Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Psie odchody na ulicach to duży problem. „Pachnąca wiosna 2017” w Bydgoszczy [zdjęcia]

Joanna Pluta
Aby wiedzieli to także dorośli, wczoraj w Bydgoszczy trwała akcja edukacyjna „Pachnąca wiosna 2017”. Bo wciąż jest z tym problem.
Aby wiedzieli to także dorośli, wczoraj w Bydgoszczy trwała akcja edukacyjna „Pachnąca wiosna 2017”. Bo wciąż jest z tym problem. Tomasz Czachorowski
Aby wiedzieli to także dorośli, wczoraj w Bydgoszczy trwała akcja edukacyjna „Pachnąca wiosna 2017”. Bo wciąż jest z tym problem.

- Przejście po chodnikach w Śródmieściu czasem przypomina pokonywanie toru przeszkód. Przeszkód śmierdzących - mówi Anna, którą spotkaliśmy wczoraj na placu Wolności. - Sama mieszkam w tej okolicy i nie mogę się nadziwić, że ludziom nie zależy, by miejsce, w którym żyją wyglądało estetycznie. Poza tym, jeśli ma się psa, ma się również obowiązki. Sprzątanie po nim powinno być tak samo naturalne, jak to, że zwierzę się załatwia.

Pani Anna przyszła wczoraj na plac Wolności nie bez powodu. Trwała tam kolejna edycja akcji „Pachnąca wiosna” - wspólnej inicjatywy bydgoskich strażników miejskich, urzędu miasta, rad osiedli, schroniska dla zwierząt, nadleśnictwa Żołędowo i KynoParku. Na miejscu pojawiły się też dzieciaki z okolicznych przedszkoli i szkół. Ich akurat nikt nie musiał uczyć tego, że po swoich psach należy sprzątać. - Trzeba zabrać z domu woreczek, a jak się nie ma, to można sobie wziąć z takich specjalnych pojemników - mówiły maluchy. - No i podnieść psią kupę i wyrzucić do śmieci. I wtedy jest dobrze.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Dlaczego dorośli tego nie rozumieją? - Myślę, że rozumieją, a to, że nie sprzątają wynika ze zwykłego lenistwa i braku wyobraźni - mówi Hanna Wojciechowska z Polskiego Towarzystwa Kynoterapeutycznego. - Innych pewnie chętnie pouczają, ale sami, gdy nikt nie widzi czmychają, zostawiając psią kupę na chodniku.

Co robić, żeby to zmienić? Akcje edukacyjne to jedno, a postawa obywatelska to co innego. - Gdy złapiemy kogoś takiego na gorącym uczynku, dobrze po prostu zwrócić mu uwagę. Ale zrobić to w sposób przyjazny, a nie agresywnie - odpowiada Wojciechowska. - Zawstydzić go trochę. To może poskutkować.

Mieszkańcy Śródmieścia, którym takie psie „niespodzianki” przeszkadzają, próbują sobie radzić w różny sposób. Niektórzy tworzą, drukują i wieszają w przestrzeni miasta plakaty, które mają zawstydzić nieodpowiedzialnych właścicieli czworonogów. „Twój pies, twoja kupa, zabierz ją ze sobą”, „Samo się nie posprząta” czy „Nie wstyd ci?” to niektóre z haseł, jakie się na nich pojawiają.
Jeśli jednak nie prośbą, to może groźbą? Wojciech Nowak z bydgoskiej straży miejskiej nie jest zwolennikiem straszenia, ale zaznacza, że za nieposprzątanie po psie grozi do 500 zł grzywny. - I niestety wciąż zdarza się, że strażnicy muszą podejmować tego typu interwencje - mówi. - Dlatego takie akcje, jak dzisiejsza są ważne. Bo nie chodzi o to, by karać, ale edukować.

INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto