- Prezydent miasta powinien zabronić używania brzydkich wyrazów w miejscach publicznych - zaproponował jeden z uczestników spotkania mieszkańców osiedla Leśnego z Konstantym Dombrowiczem.
Kiedy pan Pałka z ulicy Lelewela - bo to on stanął w obronie czystości naszej mowy - zakończył swe krótkie wystąpienie, głos zabrali kolejni mieszkańcy Leśnego. Zwrócili uwagę na inny problem związany z młodymi ludźmi. - Chodzi o pokrywanie elewacji naszych budynków malunkami i nieobyczajnymi napisami - usłyszał Konstanty Dobrowicz.
- Myślę, że problem graffiti częściowo zniknie, kiedy zaczniemy obciążać kosztami remontu zniszczonej elewacji budynku rodziców malujących dzieci - stwierdził prezydent.
- Wszystkie te kłopoty z naszą młodzieżą wynikają stąd, że brakuje dla niej na osiedlu klubów, w których mogłaby spędzać wolny czas. W efekcie młodzi przesiadują na klatkach schodowych lub malują ściany naszych domów - zauważył jeden z emerytów.
Mieszkańcy narzekali, że Leśne nie jest już tak czystym i bezpiecznym osiedlem, jak kiedyś.
- Przy ulicy Grabowej, między wieżowcami numer 3 i 5, ktoś nocą wyrzuca śmieci - narzekał mieszkaniec 11-piętrowego budynku. - A tonący w ciemnościach teren między garażami przy naszym targowisku, stanowi miejsce spotkań chuliganów - dodał siwy mężczyzna.
Pan Bronisław z ulicy Kasztanowej narzekał na właścicieli psów, które nagminnie załatwiają swe potrzeby fizjologiczne, gdzie tylko się da.
- Będziemy pouczać i karać mandatami osoby, które nie przestrzegają podstawowych zasad przy wyprowadzaniu psów - obiecał Andrzej Kaszubowski, komendant bydgoskiej Straży Miejskiej.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?