Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poseł Anna Bańkowska: To był rok trudnych zdarzeń - złych, niepodjętych lub zaniechanych decyzji

Stanisław Gazda
Poseł Anna Bańkowska (SLD)
Poseł Anna Bańkowska (SLD) Stanisław Gazda
Mijający 2010 rok bydgoska posłanka SLD Anna Bańkowska oceniła jako rok trudnych zdarzeń. To katastrofa smoleńska,pył wulkaniczny w atmosferze,przyspieszone wybory prezydenckie,trzykrotne powodzie,wybory samorządowe. Ale też złe, niepodjęte lub zaniechane decyzje rządu. Wszystko to rzutowało i rzutować będzie na losy obywateli Rzeczpospolitej.

Pierwszą plamą na honorze rządzących naszym państwem - była - zdaniem posłanki - niesłuszna decyzja dotycząca obniżenia środków finansowych na wsparcie pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne. Kolejnym błędem polityki społecznej i gospodarczej rządu, którego negatywne skutki odczuwane będą w 2011 roku, było zmniejszenie budżetu funduszu pracy do 46%. W praktyce oznacza to brak wsparcia dla osób bezrobotnych poprzez tworzenie nowych miejsc pracy i aktywizację zaowodową. Za trzeci z rażących błędów rządu Donalda Tuska posłanka SLD uznała podwyżkę VAT-u, która najdotkliwiej uderzy w najbiedniejszych, albowiem rząd "nawet się nie zająknął" nad wprowadzeniem działań osłonowych dla tej grupy obywateli. Kolejną złą decyzją, z której państwo cichaczem się wycofuje było wprowdzenie zakazu łączenia pracy z emeryturą. Były też decyzje niepodjęte i do takich należy brak ustawy naprawczej służby zdrowia oraz, mimo wielokrotnych obietnic - nie odmrożenie od 2004 roku - i nie podwyższenie progów dochodowych, uprawniających do korzystania ze świadczeń rodzinnych i pomocy społecznej. Efektem tych zaniechań jest zmniejszenie o ponad dwa miliony wypłacanych zasiłków rodzinnych, a co za tym idzie pozbawienie rodzin, zawłaszcza dzieci, różnego rodzaju świadczeń dodatkowych i ulg. Z bólem trzeba stwierdzić, że nie ma w naszym kraju polityki prorodzinnej - mówiła posłanka. -To klęska, podobnie jak reforma świadczeń społecznych. Nigdy dotąd nie było w rządzie tylu stanowisk i tylu sprzecznych koncepcji w tej sprawie. To nie wróży dobrze szczególnie dla młodych, obligatoryjnie trafiających do II filaru. Dziś praktycznie nikt nie wie, co go czeka w przyszłości - zauważyła Anna Bańkowska.
Z kolei "rokiem bez happy endu" bydgoska parlamentarzystka nazwała to, co działo się w regionie i w Bydgoszczy. Kiepskie wyniki Bydgoszczy w pozyskiwaniu unijnych dotacji na inwestycje w przeliczeniu na jedengo mieszkańca, nie włączenie Bydgoszczy do Transeuropejskiej Sieci Transportowej, przez co bydgoskie lotnisko pominięte zostalo przy dofinajnsowaniu rozbudowy infrastruktury lotniskowej; nie ujęcie w znowelizowanej liście priorytetów rządowych przebudowy terminalu PKP w Bydgoszczy, odsunięcie terminu budowy kujawsko-pomorskiego odcinka drogi S-5 oznacza, że Bydgoszcz staje się "czarną dziurą komunikacyjną". Posłanka SLD zaapelowała do polityków wszystkich opcji ponad podziałami, mediów oraz obywateli by lobbowali na rzecz Bydgoszczy. Zacznijmy dopominać się o swoje - nawoływała Anna Bańkowska

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto