Czytaj też: » Studenci z całego świata odwiedzają Bydgoszcz |
- Tak się składa, że akurat teraz, w czasie trwania festiwalu, Pańska szkoła filmowa świętuje jubileusz 10-lecia. To szkoła niezwykła, bo przeznaczona przede wszystkim dla profesjonalistów. Jak rodziła się idea jej powołania?
- W nowej sytuacji, jaka nastała w Polsce po 1989 roku, dość szybko zorientowałem się, że nasza kinematografia będzie wyglądała inaczej. A to z tego względu, że przed zmianami opierała się na bardzo spoistym zestawie zespołów filmowych. Kinematografią kierowali filmowcy, a nie urzędnicy. Mieliśmy tak wielką siłę, że nawet w najtrudniejszej sytuacji byliśmy w stanie przedstawić filmy zwrócone do politycznej publiczności, filmy zaangażowane w naszą sprawę. A było to możliwe między innymi dlatego, że mieliśmy, jako stowarzyszenie filmowców i zespoły filmowe, tyle do powiedzenia. Teraz natomiast właściwie każdy, kto ma pieniądze, może nazywać się producentem i zamówić film. Z tej właśnie przyczyny zespoły filmowe coraz bardziej słabły, ich rola stawała się coraz mniejsza.
- Jaka zatem była ich rola?
- Dzięki pracy takich zespołów powstawały debiuty, które były wspierane i realizowane przy wsparciu między innymi kierownika literackiego i artystycznego. A jeśli powiedzmy, kierownikiem literackim był Tadeusz Konwicki, a artystycznym, dajmy na to Jerzy Kawalerowicz, to proszę sobie wyobrazić, jakie debiutujący reżyser miał oparcie. I z tego powodu pomyśleliśmy wraz z Wojciechem Marczewskim o założeniu szkoły, która by dopomagała młodym twórcom w takim krytycznym momencie, jakim jest skończenie szkoły filmowej. Stwierdziliśmy, że trzeba wesprzeć ich w stworzeniu pierwszego filmu, nauczyć praktycznych podstaw, podpowiedzieć, od czego zacząć, kogo poprosić o radę i jak poruszać się po tym świecie. Tym sposobem nasza szkoła niejako spełnia zadanie nieistniejących już dzisiaj zespołów filmowych.
- Ale czy i tak młodym twórcom nie jest w tej chwili trudniej niż gdy Pan zaczynał?
- W pewnym momencie polskie kino zaczęło iść przede wszystkim w stronę rozrywki. Nasze środowisko przez pierwsze lata udawało, że nic się nie stało i działało jak dawniej - powstało jeszcze kilka interesujących i potrzebnych filmów. Tak, dzisiaj jest o wiele trudniej, dlatego, że kiedy my tworzyliśmy nasze obrazy, zwłaszcza produkcje polskiej szkoły filmowej, w kraju były 3 tysiące kin, a filmów stosunkowo niewiele, w związku z tym były grane dłużej. A nasza kinematografia była na naprawdę wysokim poziomie. Na świecie polskie produkcje były pożądane i występowały obok produkcji takich reżyserów, Kurosawa, Fellini, Antonioni, czy Bergman. To dawało nam poczucie odpowiedzialności, ale też łączności z kinem światowym. Teraz jest taki zalew filmów rozrywkowych, ze zastanawiam się, czy przypadkiem kino nie jest już tylko rozrywką.
- Pański najnowszy film opowiadający o Lechu Wałęsie na pewno wywoła burzliwą dyskusję…
- To się okaże, gdy zakończymy nad nim pracę i pokażemy go, prawdopodobnie jesienią. Niewykluczone, że zaprezentujemy go również za rok na Plus Camerimage, bo będzie ciekawym przykładem filmu od strony obrazu. Mam zamiar przeplatać w nim sceny fabularne z materiałem dokumentalnym. Chcę nadać mu charakter tego świata, który odszedł, którego już nie ma. Nawet, gdybym miał do dyspozycji najnowsze zdobycze technologii, nie chciałbym tworzyć w sposób sztuczny obrazu tamtych czasów. Ten świat stałby się wykreowany, a do tego nie mogę dopuścić, dlatego te dokumentalne przebitki są tak istotne i tu bardzo liczę na Pawła Edelmana, z którym współpracuję.
Rozmawiali Joanna Pluta i Piotr Kubica
Zobacz też: | |||
Historia na Wzg. Dąbrowskiego | Oryginalny mandat za złe parkowanie | El Schlong w Mózgu [foto] | Blogi MM: Była sobie Dworcowa |
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga! | |||
» dodaj artykuł | » dodaj zdjęcia | » dodaj wydarzenie | » dodaj wpis do bloga |
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?