez pomocy życzliwych ludzi byłoby naprawdę ciężko. Jestem wdzięczna sąsiadce Kasi, która od razu podała nam pomocną dłoń, Stowarzyszeniu Dzięki Wam oraz wszystkim ludziom, którzy nas wsparli. Dziękuję wszystkim z całego serca.

Zobacz także:

Na terenie między ulicami Kamienną i Dwernickiego  w Bydgoszczy powstaje osiedle mieszkaniowe, którego inwestorem jest Grupa Immobile. Tu znajdował się mający historię sięgającą jeszcze XIX wieku zakład Makrum.

To miejsce znika z mapy Bydgoszczy. Ostatnie chwile hali Mak...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto