W poprzednim roku Wilczki były najbliżej sięgnięcia po to trofeum. W wielkim finale, rozegranym na Stadionie Miejskim w Białymstoku, przegrali jednak 1:4 z Olimpią Zambrów.
- Piękna oprawa, nasi kibice, którzy spisali się wyśmienicie, do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa - opowiada Wojciech Dulgis, członek zarządu Warmii.
Grajewianie bardzo liczyli, że w obecnej edycji uda im się powtórzyć sukces. Ku zaskoczeniu wszystkich podlaskich kibiców tegoroczna przygoda Warmii potrwała jednak zaledwie dwie rundy. W 1/8 finału Wilczki przegrały po dogrywce w Szuczynie z miejscową Wissą 2:4 (w regulaminowym czasie był remis 2:2).
- Mamy spory niesmak po tej porażce, bo mecze z Wissą są dla nas bardzo ważne, gdyż określane są mianem derbów. Byliśmy zawiedzeni tym bardziej, że chcieliśmy powtórzyć historię sprzed roku - przyznaje Dulgis.
Odpadnięcie z rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski oznacza, że więcej okazji na grę powinna dostać młodzież, która w Grajewie jest bardzo zdolna.
CZYTAJ TEŻ: TOP 20. Najskuteczniejsze drużyny piłkarskie z województwa podlaskiego
- W kadrze pierwszego zespołu jest pięciu piłkarzy poniżej 16. roku życia - tłumaczy Dulgis. - W sumie w Warmii trenuje około dwustu chłopaków. Staramy się, aby w klubie cały czas był dopływ świeżej krwi. Nasza polityka i wizja klubu opiera się na tym, aby w Warmii grali zawodnicy z Grajewa. Wychowankowie są wartością Warmii. Dajemy im jak najwięcej szans w piłce seniorskiej. Dzięki temu będą mogli się łatwiej odnaleźć w większych klubach. Jeśli ktoś mnie pyta, czy chciałbym, aby zdolny zawodnik tu został, to oficjalnie odpowiadam, że nie. Ja chcę, żeby on szedł wyżej, żeby ludzie w końcu się dowiedzieli, że w Grajewie dobrze się szkoli. My z tego żyjemy.
Długofalowym celem klubu jest awans na wyższe szczeble ligowe.
- Chcielibyśmy grać wyżej, ale na tę chwilę są pewne bariery, które musielibyśmy przeskoczyć. Chodzi przede wszystkim o finanse. Nakłady na organizację meczów, sędziów i wyjazdów byłyby znacznie wyższe - twierdzi jeden z zarządzających Warmią. - Słyszeliśmy jednak absurdalne głosy, że my jako zarząd zabraniamy zawodnikom wejścia do trzeciej ligi. To nie jest prawda. Zdajemy sobie sprawę, w którym miejscu finansowo jesteśmy, korzystamy z piłkarzy, na których nas stać, ale sportowo chcemy ich promować jak najwyżej. Jeśli wywalczą oni awans, to będzie nasz problem, czyli zarządu, jak pozyskać środki na całą organizację.
Michał Probierz o Ekstraklasie i Euro
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
