Pytają o drogi, drogi i jeszcze raz drogi

Z doradcą prezydenta Bydgoszczy do spraw społecznych, BOGDANEM DZAKANOWSKIM, rozmawia Michał Sitarek.

Miał Pan okazję uczestniczyć prawie we wszystkich spotkaniach prezydenta z mieszkańcami peryferyjnych osiedli. Czy w ciągu ostatnich lat bydgoszczanie zgłaszają inne problemy?

W zasadzie to wciąż te same uwagi. Drogi zajmują absolutnie pierwsze miejsce. Wiele spotkań poświęconych jest prawie wyłącznie budowie nowych ulic. Na 80-90 proc. zapytań odpowiadają specjaliści z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Są jednak osiedla, gdzie tych uwag jest nieco mniej. Na przykład Osowa Góra, gdzie ponad połowa ulic ma już utwardzoną nawierzchnię.

Na początku kadencji prezydenta Konstantego Dombrowicza wiele czasu zajmowały sprawy związane z komunikacją miejską. Jak wygląda to teraz?

W tej chwili takich sygnałów odbieramy zdecydowanie mniej. W ostatnich latach wprowadzonych zostało naprawdę dużo zmian. Praktycznie z każdego osiedla, nawet najdalszego, można dojechać do centrum na jeden bilet. Wiele linii zostało wydłużonych. ZDMiKP na bieżąco stara się reagować też na uwagi pasażerów. Prawie nikt nie mówi nam że jest dobrze, ale brak uwag możemy w ten sposób odbierać.

Czy spotkania w centrum i na terenie peryferyjnych dzielnic mocno się różnią?

W obu przypadkach dominują tematy drogowe. Z tym, że na przykład w Opławcu mieszkańcy dopominają się o budowę ulic, a w Śródmieściu o remonty. Na peryferiach mocniej akcentowane są też potrzeby związane z tworzeniem nowych miejsc do rekreacji oraz brak rozrywek kulturalnych.

Co udaje się z tej listy życzeń zrealizować?

Staramy się konsekwentnie inwestować w boiska sportowe. Oczywiście nie da się jednego roku zbudować orlika na każdym osiedlu, ale prezydent ma na uwadze to, że takich miejsc brakuje na peryferyjnych osiedlach. Udało się też po kilku latach otworzyć nowy dom kultury na Czyżkówku z ofertą skierowaną do mieszkańców willowych dzielnic.

Czego oczekiwałby Pan od rad osiedli? Co mogłoby ułatwić współpracę ratusza z radnymi?

Zgodnie z prawem, osiedlowi radni są traktowani przede wszystkim jako przedłużenie Rady Miasta. Jednak odnoszę wrażenie, że kontakt pomiędzy nimi nie zawsze jest możliwy. Dlatego zależy nam na informacjach przekazywanych przez rady także bezpośrednio.