Letnie granie z Akademią Muzyczną [wideo]
Są to niezapomniane chwile, mnóstwo nowych znajomości i tak naprawdę szkoła życia. Od tej pory łączę pracę z nauką i da się!
Wielu moich znajomych, również takich, którzy nie robią tego bo muszą tylko chcą, wyjeżdza do pracy sezonowej.
Owszem, jest to ciężki kawałek chleba, ale "wakacyjny" klimat rekompensuje wszystko.
A satysfakcja - ogromna, bo to w końcu pierwsze, duże, zarobione własnoręcznie pieniądze.
Praca nad morzem to nie tylko harówka, to także spotkania i rozmowy na plaży.
Spotkać tam można młodych ludzi z całej Polski, którzy szukają miejsca na ziemii i przygód.
Jak się okazuje, można też znaleźć swoją miłość.
Zmierzam do tego, że gdyby nie my-młodzi ludzie, miejscowości nadmorskie mogłyby nie tętnić życiem, a lokalne knajpki nie miałyby tak żywiołowej obsługi.
Warto zaryzykować i spontanicznie podjąć dezycję o wyjeździe. Wspomnienia pozostają na zawsze, a znajomości zawarte w codziennych trudach okazują się trwalsze niż te "miejscowe". Po wakacjach nad morzem miałam okazję spotkać się z tamtymi osobami..
Ludzie są tam prawdziwi, bo po 24h przebywania ze sobą poznajemy się na tyle dobre, żeby stwierdzić, czy znajomość przetrwa. Obserwujemy zachowania ludzi w różnych sytuacjach. Na szczęście tych pozytywnych jest więcej.
Wakacyjna praca nad morzem przypomina urlop, z tym, że mamy trochę więcej obowiązków.
Polecam wszystkim, którzy mają wątpliwości, czy wyjechać.
Na pewno do końca życia nie zapomnicie zachodów i wschodów słońca na plaży.
Może macie podobne przygody związane z pracą sezonowa?
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?