Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Piasecki: - Nigdy nie uderzyłem żony. Radny PIS oskarżony przez żonę o znęcanie się

GO
Rafał Piasecki ma naderwane więzadła szyjne, uszkodzone zęby i złamany palec ręki.
Rafał Piasecki ma naderwane więzadła szyjne, uszkodzone zęby i złamany palec ręki. GO
- Kocham żonę i dzieci, i przysięgam, że nigdy ich nie uderzyłem - zapewnia bydgoski radny Rafał Piasecki i sugeruje, że uknuto przeciw niemu intrygę.

- Zgłosiłem na początku lutego zaginięcie żony i dzieci. Dowiedziałem się, że są w Warszawie. Pojechałem tam 7 lutego, a żona wezwała policję - opowiada bydgoski radny z PiS. Twierdzi, że policja chciała go z wynajętego przez żonę mieszkania usunąć, a gdy stawił opór wyprowadziła go (w kajdankach) pod pretekstem naruszenia miru domowego.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Kilka dni później to Piasecki wzywał policję. Pod kościół Najczystszego Serca Maryi na warszawskim Grochowie. - Zostałem tam pobity przez mężczyznę, który towarzyszył mojej żonie podczas mszy - twierdzi. I tłumaczy dalej: - Córeczki miały wyłączone telefony. Chciałem się z nimi zobaczyć, porozmawiać. Opowiada, jak po mszy podbiegła do niego córeczka, a on chwycił ją w ramiona. - Nagle usłyszałem krzyk żony, a potem wyrósł przede mną ten facet. Zerwał mi okulary, naciągnął czapkę na oczy i zaczął mnie bić - relacjonuje. Pokazuje też filmik sprzed kościoła nagrany jego telefonem komórkowym. „Albo zostawisz to dziecko albo będziesz miał przechlapane”, ostrzega Piaseckiego mężczyzna w czarnej czapce. „To moja córka, zostaw mnie człowieku”, prosi radny. Słychać też głos kobiety: „postaw ją” i głośny płacz dziecka. Chwilę później Piasecki krzyczy: „nie bij mnie człowieku”... - Ten mężczyzna zaczął mnie bić i dusić, wyrwał z ramion córeczkę, a potem rzucił mnie przez ramię na kościelne schody - radny relacjonuje to, czego już nie widać na filmie.

Twierdzi, że kiedy żona z dziećmi wsiadła do samochodu, napastnik ponownie się na niego rzucił: - Gonił mnie aż do bramy kościoła. - Mamy czterech świadków na to, że ten pan sam to sobie zrobił - twierdzi z kolei kobieta, która zajmuje się ochroną żony radnego. - Przyłożył głową o framugę kościelnych drzwi, a potem zaczął się miotać w przedsionku i krzyczeć, że został pobity.

- Dowodem na to, że to ja mówię prawdę, jest moja obdukcja lekarska - przekonuje Piasecki. Sprzed kościoła zabrała go karetka. - Trafiłem do Wojskowego Instytutu Medycznego, gdzie leżała wówczas premier Beata Szydło - dodaje. „Uszkodzenie zębów, zwichnięcia i naderwanie stawów i więzadeł na poziomie szyi, złamanie paliczka palca (...) Zdarzenie mogło powstać w okolicznościach podanych przez pokrzywdzonego i spowodowało naruszenie czynności ciała i rozstroju zdrowia powyżej siedmiu dni” - czytamy w obdukcji lekarskiej, która jest podstawą do wszczęcia postępowania prokuratorskiego. Kolejnego, bo żona radnego oskarżyła go o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nią i dziećmi. - Zrobiła to dopiero 7 lutego, gdy przyjechała do warszawskiego komisariatu, by zeznawać w sprawie naruszenia miru domowego. Po jej przesłuchaniu, które trwało 5 godzin, zmieniono mi paragraf na... znęcanie się nad rodziną.

Wystąpiłem z pozwem o rozwód z winy żony, bo wykryłem, że mnie zdradza. Jeździła na szkolenia, których nie było lub trwały krócej niż mi mówiła. A gdy 1 lutego uciekła z dziećmi do Warszawy, to już następnego żona znajomego posła widziała ją w warszawskiej galerii w towarzystwie pewnego przystojniaka - twierdzi radny. - Piasecki w każdym mężczyźnie widzi kochanka żony, a prawda jest taka, że ona przeżywała z nim gehennę. Wyzywał ją, bił, wyrzucał jej rzeczy przez okno - twierdzi pani S., którą żona radnego upoważniła do udzielania informacji. - Nigdy żony nie uderzyłem, najwyżej zatykałem jej ręką buzię, kiedy głośno krzyczała - odpiera zarzuty radny.

Przyznaje, że wyrzucił przez okno modem, baterie i kabel od laptopa żony, bo... - Przyjeżdżała wieczorem i siadała do komputera. Prosiłem ją, żeby z tym skończyła, bo mąż i żona powinni mieć dla siebie czas.

- Wyznaczył żonie harmonogram. Rano ma delikatnie budzić męża ze śniadaniem, a z pracy wracać o 16.15. O 17 ma podać mężowi ciepły posiłek, a od 21 ma być do jego dyspozycji - słyszymy od pani S. Radny przyznaje, że ustalał z żoną pewne zasady. - Pochodzę z tradycyjnej rodziny, gdzie mężczyzna zarabia, a żona sprząta, gotuje, prasuje. Moja tego nie lubiła robić.

Mamy nagranie sprzed Wigilii, gdzie Piasecki mówi do żony: „ Żono, od nowego roku będę cię zdradzał. Zrobię to w imię Boże, żeby ciebie wychować. I biję cię w imię Boże, żebyś zrozumiała, jak powinna funkcjonować prawdziwa chrześcijanka”, cytuje pani S.

- Nie ma takiego nagrania - zaprzecza radny. - W ostatnią Wigilię podarowałem żonie zegarek za 2700 zł i kolię za 1500, ale gdy wyszli goście, ona to wyrzuciła i doszło do kłótni - wspomina.

Zapewnia, że nigdy żony nie zdradził. - Poznaliśmy się w kościele. Ja kierowałem chórem i grałem na gitarze, ona śpiewała altem. Uważałem ją za bogobojną kobietę i pokochałem. Dla mnie rodzina to rzecz święta - mówi.

Po styczniowej wizycie Roberta Biedronia w Bydgoszczy (promował swoją książkę) Piasecki zyskał sławę homofoba. „Nie życzę sobie demoralizowania moich dzieci poprzez publiczne lobbowanie waszego chorego stanu umysłu (...) Uważam i jest to dla mnie święte, że w relacjach seksualnych, jedynie małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety umożliwia pełne symboliczne oddanie podwójnego zamysłu Boga; przymierza wolności i miłości do tworzenia nowego życia - napisał na Facebooku.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto