Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przybywa nauczycieli na L4. W niektórych bydgoskich szkołach jest problem z zastępstwami

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Szkoły podstawowe nadal będą pracowały w trybie stacjonarnym.
Szkoły podstawowe nadal będą pracowały w trybie stacjonarnym. Konrad KozłowskiArchiwum
Coraz więcej nauczycieli przebywa na zwolnieniach lekarskich. Powód? Koronawirus lub infekcje grypopodobne. - Jak tak dalej pójdzie, może się okazać, że nie będzie miał kto uczyć - takie sygnały płyną ze szkół w całym kraju. Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w bydgoskich szkołach.

Zobacz wideo: Koronawirus - pojawiły się nowe objawy.

Od 13 października w trybie zdalnym, ale z ograniczeniami pracuje Zespół Szkół Gastronomiczno-Hotelarskich w Bydgoszczy.

Luki w planie lekcji

- Obecnie na L4 przebywa 10 nauczycieli, w tym cztery osoby są zarażone koronawirusem - mówi Justyna Ormanowska, dyrektor szkoły. - Czekam jeszcze na wyniki testów trzech innych nauczycieli i 12 uczniów. Sytuacja jest trudna. Mamy luki w planie lekcji i kłopoty z obsadą. Troje zakażonych nauczycieli pracowało w grupach i to sprawiło, że wyłączonych zostało automatycznie 50 proc. klas. Ci uczniowie objęci są nadzorem epidemicznym. Mamy też 3 nauczycieli na kwarantannie, ale czują się dobrze i prowadzą zajęcia zdalnie. Sanepid zdecydował, że do 23 października mamy pracować w trybie zdalnym, ale teraz po ogłoszeniu od 17 października czerwonej strefy ten system nauki będzie obowiązywał do odwołania.

- Sytuacja jest trudna. Mamy luki w planie lekcji i kłopoty z obsadą - mówi Justyna Ormanowska, dyrektor Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich w Bydgoszczy.

Jak przyznaje Justyna Ormanowska, nauczyciele w ostatnim czasie byli pełni obaw o swoje zdrowie.

- Trzymaliśmy reżim sanitarny, ale szkoła to jednak jedno wielkie skupisko ludzi. U nas mamy 728 uczniów, 65 nauczycieli i 20 pracowników administracji i obsługi - mówi Justyna Ormanowska. - Jeden z naszych nauczycieli, który przebywa na kwarantannie, powiedział mi nawet, że to tak jakbyśmy codziennie byli na weselu, bo gdy były lekcje stacjonarnie, szkoła pracowała od godz. 7.10 do 18.

Nauczyciele obawiają się zakażeń

Zdalnie od 13 października (a po wprowadzeniu czerwonej strefy do odwołania) pracuje już V LO. W szkole w ostatnich dniach przeprowadzona została szczegółowa dezynfekcja.

- Ośmioro nauczycieli objętych jest do 18 października nadzorem epidemicznym, bo w szkole mieliśmy przypadki zakażenia koronawirusem wśród uczniów. Potwierdziły się one u 2 uczniów, a kilkunastu czeka jeszcze na wyniki testów - mówi Leszek Siekierski, dyrektor szkoły. - Z zajęciami zdalnymi na razie nie ma problemu, bo tych 8 nauczycieli nie wzięło L4. Czuli się dobrze i postanowili, że będą pracować zdalnie. Mieli wykonane testy i nie są zakażeni.

Nadal w trybie stacjonarnym funkcjonować będą bydgoskie szkoły podstawowe.

- Na razie mam 3 nauczycieli na L4 i nie burzy to pracy szkoły. Zastępstwa udaje się zorganizować - mówi Arletta Popławska, dyrektor SP nr 32. - Jednak wielu nauczycieli obawia się o swoje zdrowie. W szkole mamy 800 uczniów. Na prośbę nauczycieli zrezygnowałam nawet z kameralnej uroczystości, czyli Święta Patrona Szkoły, którą planowaliśmy 14 października. Odwołałam też od najbliższego poniedziałku wszystkie turnieje sportowe, a każda osoba z zewnątrz, która wejdzie na teren szkoły będzie miała mierzoną temperaturę.

Chronią się jak mogą

W SP nr 48 z Oddziałami Specjalnymi i Sportowymi na L4 jest 2 nauczycieli, ale nie ma to związku z koronawirusem.

- Zajęcia odbywają się zgodnie z planem - mówi Piotr Żłobiński, dyrektor szkoły. - Tylko jedna klasa specjalna dla osób słabosłyszących uczy się zdalnie. Przestrzegamy reżimu sanitarnego. Chronimy się jak tylko możemy. Na początku roku szkolnego niektórzy rodzice byli przeciwni noszeniu maseczek przez uczniów w szkole, ale ostatnio, gdy pandemia przyspieszyła, nikt już nie protestuje.

Zastępstwa udaje się też zapewnić w SP nr 2.

- Na dziś 5 nauczycieli wzięło zwolnienia lekarskie. Dramatu więc nie ma - mówi Agata Dopke, dyrektor SP nr 2. - Jedna z tych osób miała wykonany test na koronawirusa, ale na szczęście był negatywny. Obawy, że ktoś z pedagogów się zarazi na pewno są, chociaż na razie miałam tylko jeden sygnał w tej sprawie od nauczyciela, który prowadzi nauczanie indywidualne w domu u ucznia.

Jak twierdzi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący WZZ Forum Oświata, szkoły to duże skupiska ludzi i jest spore ryzyko zakażenia wśród nauczycieli.

- Docierają do nas sygnały o absencji wśród nauczycieli zarówno w przedszkolach jak i szkołach podstawowych - mówi. - Wzrost zakażeń, jaki obserwujemy ostatnio w całym kraju, budzi niepokój nauczycieli. Nie wierzę jednak w to, że lekarze nagle zaczną masowo wystawiać naszej grupie zawodowej zwolnienia lekarskie. Z drugiej strony, w tej sytuacji każdy problem zdrowotny może być pretekstem, by jednak nauczyciel z L4 skorzystał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto