Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premier apeluje o oddawanie osocza. W praktyce jest z tym problem. System jest niewydolny

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Żeby oddać osocze, trzeba być ozdrowieńcem, a także mieć sporo szczęścia w dodzwonieniu się do regionalnej stacji krwiodawstwa
Żeby oddać osocze, trzeba być ozdrowieńcem, a także mieć sporo szczęścia w dodzwonieniu się do regionalnej stacji krwiodawstwa Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Rząd i lekarze apelują o oddawanie osocza przez ozdrowieńców do leczenia chorych na Covid-19. Wielu Polaków przeszło już chorobę i chce pomóc innym. W praktyce jest z tym ciężko. Stacje krwiodawstwa, podobnie jak sanepid, nie były przygotowane na takie wzmożone zainteresowanie. Efektem tego, do stacji ciężko się dodzwonić i umówić na oddanie krwi. Na kontakt trzeba czekać wiele dni, a terminy pobierania osocza są nieraz bardzo odległe. Osobną kwestią jest, czy leczenie osoczem się sprawdza, bo część lekarzy jest tutaj sceptyczna.

FLESZ - Wyjazd na ferie jednak możliwy?

Osocze ozdrowieńców po Covid-19 zawiera przeciwciała, dzięki czemu jest wykorzystywane w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem. Dlatego premier Mateusz Morawiecki i minister Andrzej Niedzielski apelują do ozdrowieńców o oddawanie osocza. Tymczasem są z tym ogromne problemy. Ja sam jestem ozdrowieńcem, ale nie mogę oddać osocza, ponieważ kontakt z regionalną stacją krwiodawstwa jest bardzo trudny. O problemach w kontaktach z krakowską stacją informują nas także nasi czytelnicy.

Problemy z dodzwonieniem się do centrum krwiodawstwa

Dodzwonić się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie (RCKiK) jest ciężko, choć stacja uruchomiła dodatkowe telefony do przyjmowania zgłoszeń od ozdrowieńców. Aktualnie można dzwonić na trzy telefony (od 7.30 do 16.30 i w weekendy od 9 do 14). Można też wysłać mail z prośbą o kontakt, a RCKiK oddzwoni. W praktyce telefony często milczą lub w ogóle nie ma sygnału, a na maile rzadko kto oddzwania.

Udało mi się dodzwonić do RCKiK po kilkunastu próbach. Przeprowadzono ze mną wstępny wywiad. Ostateczną decyzję, czy mogę oddać osocze, podejmie lekarz. Tylko że wciąż nie wiadomo, kiedy zadzwoni. Pracownik RCKiK nie umiał tego wskazać. Rozmowę odbyłem w poniedziałek 7 grudnia. Do czwartku 17 grudnia nikt nie zadzwonił.

Jedna z moich znajomych osób, która również przechorowała Covid-19, dzwoniła do RCKiK kilkadziesiąt razy. Bezskutecznie. Wysłała więc maila, na którego nikt nie oddzwonił przez kilkanaście dni. Inny znajomy mówi mi, że gdy w październiku udało mu się dodzwonić do RCKiK, to termin pobrania osocza wyznaczono na grudzień.

Dużo ozdrowieńców i system stał się niewydolny

Opisaliśmy też historię pana Bartłomieja, który również chciał oddać osocze, ale wymagany był od niego dodatkowy test, który kosztuje 200 zł, a koszt ten miał ponieść mieszkaniec Krakowa.

Niewątpliwie problemem jest bardzo duże zainteresowanie mieszkańców, którzy chcą oddać osocze, na co najwyraźniej stacje krwiodawstwa nie były do końca przygotowane. Zwłaszcza w okresie wrzesień-listopad, gdy notowaliśmy rekordowe przypadki zachorowań na koronawirusa – nawet ponad 20 tys. przypadków dziennie, a tym samym gwałtownie rosła też liczba ozdrowieńców.

Dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Lublinie Małgorzata Orzeł tłumaczyła niedawno Radiu Lublin, że przy mniejszej liczbie ozdrowieńców system działał sprawnie. Dziś zdarzają się problemy. O tym, jak duże jest zainteresowanie, mówi nam również Ministerstwo Zdrowia.

150 połączeń dziennie na jeden numer telefonu

- Dzienna ilość połączeń na jeden numer telefonu waha się w granicach 150 (w krakowskiej RCKiK – red.). Dyżury pod telefonami pełnią przeszkoleni pracownicy, którzy na bieżąco odbierają telefony od ozdrowieńców chętnych do oddania osocza lub krwi. W celu usprawnienia obierania telefonów został wprowadzony tygodniowy harmonogram dyżurów. RCKiK w Krakowie stara się na bieżąco odpowiadać na zapytania mailowe jednakże w związku z dużą liczbą zapytań, odpowiedzi na wszystkie otrzymane e-maile są udzielone najszybciej, jak to jest możliwe - w przeciągu najbliższego tygodnia – informuje nas Jarosław Rybarczyk z biura komunikacji MZ.

Ministerstwo informuje, że działania związane z promowaniem, pobieraniem i magazynowaniem osocza zawierającego przeciwciała anty-SARS-CoV-2 prowadzone są w sposób ciągły od kwietnia 2020 r.

- Centra Krwiodawstwa były i są przygotowane do pobierania, badania i magazynowania osocza, gdyż stanowi to statutową działalność jednostki. Na bieżąco podejmowane są niezbędne kroki, celem sprostania wymagań, jakie stawia aktualna sytuacja epidemiologiczna, takie jak: zakup dodatkowych separatorów komórkowych, dostosowanie lub zakup aparatury do badania przeciwciał, wydłużenie godzin pracy, ustanowienie dodatkowego dnia pobierania (sobota/niedziela), uruchomienie dodatkowych numerów telefonów, adresów e-mail, aby jak najszybciej skontaktować się z osobami, które przechorowały Covid-19 i umówić termin wizyty w CkiK – zapewnia Jarosław Rybarczyk.

Dopytywaliśmy, czy ministerstwo zwiększyło lub planuje zwiększyć finansowanie dla regionalnych stacji krwiodawstwa, aby usprawnić ich działanie ws. pobierania osocza, ale poza powyższą odpowiedzią nie uzyskaliśmy więcej wyjaśnień. Ministerstwo przekazało natomiast, że zostały wyprodukowane spoty telewizyjne oraz radiowe na temat potrzeby oddawania osocza od ozdrowieńców.

Czy osocze w ogóle pomaga w leczeniu Covid-19?

Osobną kwestią pozostaje natomiast, czy leczenie chorych na Covid-19 osoczem ozdrowieńców jest skuteczną metodą. Jest ku temu bowiem sporo wątpliwości.

Informował o tym ostatnio m.in. magazyn "The New England Journal of Medicine", gdzie opisano "Randomizowane badanie osocza ozdrowieńców w ciężkim zapaleniu płuc wywołanym przez Covid-19". Badanie z podwójnie ślepą próbą przeprowadzono na 333 pacjentach. Nie potwierdziło ono, że osocze ozdrowieńców wpływa na poprawę zdrowia chorych na Covid-19.

Czy zatem oddawanie osocza i próby nim leczenia w naszym kraju mają nadal sens? Ministerstwo Zdrowia nie daje tu jednoznacznej odpowiedzi.

- Zgodnie z opinią krajowego konsultanta ds. transfuzjologii klinicznej prof. Piotra Marka Radziwona oraz w oparciu o stanowisko prof. Andrzeja Horbana - głównego doradcy premiera do spraw Covid-19, prof. Krzysztofa Tomasiewicz - kierownika Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych UM w Lublinie oraz prof. Roberta Flisiaka – Prezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, na chwilę obecną, nie można jednoznacznie rozstrzygnąć o skuteczności wykorzystania osocza ozdrowieńców w leczeniu chorych zakażonych wirusem SARS-CoV-2 – wyjaśnia Jarosław Rybarczyk.

Według opinii prof. Andrzeja Horbana "na ostateczne wyniki badań, które będą w stanie z całą pewnością potwierdzić skuteczność wykorzystania osocza ozdrowieńców w leczeniu COVID-19 lub jej brak będziemy musieli jeszcze poczekać".

Co do osocza sceptyczni są sami lekarze. - Kierujemy się głównie doniesieniami naukowymi, a z tych wynika, że osocze ma sens w bardzo wstępnym stadium Covid-19. Do nas trafiają pacjenci w bardzo zaawansowanym już stadium choroby. Wtedy też rozważamy osocze, ale już nie jako główną strategię leczenia – mówi nam anonimowo lekarka z oddziału zakaźnego jednego z krakowskich szpitali, gdzie leczone są osoby zakażone koronawirusem.

Jak słyszymy, w szpitalu leczenie osoczem "wychodzi średnio". - Efekty nie są zachwycające. Badania są, jakie są i nie wykazują, żeby był jakiś postęp w leczeniu ze spektakularnym efektem – mówi nam lekarka.

Zasady oddawania osocza przez ozdrowieńców

Osoby, które chcą oddać osocze, muszą spełnić następujące warunki:

  • przechorowały Covid-19, zostały uznane za wyleczone i czują się zdrowe, lub osoby, które przeszły bezobjawowe zakażenie wirusem SARS-CoV-2,
  • minął okres co najmniej 14 dni od ustąpienia objawów albo 14 dni od zakończenia izolacji,
  • są w wieku 18-65 lat,
  • spełniają kryteria zawarte w przepisach prawnych określających wymagania ogólne dla dawców krwi i jej składników.

Osocze pobierane jest metodą plazmaferezy, podczas której pobrana z żyły krew jest rozdzielana na osocze, które jest zatrzymywane, a pozostałe elementy komórkowe krwi są zwrotnie przetaczane krwiodawcy przez to samo wkłucie. Jednorazowo pobierane jest nie więcej niż 650 ml osocza. Plazmafereza trwa zazwyczaj 30-40 min. Pobrane osocze jest poddawane procedurze redukcji patogenów, dzielone na dawki wielkości 100-200 ml i zamrażane. W zależności od zawartości w osoczu przeciwciał neutralizujących wirusa chorym na Covid-19 przetacza się 200-400 ml osocza.

Jeśli pobranie osocza metodą plazmaferezy jest utrudnione, ozdrowieniec może oddać krew pełną, z której pozyskane zostanie osocze oraz krwinki czerwone do leczenia innych chorych potrzebujących transfuzji krwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Premier apeluje o oddawanie osocza. W praktyce jest z tym problem. System jest niewydolny - Gazeta Krakowska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto