Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces Matthew L., operatora filmowego, który podczas festiwalu Camerimage zaatakował ratownika medycznego - odroczony

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Matthew L. zdaniem jego obrońców chce przybyć do sądu na rozprawę. Może to nastąpić już 8 listopada. Grozi mu do 3 lat więzienia
Matthew L. zdaniem jego obrońców chce przybyć do sądu na rozprawę. Może to nastąpić już 8 listopada. Grozi mu do 3 lat więzienia Maciej Czerniak
Sąd przychylił się do wniosku obrońców znanego operatora filmowego oskarżonego o zaatakowanie ratownika medycznego i policjanta podczas festiwalu Camerimage w Bydgoszczy. Chodzi o zapewnienie prawa do obrony.

Zobacz wideo: Casting do filmu "Negatyw" Roberta Wichrowskiego w Bydgoszczy

Decyzja Sądu Rejonowego w Bydgoszczy zapadła w środę (25 sierpnia). Wcześniej o odroczenie procesu filmowca wnioskowali jego obrońcy.

- Prawo do bezpośredniego, poufnego kontaktowania się z obrońcami należy do podstawowych gwarancji oskarżonego w procesie - argumentował swoje postanowienie sędzia Jakub Kościerzyński. - Tak samo, jak prawo oskarżonego do możliwości osobistej obrony w postępowaniu, osobistego konfrontowania się z zarzutami na sali rozpraw.

Proces został odroczony do 8 listopada. Wtedy na sali rozpraw spotkają się Matthew L. i między innymi Marcin G., poszkodowany ratownik medyczny, który pełni w procesie również funkcje oskarżyciela posiłkowego. Łącznie status pokrzywdzonych mają cztery osoby, w tym jeden z policjantów, którzy interweniowali pamiętnej nocy, kiedy w Bydgoszczy odbywał się festiwal sztuki filmowej.

Obrońcy L., Marcin Mamiński i Rafał Rozwadowski mają 14 października polecieć do USA, by omówić ze swoim klientem linię obrony. Na sali rozpraw zaznaczali, że od miesięcy starali się o uzyskanie zgody na wjazd do Stanów Zjednoczonych, ale było to niemożliwe ze względów epidemicznych. Ostatecznie Ambasada USA wydała zgodę na przylot w ramach procedury specjalnej NIE (national interest exception).

- Moim zdaniem było wystarczająco dużo czasu na to, by skontaktować się z oskarżonym. W dobie rozwijających się możliwości kontaktowania na odległość, telekonferencji, połączeń internetowych wniosek obrony odczytuję wyłącznie jako chęć przeciągnięcia postępowania - mówił w sądzie z kolei poszkodowany Marcin G., ratownik medyczny mający status oskarżyciela posiłkowego.

Przypomnijmy, że do zatrzymania L. doszło 13 listopada 2018 roku około 5 nad ranem w hotelu Holliday Inn w Bydgoszczy, gdzie artysta przebywał jako gość trwającego właśnie festiwalu sztuki filmowej Energa Camerimage, wezwano pogotowie ratunkowe.

Jak wykazało późniejsze badanie, miał on w organizmie prawie 3 promile alkoholu. Kiedy jeden z ratowników próbował zbadać mężczyznę, ten - jak to ujął Krzysztof Wiśniewski, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy - uderzył go w twarz. Poturbowany ratownik trafił do szpitala między innymi z ukruszonym zębem. Na miejsce wezwano następnie policję. Wtedy L. miał „naruszyć nietykalność funkcjonariusza publicznego” .

Interwencja ministra Ziobry

Policjanci czekali, aż Matthew L. wytrzeźwieje, by postawić mu zarzut zagrożony karą nawet do 10 lat więzienia. Jeszcze tego samego dnia prokurator skierował wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie Amerykanina. Nastąpiło to po konferencji prasowej, na której do sprawy odniósł się Zbigniew Ziobro, Prokurator Generalny i Minister Sprawiedliwości. Zapowiedział, że „ataki na ratowników medycznych” będą ścigane z całą surowością. Początkowo do sądu wpłynął wniosek o objęcie filmowca tymczasowym aresztem. Sąd jednak nie dopatrzył się przesłanek przemawiających za tym, by zastosować wobec obywatela USA tak surowy środek zapobiegawczy.

L. musiał jednak wpłacić 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Taki był wniosek prokuratury. Sprawę skomentował w stanowczych słowach adw. Marcin Mamiński, który reprezentuje Matthew L. przed polskim wymiarem sprawiedliwości.

L. jest światowej sławy operatorem filmowym. Był nominowany do Oscara za zdjęcia do filmu "Czarny łabędź", jest autorem zdjęć do "Iron Mana", "Requiem dla snu" i do "Narodzin gwiazdy" w reżyserii Bradley'a Coopera.

Trwa głosowanie...

Jaki jest Twój ulubiony park w Bydgoszczy?

W tej sprawie pierwszy akt oskarżenia został skierowany do sądu w kwietniu 2019 roku. Sąd jednak dopatrzył się braków formalnych w dokumencie. Adwokaci wskazywali również, że ich klientowi nie zagwarantowano w pełni prawa do obrony. Drugie oskarżenie wpłynęło w czerwcu 2020 roku. L. grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto