Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radny Frelichowski mówi o LGBT, że to dewiacja i ideologia podobna do nazizmu. Gdzie reakcja partii?

Redakcja
Bydgoscy Młodzi Demokraci, od lewej: Hubert Szymanowski, Paweł Stachowicz i Aleksander Ławniczak. Wczoraj zorganizowali konferencję przed biurem posła Tomasza Latosa
Bydgoscy Młodzi Demokraci, od lewej: Hubert Szymanowski, Paweł Stachowicz i Aleksander Ławniczak. Wczoraj zorganizowali konferencję przed biurem posła Tomasza Latosa Tomasz Czachorowski
Parę dni po naszej publikacji nt. aktywności bydgoskiego radnego PiS i nauczyciela Krystiana Frelichowskiego, Młodzi Demokraci zapytali posła PiS Tomasza Latosa, który w jesiennych wyborach będzie jedynką na liście Prawa i Sprawiedliwości w Bydgoszczy, o jego stosunek do wypowiedzi radnego.

Przypomnijmy, że pisaliśmy o facebookowej aktywności bydgoskiego radnego i nauczyciela Krystiana Frelichowskiego, który dzień przed tym, jak „Gazeta Polska” miała wprowadzić do sprzedaży numer, wzbogacony o naklejkę z napisem „Strefa wolna od LGBT”, na swoim Facebooku zachęcał do jej kupowania i przy okazji bojkotowania Empiku [sieć odmówiła sprzedaży gazety z homofobiczną nalepką - przyp. red.].

Komentując swój post radny Frelichowski nazywał środowisko LGBT dewiantami, przekonywał, że to nie ludzie, tylko ideologia podobna do nazizmu, a w rozmowie z nami stwierdził, że homoseksualizm się leczy.

Wójt gminy Zławieś Wielka, w której Krystian Frelichowski uczy, zapowiedział, że podejmie kroki, bo obawia się, „jaki wpływ na światopogląd młodych ludzi może mieć pan Frelichowski jako nauczyciel, a jednocześnie tak skrajny w poglądach polityk”.

W poniedziałek (29 lipca) bydgoscy Młodzi Demokraci zorganizowali konferencję prasową w tym temacie.

- Wszyscy wiemy, że pan Frelichowski słynie ze swoich bardzo prawicowych poglądów - mówi Paweł Stachowicz, lider młodzieżówki. - Oczywiście ma do tego prawo. Sprzeciwiamy się jednak temu, że osoba funkcyjna, czyli bydgoski radny, a co gorsza nauczyciel, otwarcie wyraża nienawiść do części polskiego społeczeństwa, jaką są osoby LGBT.

Zobacz także: Bydgoski radny i nauczyciel: „LGBT to terror”. Reaguje gmina, w której uczy

Młodych ludzi najbardziej bulwersuje jednak fakt, że na wypowiedzi radnego nie reaguje żaden z jego partyjnych kolegów.

- Ta bierność jest problemem, wygląda to na marginalizowanie tematu - dodaje Stachowicz.

- Radny nie tylko uważa środowisko LGBT za dewiantów, ale poleca też pseudonaukową książkę autorstwa niejakiego Richarda Cohena, który uważa, że homoseksualizm można leczyć za pomocą przetrzymywania i bioenergetyki - mówi z kolei Hubert Szymanowski z Młodych Demokratów. - Powiem tylko, że od tego człowieka, po upublicznieniu jego rewelacji, odwróciły się zarówno organizacje naukowe, jak i religijne.

- Zastanawiam się, co by było, gdyby wśród uczniów pana Frelichowskiego znalazły się osoby homoseksualne lub biseksualne - komentuje Aleksander Ławniczak z młodzieżówki. - Zostałyby wyzwane przez niego od dewiantów i nazistów? A może pan radny skierowałby je na leczenie? - pyta.

Trwa głosowanie...

Czy kierownictwo PiS powinno stanowczo zareagować na słowa radnego Frelichowskiego?

Młodzi ludzie przygotowali dla posła PiS Tomasza Latosa oświadczenie, mówiące o tym, że kategorycznie odcina się od słów Krystiana Frelichowskiego. Chcieli je złożyć w biurze bydgoskiego posła, jednak to, mimo że wg informacji na tabliczce powinno być czynne do godz. 14, o 13.40 było już zamknięte. Pismo zostawili więc w sekretariacie obok.

- Jeśli pan poseł je podpisze, tym samym odetnie się od kontrowersyjnych wypowiedzi swojego partyjnego kolegi - mówi Stachowicz. - Jeśli nie, to da nam wyraźny sygnał, że w partii panuje ciche przyzwolenie na tego typu akty nienawiści.

Młodzi Demokraci będą zawiedzeni - w rozmowie z nami poseł Latos stwierdził, że „nie będzie prowadził debaty z młodzieżówką”. - Ja mam swoje poglądy, pan Frelichowski swoje, ja nie będę się tłumaczył za niego - mówi. - I to chyba oczywiste, że to co mówi czy pisze pan radny, nie jest tożsame ze stanowiskiem całej partii.

Do sprawy wrócimy.

ZOBACZ TAKŻE:

Google ostrzega użytkowników i blokuje 7 popularnych aplikacji w Sklepie Play. To złośliwe aplikacje typu stalkerware.

Stalkerware to aplikacje, które proszą użytkownika o bardzo dużo uprawnień a w konsekwencji wykorzystują to, aby śledzić każdy krok użytkownika. Mogą podsłuchiwać, podglądać za pomocą kamery, przeglądać zdjęcia, czytać SMS-y a także uzyskać dostęp do innych urządzeń, z którymi połączony jest smartfon.

Czytaj koniecznie: Postarzasz zdjęcia w FaceApp? Użytkownicy boją się, że aplikacja może pobierać zdjęcia z telefonu. Twórcy zaprzeczają

Użytkownik może się nawet nie zorientować - aplikacje typu stalkerware wyglądają jak te, które służą poprawie bezpieczeństwa, np. poprzez obserwowanie poczynań pracowników czy dzieci.

Google zablokował i usunął 7 podejrzanych o szpiegowanie popularnych aplikacji ze Sklepu Play.

Sprawdź też: DeepNude - aplikacja, która rozbiera kobiety znów pojawiła się w sieci. Może być niebezpieczna

Jeśli masz którąś z tych siedmiu aplikacji, koniecznie ją odinstaluj - ostrzega Google. Sprawdź na kolejnych slajdach  >>>


Umacnia się rynek pracownika. Oto najbardziej pożądane zawody

Google ostrzega. Masz te aplikacje w swoim telefonie? Zobacz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto