Wszyscy zastanawiają się czy Rondo Solidarności w Nowym Sączu musi być jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc w układzie komunikacyjnym miasta
Na alarm bije Józef Gryźlak, radny Rady Miasta który był komendantem sądeckiej policji nim przeszedł na emeryturę. Na najbliższą sesję przygotowuje ostrą interpelację, domagając się skutecznych działań zapewniających bezpieczeństwo zarówno jadących jak i idących.
- Na przebudowę ronda oraz obejmującej jego rejon sygnalizacji świetlnej wydano wielkie pieniądze i to w roku ubiegłym - mówi Józef Gryźlak. - Tymczasem sygnalizacja nie działa. Nieszczęścia drogowe są codziennością i nikt niczego nie robi, by zapobiegać ludzkim dramatom. Tak być nie może. Fakt, że rondo jest nieopodal kościoła nie oznacza, że wypadki, które tam się zdarzają, trzeba traktować jako nieuchronny dopust boży.
Zdaniem Gryźlaka ktoś czegoś zaniedbał. Albo architektura ronda jest nieodpowiednia, bo nie wymusza na kierujących zmniejszenia prędkości, albo sygnalizację zaprogramowano wadliwie skoro nie zapewnia równocześnie płynności ruchu pojazdów i bezpieczeństwa pieszych.
Właśnie troską o zlikwidowanie korków na bardzo ruchliwych ciągach komunikacyjnych przebiegających przez Rondo Solidarności drogowcy tłumaczą wyłączenie na stałe sygnalizacji świetlnej w tym rejonie.
Józef Gryźlak przypomina, że rondo Solidarności jest miejscem, przez które podąża bardzo wiele dzieci, idących do pobliskich szkół, do hali sportowej lub na basen przy ul. Nadbrzeżnej.
Radny Artur Czernecki podnosi jeszcze jedną kwestię związaną z wyłączeniem sygnalizacji na Rondzie Solidarności. - W przylegającej do ronda świątyni Matki Bożej Niepokalanej działa duszpasterstwo osób niepełnosprawnych - informuje Czernecki. - Zdążają tam również niewidomi i niedowidzący. Dla nich już kilka lat temu wzbogacono sygnalizację świetlną o dźwiękową. Kiedy nie działają światła, to również nie słychać brzęczyków sygnalizujących bezpieczne przejście.
Grzegorz Mirek, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, indagowany w sprawie sytuacji na Rondzie Solidarności przekonuje, że doświadczenia z funkcjonowania sygnalizacji są fatalne dla kierowców, bo tworzyły się potężne korki na wszystkich kierunkach przejazdu. Dodaje, że również wyłączenie sygnalizacji niesie zagrożenie, bo wówczas dochodzi na rondzie do wielu wypadków i kolizji.
- Z policją dokonamy analizy pór doby, kiedy dochodzi do wypadków i kolizji na Rondzie Solidarności - informuje dyrektor Mirek. - Jeżeli potwierdzi się, że w godzinach szczytu komunikacyjnego jest bezpiecznie, bo wtedy kierowcy i piesi zachowują wzmożoną ostrożność i koncentrację uwagi, to właśnie na te okresy sygnalizacja świetlna będzie wyłączona dla zapewnienia płynności przejazdu.
Działała by natomiast w porach mniejszego ruchu, bo być może właśnie wówczas kierowcy jadą zdekoncentrowani wierząc w łatwe i szybkie pokonanie ronda, a piesi też wchodzą na przejścia bez należytego rozglądania się, bo nie widzą potoku pojazdów. Sądeccy drogowcy i policjanci planują spotkanie w sprawie ronda już za kilka dni.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?