MEDEA wg Eurypidesa w Miejskim Centrum Kultury
Treść dramatu została zaadaptowana w sposób dość luźny. Jak sami twórcy przyznali w trakcie rozmowy po występie, przedstawienie powstało w wyniku prób improwizowanych w konsekwencji czego, jego struktura miała charakter otwarty.
Całość została zrealizowana w wyjątkowo ascetycznej formie, w konwencji teatru ubogiego, zaproponowanej swego czasu przez Jerzego Grotowskiego - muzyki, poza zawodzeniami chóru, nie było wcale, a na scenie poza aktorami znajdowało się jedynie kilka kamieni i bęben, na którym tytułowa bohaterka wybijała rytm oplatający resztę postaci.
Dla autorów mit i historia kolchickiej czarodziejki nie były najważniejsze - skorzystali oni z nich by wyjść do szerszego, bardziej uniwersalnego zagadnienia, mianowicie do kwestii inności każdego z nas. Przedstawili aspekt życia dobrze znany naszej podświadomości, ale rzadko materializowany w świadomości. Problem odrębności - kulturowej, rasowej, płciowej, a przede wszystkim tej wynikającej z naszego indywidualizmu, z naszej niepowtarzalności.
Medea ARLETeatru to, w pierwszej kolejności, nie dzieciobójczyni, ale odtrącona i zdradzona kobieta, matka, która w obronie swojej godności musi uciec się do rozwiązań ostatecznych. Autorzy spektaklu unikają wartościowania, nie dają prostych odpowiedzi, nie próbują oceniać, a jedynie pytają o to: "kim jesteśmy?".
Grupa skupiona wokół bydgoskiego III LO to nasz produkt eksportowy i częściej występuje poza Bydgoszczą niż w jej granicach. Warto więc skorzystać z każdej nadarzającej się okazji i zapoznać się z ich artystyczną wizją.
Mateusz Lubiewski
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?