Rowerowi miejskiemu w Bydgoszczy najbardziej pomógł protest MZK. Ile osób korzysta z BRA?

Szczyt zainteresowania rowerem miejskim w Bydgoszczy odnotowano w 2015 roku, gdy z jednośladu skorzystano prawie 600 tys. razy. Jeszcze w 2018 roku było to 400 tys., ale w pandemii nadszedł prawdziwy kryzys. W 2020 roku zanotowano spadek poniżej 100 tys., by w poprzednim roku nie osiągnąć poziomu 60 tys.

Częściowym usprawiedliwieniem spadku zainteresowania rowerem miejskim była pandemia (zwłaszcza w 2020 roku, gdy czasowo nie można było z niego korzystać), lecz to niejedyny powód. Użytkownicy mają wiele zastrzeżeń do działania całego systemu. Od lat nie przybywa nowych stacji, a w niektórych częściach miasta nie ma ich wcale (np. Osowa Góra). Stare bywają awaryjne – klienci mają problemy z odpięciem i przypięciem jednośladów. Wiele krytycznych uwag dotyczy także stanu rowerów.

Do 26 lipca z roweru miejskiego w tym roku skorzystało 4521 osób, które łącznie wypożyczyły rower 40 938 razy. System działa do końca października, więc jest szansa, że w tym roku uda się zbliżyć do ubiegłorocznego wyniku (4836 użytkowników i 58 105 wypożyczeń). Początek roku na to nie wskazywał – w statystykach widoczne było jeszcze mniejsze zainteresowanie niż w analogicznym okresie 2021 r.

W marcu rower wypożyczano niespełna 4000 razy, a w kwietniu 4236. Rok wcześniej było to odpowiednio 4680 i 7500 wypożyczeń. Zmiana zauważalna była w maju, gdy temperatura bardziej sprzyjała rowerowym wycieczkom – 1430 użytkowników skorzystało z systemu BRA 8100 razy, co znów było gorszym wynikiem niż w 2021 r. (1636 osób i ponad 10000 wypożyczeń).

W poprzednim sezonie rower miejski największą popularnością cieszył się w czerwcu. Z jednośladu skorzystano wtedy 10 770 razy. W kolejnych miesiącach notowano spadki (od lipca do października od 8,6 tys. do 3,7 tys.). Dane do 23 czerwca wskazują, że w tym roku mogłoby być podobnie. Do tego momentu z roweru korzystano nieznacznie częściej niż w maju. Sytuacja zmieniła się w piątek 24 czerwca, gdy rozpoczął się protestów kierowców i motorniczych MZK.

Już pierwszego dnia liczba wypożyczeń z poziomu 300 skoczyła do prawie 900. W kolejnych dniach było podobnie. Szczyt osiągnięto w dniach 5-7 lipca, gdy z roweru każdego dnia korzystano ponad 1000 razy. W piątek 8 lipca komunikacja wróciła na stałe trasy, a wypożyczenia spadły do poziomu 500, by w kolejnych dniach średnio wynik oscylował w granicy 300.

W trakcie protestu zdecydowanie wzrosła też liczba użytkowników systemu BRA. W czerwcu przybyło ich 1677. Gdy jeszcze w maju z rowerów korzystało 1430 osób, w kolejnym miesiącu było to 2186, a przez niecały lipiec 1953. Łączna liczba wypożyczeń w czerwcu osiągnęła poziom 12 588, a do 1 do 26 lipca wyniosła 12 048.

Wpływ na wzrost popularności miało rozwiązanie zaproponowane przez ZDMiKP – od 24 czerwca do 7 lipca darmowa jazda jednośladem była wydłużona z 20 minut do godziny. Czy takie rozwiązanie może powrócić, aby zachęcić bydgoszczan do częstszego korzystania z systemu? – Obecna umowa z operatorem BRA nie zakłada takich rozwiązań – przekazują nam drogowcy.

Aktualnie operatorem systemu jest firma Homeport. Od dwóch lat w Bydgoszczy działa system pomostowy – umowę na działanie BRA dwukrotnie podpisywano tylko na rok. – Na pewno sytuacja się nie powtórzy, ale co dalszej przyszłości roweru miejskiego, trwają dyskusje. Przypuszczam, że ostateczne decyzje zapadną w ciągu miesiąca, maksymalnie dwóch – powiedział „Expressowi Bydgoskiemu” pod koniec lipca Sebastian Nowak, prezes stowarzyszenia Bydgoska Masa Krytyczna i członek zespołu ds. polityki rowerowej miasta.

Drogowcy potwierdzają te informacje. – Obecnie trwają ustalenia w sprawie funkcjonowania systemu BRA. Nie planuje się systemu tymczasowego – zapewnia ZDMiKP. Na tym etapie rozmów nie wiadomo czy przewidywane jest powstanie nowych stacji rowerów w Bydgoszczy.