Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prof. Dariusz Markowski: - Ulica Gdańska w Bydgoszczy będzie jak szczęka z powyrywanymi zębami

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Prof. Dariusz Markowski
Prof. Dariusz Markowski Andrzej Zakrzewski
O zamieszaniu z ulicą Nowomazowiecką w Bydgoszczy i innych posunięciach urbanistycznych władz miasta rozmawiamy z prof. Dariuszem Markowskim, przewodniczącym Rady ds. Estetyki Bydgoszczy.

Zobacz wideo: Teatr Kameralny w Bydgoszczy. Jak prezentuje się po remoncie?

Jest pan przeciwny wyburzeniu niewielkiego budynku przy ul. Gdańskiej 73 w Bydgoszczy - to obiekt blokujący budowę ulicy Nowomazowieckiej. O co chodzi w tej sprawie?
Nie byłem na ostatniej sesji Rady Miasta Bydgoszczy, ale zapoznałem się z prezentacją przygotowaną przez Miejską Pracownię Urbanistyczną. MPU dokonała manipulacji i nie chodzi wcale o ten mały budynek, czy znajdujący się wewnątrz kwartału obiekt należący do Szkoły Muzycznej, choć na pewno oba budynki mają swoją historię. Chodzi o to, że MPU pokazała puste miejsce z przebiegającą przez nie ulicą z zarysami przyszłych obiektów, a obśmiewanie tych niewielkich obiektów jest co najmniej nie na miejscu. Nowomazowiecka burzy tkankę miejską. Ta składa się ze sfer materialnej, kulturowej i ekonomicznej. Materialna - bo o nią tu chodzi - to zespoły budynków podzielone kiedyś na parcele oddzielone od siebie ulicami, które budowano właśnie po to, żeby ograniczyć ekspansję budynków. W przypadku projektu Nowomazowieckiej niczego nie uwzględniono, zlekceważono parcelację. Po prostu - w układ dawnego miasta wchodzimy z nową ulicą, bo chcemy puścić w nią ruch. A to psuje układ urbanistyczny. Najśmieszniejsze jest to, że MPU mówi o scalaniu miasta, a robi coś dokładnie odwrotnego.

Przy Nowomazowieckiej też mają powstać budynki.
Tak, ale na razie pokazano ich zarysy. Nikt nie wie, czy powstaną. A może nie powstaną? To jest tak jak z pokazywaniem, co i jak będzie wyremontowane. Ale kiedy będzie i czy w ogóle będzie - nie wiadomo. Co prawda nie wiem, jak wygląda w tym miejscu sprawa własności gruntów, a ma ona tu dość istotne znaczenie.

Na pański wniosek wojewódzki konserwator zabytków rozpocznie procedurę wpisania Gdańskiej 73 do rejestru zabytków. Powiedzmy szczerze - perła architektury secesyjnej to nie jest.
Z racji stanowiska w Stowarzyszeniu Konserwatorów Zabytków czułem się do tego zobligowany. Zgłosiło się do mnie bardzo dużo osób w tej sprawie, osób przeciwnych takiemu rozwiązaniu. Budyneczek przy teatrze kameralnym też jest w rejestrze, a to, że wygląda, jak wygląda, to inna rzecz. Teraz konserwator rozpocznie procedurę, będzie sprawdzał historię obiektu. Trudno mi powiedzieć, jak to się skończy. Z moich rozmów, ale także z opinii zamieszczanych na portalach społecznościowych, wynika, że ludzie nie chcą przerywania ciągu pierzei ulicy Gdańskiej, a działając tak, MPU odsłoni podwórka. To będzie wyglądało tak, jak szczęka z powyrywanymi zębami. Proszę zwrócić uwagę, do czego doszło przy rondzie Bernardyńskim. Pomysł jakiś był, wyburzono narożne kamienice na skrzyżowaniu, powstała dziura, w której teraz każdy - w ścisłym centrum Bydgoszczy - może sobie oglądać pojemniki na śmieci wystawione na podwórko. Część tego terenu jest w rękach prywatnych osoby, która nie mieszka w Bydgoszczy i ma to zwyczajnie w nosie. Podobnym absurdem jest pomysł wyburzenia dwóch zabytkowych kamienic u zbiegu Gdańskiej i Chodkiewicza, bo tramwaj nie będzie mógł skręcać. To jest po prostu masakra. W Lizbonie nawet transport szynowy jest dostosowany do starej zabudowy, więc puśćmy ulicą Chodkiewicza odpowiednie tramwaje.

Czy szczegóły utworzenia parku kulturowego, który ma w praktyce być parasolem ochronnym nad Starym Miastem, zostały dobrze przemyślane?
Proszę sobie wyobrazić, że jako Rada ds. Estetyki nie zostaliśmy zaproszeni do konsultacji na ten temat, dowiedzieliśmy się o nich od plastyka miejskiego i to poszczególni członkowie rady pojedynczo występowali z wnioskami. Dlaczego granica parku od północy nie może sięgać aż do Al. Mickiewicza? Przecież aż się o to prosi. Ale jest tak, że MPU wniosków nie uwzględniała. Bez podania uzasadnienia, brak jakiejkolwiek odpowiedzi, po prostu "nie uwzględniono" i koniec. Podobnie z bardzo dobrym pomysłem społecznego rzecznika pieszych, który postulował stworzenie na Gdańskiej 73 bramy otwierającej zazielenioną część tego kwartału.

Miejscy urbaniści wiedzą, co robią?
Dla mnie bardzo wiele działań MPU jest całkowicie niezrozumiałych. Weźmy na przykład ostatnie plany - MPU boi się wysokościowców, ale chce nowe centrum miasta budować na Bydgoszczy Wschód, na Bartodziejach, gdzie wysokościowce mają nagle wystrzelić. W tym nie ma żadnej spójnej myśli urbanistycznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prof. Dariusz Markowski: - Ulica Gdańska w Bydgoszczy będzie jak szczęka z powyrywanymi zębami - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto