Pozytywne wibracje

Z początkiem miesiąca toruński klub Od Nowa wypełnił się fanami muzyki reggae i ska. Trzynasty koncert Afryka Reggae Festiwal nie zawiódł swoich wielbicieli serwując im potężną dawkę muzyki w najlepszym wydaniu. Pulsujące, basowe brzmienie reggae oraz skoczne ska wprawiało w taneczny trans setki osób na sali.

Dochód z koncertu został przeznaczony na głodującą ludność Afryki. W tym roku dla dzieci z Burundi grały takie sławy jak DAAB, Paprika Korps - objawienie ostatnich lat oraz kultowy już niemiecki zespół Yellow Umbrella. Ponadto wystąpiło jedenaście innych młodych zespołów i weteranów polskiej sceny reggae.

W piątek tłumy młodych i starych z niecierpliwością oczekiwały przed klubem na długo przed rozpoczęciem koncertu. Nawet siarczysty mróz i lekki chaos podczas sprawdzania biletów nie zdołały zepsuć radosnej atmosfery. Po przebrnięciu przez kontrolę wykrywaczem metalu można było ruszyć od razu pod scenę, do baru albo pomiędzy stoiska z koszulkami, koralikami i płytami niedostępnymi w zwykłych sklepach muzycznych.

Festiwal rozpoczął, może zbyt spokojnie, Natural Mistic. Potem jednak zespół rozkręcił się i było już tylko lepiej. Reggaeowo - dubowo - skowa mieszanka nie pozwoliła nikomu na chwilę odpoczynku, wyciskając z bawiących się siódme poty. Aliansi z Piły eksplodowali czystą energią. W pewnym momencie harmonista ubrany jedynie w szkocki kilt (kraciasta spódniczka - przyp. red.) skoczył z barierki odgradzającej scenę wprost na głowy tańczących. Orkiestra Na Zdrowie z charyzmatycznym performerem Jackiem Kleyffem i świetnym żeńskim chórkiem sprawiła, że radośnie kołysali się nawet fotoreporterzy. Gwiazdą pierwszego dnia Festiwalu był legendarny polski zespół DAAB. Publiczność długo nie dawała im zejść ze sceny, raz po raz wywołując ich na bis.

Sobota stała pod znakiem oczekiwania na Paprikę Korps, Tumbao i niemiecki Yellow Umbrella. Warto zaznaczyć, że na tle wszystkich sław świetnie wypadł bydgoski Dubska, a głosu gitarzyście Odkurzaczowi mógłby pozazdrościć niejeden czarny jamajski wokalista.

Bardzo często koncertujący po Polsce i Europie - Paprika Korps, grający dynamiczne reggae udowodnił, że pomimo młodego wieku muzyków jest to w tej chwili jeden z lepszych zespołów w Polsce. Występujący po nich Tumbao wprowadził publiczność w trans basowymi dźwiękami na granicy słyszalności.
Fani ska z niecierpliwością oczekiwali na sławny Yellow Umbrella. Show jaki dali Niemcy wszyscy będą długo pamiętać. Wokalista Jens Strohschnieder co chwilę unosił poszarpany kawał tektury z napisem Żadnych wojen do cholery! i bezlitośnie kpił z Billa Clintona i Georg'a W. Busha. Sekcja dęta ubrana w eleganckie garnitury przeszła samą siebie, zarówno pod względem muzycznym jak i tanecznym.

W korytarzu obok toalet znalazła swoje miejsce alternatywna scena, gdzie każdy kto przywiózł ze sobą bęben mógł się przyłączyć do wspólnego wybijania rytmów.

Ilość dredów (zwałkowane, sznurkowate włosy - przyp. red.), świetnej muzyki i dobrej zabawy na metr kwadratowy klubu stawia z całą pewnością toruński Afryka Reggae Festiwal w czołówce tego typu imprez w Polsce. Nieliczne niedociągnięcia z całą pewnością nie były w stanie zakłócić świetnej zabawy, a modelowe wręcz zachowanie publiczności i całkowity brak agresji zasługują na najwyższe uznanie.

Reggae - styl w muzyce powstały w latach 60-tych na Jamajce. Stanowi pomieszanie folkloru muzycznego wyspy z soulem i bluesem. Obecnie łączony również z muzyką rockową i innymi.

Ska - rodzaj rytmicznej muzyki tanecznej poprzedzającej reggae i pochodzącej z Jamajki. W latach 80-tych ska się elementem muzyki postpunkowej.

Dub - rodzaj muzyki wywodzący sie z reggae, w którym najważniejsza jest rytmiczna linia basowa. Grany początkowo na sound systemach ? zestawach kolumn i gramofonu.

Rozmowa z Krzysztofem Lange - organizatorem Festiwalu.

- Jak Pan ocenia tegoroczny Festiwal?

- To zdecydowanie najlepsza impreza jaką udało nam się zorganizować od pięciu lat. Wszystkie zespoły stanęły na wysokości zadania. Gwiazdy zagrały jak gwiazdy, młodzi dali z siebie wszystko.

- Ile osób przewinęło sie przez dwa dni imprezy?

- Myślę, ze było to jakieś 1500 ? 1700 osób. Pierwszego dnia wyniknęły niewielkie problemy. z wejściem na teren klubu gdyż zainteresowanie koncertem przeszło nasze oczekiwania. Zdecydowaliśmy się zwiększyć ilość biletów z 700 do 900.

- Czy zanotowaliście jakieś nieprzyjemne incydenty?

- Kompletnie nic. W klubie nie zbiła się nam nawet szklanka (śmiech). Również policja nie zanotowała żadnych bójek na zewnątrz klubu, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

- Na sali byli Rosjanie z Moskwa Reggae Club. Skąd wiedzieli o koncercie?

- Nie mam pojęcia. Być może dowiedzieli się od swoich polskich znajomych, być może odnaleźli nas w internecie. Widziałem, że rozmawiali między innymi z DAAbem w sprawie ich ewentualnego koncertu w Moskwie.

- Czy formuła Festiwalu jest już ostateczna?

- Myślę, że pomysł dwudniowego koncertu był strzałem w dziesiątkę i tego chcemy się w przyszłości trzymać. Oczywiście jesteśmy otwarci na nowe propozycje. W przyszłym roku chcielibyśmy wzbogacić Festiwal o różne wystawy, być może projekcje filmów. Na razie planujemy pozostanie w Od Nowie, chyba, że w Toruniu powstanie hala widowiskowa z prawdziwego zdarzenia.

- Ile udało się zebrać pieniędzy dla dzieci z Burundi?

- Na dzień dzisiejszy nieoficjalna kwota to około 2500 dolarów. Jednak cały czas spływają do nas pieniądze i ostateczna kwota będzie znana w przeciągu kilku dni.

-Dziękuję za rozmowę