Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powstańcy warszawscy zapisali się w historii Bydgoszczy [zobacz zdjęcia]

Hanka Sowińska
Marek Jassem, rok 1945
Marek Jassem, rok 1945 Zbiory archiwalne - WiMBP w Bydgoszczy
W godzinie „W” poszli bić się o stolicę. Wielu do niej nie wróciło, trafili do Bydgoszczy. W historii miasta nad Brdą pięknie się zapisali.

Mają swoje miejsce nie tylko w historii Polski, ale także w dziejach Bydgoszczy. Dobrze się miastu przysłużyli. Współtworzyli m.in. lecznictwo onkologiczne i uczelnię medyczną, położyli ogromne zasługi w dziedzinie genetyki i hodowli roślin.

Powstały w 1984 r. w Bydgoszczy Klub Żołnierzy Powstania Warszawskiego (inicjatorami jego powołania byli: dr Stanisław Krasucki, żołnierz AK Okręgu Lwowskiego i Janusz Kokorniak, ps. „Janusz”, żołnierz Powstania Warszawskiego) zrzeszał ponad pół setki uczestników największego zbrojnego zrywu w okupowanej Europie. Gdy w 1991 r. klub został przekształcony w Koło Terenowe Związku Powstańców Warszawskich, wśród założycieli nie było już „Janusza” (zmarł w 1986 r.). Po nim pałeczkę przejął Zdzisław Abramek, ps. „Jeleń”. Po jego śmierci (rok 2006) byli powstańcy przekazali ster w ręce prof. Jana Domanie­wskiego, ps. „Wilk”, „Władek” (1928-2009), postaci wielce zasłużonej dla bydgoskiej medycyny, a w szczególności patomorfologii i edukacji medycznej.

Prof. Jan Domaniewski:
- Nie było strachu, ani wahania

Był rodowitym warszawiakiem, synem ochotnika w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 r., harcerzem - zanim wybuchła wojna. W lutym 1941 r. wstąpił do Szarych Szeregów. Miał pseudonim „Wilk”. Młodzieńcza brawura i odwaga, a przede wszystkim chęć bicia wroga sprawiły, że nastoletni Janek wyspecjalizował się w rozbrajaniu Niemców. W sierpniu 1943 r. został żołnierzem Kedywu, przyjął ps. „Władek”.

Zanim wybiła godzina „W”, stoczył udany bój, ubezpieczając transport broni i amunicji. Także 1 sierpnia walczył z nieprzyjacielskim patrolem, czym zasłużył sobie już pierwszego dnia powstania na Krzyż Walecznych. Walczył na Żoliborzu - tam 7 sierpnia został ranny (a miały go kule nie sięgać!). Po wyjściu ze szpitala pełnił obowiązki podoficera broni w kompanii dywersyjnej, stanowiącej ochronę dowództwa Obwodu „Żywiciel”. Zanim upadło powstanie, po raz drugi został odznaczony Krzyżem Walecznych.

Po upadku powstania znalazł się w Stalagu XI Alten Grabow, niedaleko Magdeburga. Uciekł, zanim przyszli Rosjanie. Wiedział, że jako żołnierz Kedywu może wpaść w ręce NKWD.

W Niemczech pozostał do 1947 r. W tym czasie skończył wojskowe liceum, w Co­burgu organizował harcerstwo polskie. Po powrocie do kraju skończył studia medyczne w Gdańsku. W 1959 r. trafił do Bydgoszczy, gdzie stworzył szkołę patomorfologii klinicznej, a w połowie lat 80. stanął na czele Akademii Medycznej (obecnie CM UMK).

Dr Jacek Śniegocki:
- Ludzie witali nas radośnie

Urodził się w Łomży w 1928 r. Miał 11 lat, gdy w 1939 r. z rodzicami przeprowadził się do Warszawy. Do Szarych Szeregów wstąpił na przełomie 1940 i 1941 roku. Dwa lata później został żołnierzem Kedywu (jak sam przyznał, sfałszował datę urodzin). Od pierwszych chwil powstania pluton „Czeka” był na pierwszej linii ognia.

- Pamiętam, jak szliśmy z Promyka na Słowackiego. Ludzie witali nas radośnie. Rzucali z okien czekoladę, cukierki. W następnych dniach i tygodniach kontakt z ludnością cywilną był bardzo pozytywny. Nie było zadrażnień - mieszkańcy nam pomagali, my, w miarę możliwości, chroniliśmy cywilów - wspominał w 2012 r. Dla „Czeka” powstanie skończyło się 15 września. W swoje urodziny został ranny.
Po wojnie mieszkał w Koszalinie i Szczecinie. Chciał budować statki, a poszedł na medycynę. Został chirurgiem i onkologiem. Jest współtwórcą Centrum Onkologii w Bydgoszczy.

Henryk Majewicz:
- Zdobywaliśmy PAST-ę,
piętro po piętrze
Nazwisko Majewicz kojarzy się najstarszym bydgosz­czanom z Hotelem „Pod Orłem”. Od 1920 r. jego współwłaścicielem był Stefan Ma­jewicz. Jego syn Henryk urodził się w Poznaniu w 1925 r. Na początku wojny rodzina została wysiedlona z majątku Jani­szewo do Generalnego Gubernatorstwa. Henryk pracował w fabryce „Philipsa” w Warszawie, gdzie zdobył cenne umiejętności zegarmistrzowskie i elektrotechniczne, które jako saper wykorzystał w trakcie powstańczych walk . Między innymi pomagał rozbrajać bomby zdalnie sterowane typu Borgward, którymi Niemcy niszczyli barykady. Jego oddział wsławił się zdobyciem 20 sierpnia budynku „PAST-y”.
- To była wielodniowa walka wręcz, piętro po piętrze - opowiadał w 2007 r. Miasto opuścił 9 października 1944 r. Wraz z grupą powstańców trafił do Ożarowa, stamtąd do stalagu IV B w Mulbergu.
Po wojnie pan Henryk pozostał w Wielkiej Brytanii. Do Bydgoszczy na stałe powrócił w 2007 r. Zmarł w grudniu 2013 r.

Marek Jassem: - Wypad
do Lasów Kabackich był udany

Krakus z urodzenia (rocznik 1926). Podczas okupacji niemieckiej uczył się w szkole ogrodniczej w Ursynowie. Stamtąd poszedł do powstania. 3 sierpnia trafił do Zgrupowania Artyleryjskiego „Granat” na Mokotowie (V Obwód Warszawskiego Okręgu AK). Został wcielony do 3. plutonu dowodzonego przez por. Jana Wie­rusza-Kowalskiego, ps. „Rok”. Odtąd Marek Jassem był „Majem”.
18 sierpnia 1944 r. brał udział w wyprawie do Lasów Kabackich. 3. pluton miał przeprowadzić duży oddział, silnie zaopatrzony w broń. Po latach wspominał: „Otrzymaliśmy broń i amunicję ze zrzutów - „Piata” z dwoma skrzynkami pocisków, lekki karabin maszynowy „Bren”, kilkanaście stenów i pistoletów. Solidnie obciążeni udaliśmy się nocą w drogę powrotną”.

Ranny niedługo po tej akcji nie mógł już brać udziału w walkach. Cudem uszedł z życiem, gdy 27 września Mokotów się poddał. Wywieziony do Niemiec, powrócił do kraju w 1946 r.

W 1951 r. ukończył w Warszawie Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego. Na początku lat 60. odbywał staże naukowe w USA. Był specjalistą z dziedziny genetyki i hodowli roślin. W 1987 r. otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, będąc pracownikiem naukowym w ówczesnej Akademii Techniczno-Rolniczej w Bydgoszczy (obecnie UTP).Zmarł w 2004 r.




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto