Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Wilk: Zawsze trzeba pozostać człowiekiem! [WYWIAD]

Szymon Szar
SCREEN Facebook
Jechał jako jeden z głównych faworytów do medali nie nie zawiódł pokładanych w nim nadziei. Rafał Wilk, były żużlowiec dwukrotny złoty medalista Paraolimpiady w Londynie opowiada w rozmowie z Gazeta Polonijna na temat przewartościowania życia o atmosferze igrzysk oraz o swoich dalszych planach sportowych.

Na początku serdeczne gratulacje za Twoja postawę w Londynie od tutejszej Polonii. Wbrew bowiem opinia panującym w kraju Polacy za granica także żyją może nawet bardziej sukcesami polskich sportowców.

Dziękuję bardzo i myślę ze to fakt bo naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem tego co w Londynie robią kibice. Jesteśmy rozpoznawalni na ulicach ludzie chcą robić sobie z nami zdjęcia i proszą o autografy. Jest to coś wspaniałego i niesamowitego.

Co skłoniło Cie abyś zacząć trenować kolarstwo szosowym tzw. handbike profesjonalnie. Była to Twoja decyzja czy ktoś Cie do tego namówił?

Wcześniej jeździłem na rowerze górskim bylem nawet mistrzem Polski amatorów, tak wiec rower nigdy nie był mi obcy. Trochę tylko dłużej zeszło po wypadku na torze, trzeba było kupić taki specjalny rower, a nie jest on tani. To koszt blisko dwudziestu tysięcy złotych. Tak jakoś się złożyło, potem przyszły pierwsze sukcesy a teraz jestem tu na paraolimpiadzie i bardzo się z tego faktu cieszę.

Rafał co czuje sportowiec odbierając złoty medal olimpijski i słuchając w tym samym momencie Mazurka Dąbrowskiego?

Jest to coś wspaniałego. Trudno opisać to słowami, mnie przynajmniej dreszcz przechodzi przez całe ciało jak słyszę nasz hymn. Jest to swego rodzaju zwieńczenie trudu każdego sportowca. Coś co utwierdza nas w przekonaniu, że co robimy ma sens.

Myślisz, ze po tak wielkim sukcesie polskich paraolimpijczyków zwiększy się zainteresowanie waszymi startami w Polsce. Staniecie się bardziej medialni?

Chciałbym bardzo aby to się zmieniło. Bowiem my nie jesteśmy wcale gorszymi sportowcami, ani gorszymi ludźmi jak pełnosprawni sportowcy. Tyle samo wkładamy serca, trudu i treningów co normalni sportowcy aby osiągną sukces. Wiadomo bowiem ze w sporcie nikt nie przychodzi za darmo. Nie jesteśmy w żaden sposób ludźmi gorszymi. A żyjemy tak a nie inaczej, życie się tak potoczyło widocznie Bóg tak chciał. Tak samo potrafimy cieszyć się życia i w żaden sposób nie czujemy się ludźmi innej kategorii.

Czy zmieni się Twoje życie po tych dwóch złotych medalach olimpijskich w Londynie?

W żadnym wypadku, jestem ciągle takim samym człowiekiem, jak przed wypadkiem. Staram się być w głównej mierze człowiekiem i wydaje mi się że mi to na dobre wychodzi. Nadal będę trenował tak jak trenowałem i oprawiał te dyscyplinę w której się odnalazłem. Daje mi ona bowiem wiele satysfakcji i pozwala mi się samorealizować.

Jaka atmosfera panuje w wiosce olimpijskiej w stolicy Wielkiej Brytanii. Czy czujesz te wspaniałą atmosferę igrzysk jesteś przecież debiutantem w tak wielkiej imprezie?

Ja sam powoli wszystko chłonę, jestem pod wrażeniem ze w jednym miejscu sa ludzie z całego świata. Wszyscy są sobie równi,nie ma podziałów i jesteśmy jak jedna wielka rodzina przez te blisko dwa tygodnie rywalizacji.

Więcej: w serwisie Wiadomości24.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto