Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruch turystyczny w Bydgoszczy - jaki jest?

Redakcja
Po raz drugi zespół pracowników Wyższej Szkoły Gospodarki na ...
Po raz drugi zespół pracowników Wyższej Szkoły Gospodarki na ... AGW/archiwum
Po raz drugi zespół pracowników Wyższej Szkoły Gospodarki na podstawie ankiet wypełnianych przez osoby odwiedzające nasze miasto zbadał, jak wyglądał ruch turystyczny w Bydgoszczy.

W 2012 roku przepytano 2 tysiące osób, w 2013 roku - 1,7 tysiąca. Zarówno tych, którzy przyjeżdżają do nas na dłużej, jak i tych, którzy zaglądają tylko na jeden dzień. - Najbardziej cieszy nas to, że odwiedzający nas są zadowoleni z wizyty - mówi Leszek Woźniak, dyrektor Bydgoskiego Centrum Informacji. - To z kolei daje szansę, że przyjadą po raz kolejny.

Wśród turystów zagranicznych wciąż prym wiodą Niemcy i mieszkańcy Wielkiej Brytanii, ale coraz chętniej Bydgoszcz odwiedzają Ukraińcy. I to właśnie zagraniczni turyści wydają u nas najwięcej - 20 procent więcej niż 500 złotych.

- Tradycyjnie już najwięcej turystów przyjeżdża latem, ale zauważyliśmy też, że spora grupa turystów odwiedza Bydgoszcz również jesienią - mówi dr Robert Brudnicki z Wyższej Szkoły Gospodarki. - To zwłaszcza tak zwani turyści biznesowi - dodaje.
Odwiedzający nas Polacy w większości pochodzą z województwa kujawsko-pomorskiego, ale nie brakuje też turystów z dużych miast, Gdańska, Poznania czy Warszawy. Możemy jedynie żałować, że jeśli ktoś odwiedza nasze miasto, to najczęściej na jeden dzień. Przyjeżdżają na zakupy, do kina, opery, ale również, żeby pozwiedzać czy po prostu pospacerować po mieście. Najczęściej wydają nie więcej niż 100 złotych.

- Z naszych badań wynika, że aż 70 procent odwiedzających było w Bydgoszczy po raz pierwszy. Ale, co ważne, już po pierwszej wizycie mają bardzo pozytywne wrażenia na temat naszego miasta - wyjaśnia dr Robert Brudnicki.

Turystów poproszono w ankietach również o wskazanie mocnych i słabych stron Bydgoszczy. Wśród mocnych odwiedzający wymieniali m.in. to, że miasto jest atrakcyjne i ciekawe, zmieniło się na lepsze, ma dużo terenów zielonych. A co przeszkadza? Problemy z komunikacją i transportem, dostępność parkingów czy słabe oznakowanie. - Wystarczy, że turysta przyjedzie do centrum, a tu coś się buduje, jeździ ciężki sprzęt - opowiada dr Brudnicki.

- Atrakcyjność turystyczna miasta to nie tylko zabytki, ale również człowiek i biznes - mówi Jan Karol Słowiński, prezes Bydgoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. - Słowem, jest biznes do zrobienia w Bydgoszczy - dodaje

Anna Stasiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto