MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pomocna dłoń detektywa

J
Po ostatniej, udanej akcji aresztowania groźnego gangstera w Budapeszcie przez Krzysztofa Rutkowskiego policjanci pozytywnie wyrażali się o możliwości współpracy z biurami detektywistycznymi.

Po ostatniej, udanej akcji aresztowania groźnego gangstera w Budapeszcie przez Krzysztofa Rutkowskiego policjanci pozytywnie wyrażali się o możliwości współpracy z biurami detektywistycznymi. "Express" sprawdzał, czy i w Bydgoszczy możliwe jest tego typu współdziałanie.

- Z mojego doświadczenie wynika, że prywatni detektywi mogą wejść w posiadanie informacji przydatnych dla policji. Po pierwsze mają inne źródła informacji, po drugie metody ich działania są mniej sformalizowane. Jak dotychczas, ze strony policji nie uzyskaliśmy jasnej deklaracji czy oczekują współpracy. Przed laty zdarzyło mi się, że po namierzeniu pewnego oszusta miałem trochę problemów z policją. Musiałem się tłumaczyć z tego zdarzenia - relacjonuje jedyn z bydgoskich detektywów (prosił o zachowanie incognito). Te doświadczenia nie zraziły jednak naszego rozmówcy do współdziałania z organami ścigania. - Obowiązkiem każdego obywatela jest reakcja na przestępwstwo, dlatego jeśli w przyszłości będzie taka konieczność, to jestem otwarty na współdziałanie - stwierdził nasz rozmówca.

Niejednokrotnie współdziałał już z policją także Krzysztof Lewków, który od 12 lat prowadzi agencję detektywistyczną "Lew" i szkoli specjalistów z tej branży.
- Dotychczasowa praktyka potwierdziła, że współpraca z policją układa się dobrze. Wspólnie urządziliśmy na przykład zasadzkę na oszustów wyłudzających pieniędze za rzekomy przydział ADM-owskich mieszkań. Współpracowałem także w sprawie kradzieży na przemysłową skalę w Coca-Coli - relacjonuje K. Lewków. Jego zdaniem, prywatni detektywi mogą być dla policji pomocni także z tego względu, że wielu z nich ma za sobą pracę w organach ścigania. Jak jednak podkreśla właściciel agencji "Lew", akcje przeciwko przestępcom powinny być zawsze przeprowadzane w porozumieniu z policją.
Detektyw Rutkowski, o którym ostatnio tak głośno, dał o sobie znać także w Bydgoszczy.

- Z panem Rutkowskim współpracowaliśmy już kilkakrotnie. Tak było między w przypadku porwań dwóch Holendrów oraz bydgoskiego perzedsiębiorcy. Oceniam dotychczasowe współdziałanie bardzo dobrze - powiedział "Expressowi" zastępca komendanta miejskiego policji w Bydgoszczy nadkomisarz Jerzy Kolasiński.

Ale w wypadku naszego regionu możliwe jest wspomaganie policji przez prywatnych detektywów raczej na lokalnym gruncie. Z rozmów jakie z nimi przeprowadziliśmy, nie należy się raczej spodziewać, że zaczną zwozić z zagranicy gangsterów poszukiwanych przez naszych policjantów. W wypadku jednego z bardziej znanych poszukiwanych jakim jest Janusz Urbański (wiadomo, że przebywa w Niemczech) byłoby to niemożliwe, chociażby dlatego, że posiada on niemieckie obywatelstwo i tamtejsza policja nie zechciałaby zapewne współdziałać przy jego zatrzymaniu i transporcie do Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tragiczne zdarzenie na Majorce - są zabici i ranni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto