Postawił na nogi kilka patroli

Policjanci z brodnickiej komendy w sobotni wieczór otrzymali nietypowe zgłoszenie od mieszkańca Jastrzębia. Przed godzinę 19.00 mężczyzna zatelefonował do dyżurnego, przedstawił się i oznajmił policjantowi, że wyszedł z domu znajomych w miejscowości Jastrzębie, stoi w polu przy okrągłym słupie i nie wie, w którym kierunku ma iść. Po chwili połączenie zostało przerwane. Policjant dyżurujący, po rozmowie telefonicznej, której towarzyszyła bełkotliwa mowa zgłaszającego,zorientował się, że mężczyzna jest pod znacznym wpływem alkoholu. Warunki atmosferyczne pogarszały się. Było już ciemno, zaczął padać śnieg i wiać silny wiatr. Liczyła się każda minuta. Dyżurny natychmiast wysłał do Jastrzębia patrol dzielnicowych z Osieka. Do poszukiwań z funkcjonariuszami przyłączył się jeden z mieszkańców, który znał zgłaszającego i wiedział w którym kierunku mógłby się poruszać. Słupów, o których wspomniał zgłaszający było pełno dookoła. Dyżurny kilkakrotnie próbował połączyć się ze zgłaszającym, jednak bez skutku. Funkcjonariusz na stanowisku kierowania postanowił wysłać dodatkowe patrole w tym przewodnika z psem. W tym czasie dzielnicowi z latarkami w ręku „przeczesywali” zaspy śniegu. Po ponad godzinnych poszukiwaniach udało się odnaleźć przewracającego się 49-latka. Mężczyzna ledwie stał na nogach i nie mógł o własnych siłach dojść do radiowozu. Policjanci przewieźli mężczyznę do komendy, gdzie został zatrzymany do wytrzeźwienia, dla własnego bezpieczeństwa.